wtorek, 14 maja 2019

"Zagubiona"- Katarzyna Michalak- recenzja przedpremierowa



Witajcie!!

Szaro, buro, deszczowo i zimno… Przynajmniej u mnie. Pogoda nie zachęca do spędzenia czasu na świeżym powietrzu. Dlatego pomyślałam, że właśnie teraz, przed południem chciałabym  Was zaprosić w moje blogowe progi. Tam  czeka już recenzja najnowszej powieści Katarzyny Michalak pt. „Zagubiona”. Wydawnictwo Mazowieckie ponownie zaufało moim recenzjom i dzięki ich uprzejmości otrzymałam przedpremierowy egzemplarz, za co bardzo dziękuję. Premiera tej publikacji już niebawem,  bo 15.05 2019 roku. Głęboko wierzę, że wielu z Was właśnie wtedy odwiedzi swoje ulubione księgarnie internetowe i zakupi właśnie tę propozycję.



„Jakoś nie potrafimy docenić spokojnego życia, bez wielkich wzruszeń, niech tam, dopóki nie doświadczy nas kataklizmem, który obróci w pył ten znany nam do bólu, bezpieczny świat.” *

Po zakończonej lekturze tomu pierwszego pt. „Pisarka”,  w mojej głowie kłębiły się różne myśli. Wiedziałam, że tom drugi raczej o wesołych rzeczach traktować nie będzie. Tym bardziej doceniałam chwilę, w której w moich dłoniach pojawiła się „Zagubiona”. Piękna, delikatna, pastelowa okładka od samego początku zachęcała do otwarcia powieści, ale nie zdradzała tego co znajdziemy w środku. Mieniący się swoistym blaskiem, „pozłacany” tytuł, nazwisko autorki oraz cytaty znajdujące się na obwolucie powieści, jak magnes przyciągnęły mój wzrok powodując, że czułam się jak ktoś wyjątkowy, kto w swoich dłoniach trzyma rzadko spotykaną powieść. 


Myślę, że to wszystko miało na celu wprowadzenie czytelnika w świat, w którym znajduje się Weronika, główna bohaterka powieści. Ale czy jej  „osobiste” podwórko jest takie piękne?

Zanim wczytacie się w dzisiejszą recenzję, chciałabym Wam zadać pytanie.  Czy człowiek może czuć się zagubiony w świecie pełnym różnych osobistości, przyjaciół, rodziny?

Jak się okazuje, życie potrafi mocno doświadczyć, a niewłaściwe wybory, nieodpowiednie słowa i ludzie postawieni na  drodze życia powodują, że karta losu, który nie zawsze jest łaskawy, potrafi zaprezentować swoją „drugą twarz”. Doświadcza tego główna bohaterka Weronika, która stara się być na swój sposób szczęśliwa, mimo, że wybory których dokonuje nie są dla niej właściwymi. Jak potoczą się jej losy, czy odnajdzie prawdziwe szczęście u boku ukochanej osoby? I czy tą osobą będzie….Wiktor?



„Zagubiona” to trylogia autorska napisana przez życie, które bywa bardzo zaskakujące i do granic możliwości brutalne. To absolutnie nie jest baśń ze szczęśliwym zakończeniem. To powieść kreślona wachlarzem emocji, ogromu krzywd względem drugiego człowieka. brutalności, niespełnionych marzeń, i miłości, która jak się okazuje może bezmiernie ranić. Michalak posługując się swoimi bohaterami ukazuje zło, niejednokrotnie zasłonięte maską fałszywego dobra,  z którym spotykamy się na co dzień. Ten wręcz szatański stan staje się pułapką, w którą wpada poturbowana przez życie istota ludzka. Bo przecież każdy ma prawo do szczęścia, a komuś w końcu trzeba zaufać. A jeśli już zaufamy, to czy na pewno tej właściwej osobie?. 

„Gdy już psychopata przerzuci na ofiarę cały ciężar winy, zaczyna jej nienawidzić. Zimną, dziką nienawiścią.”**

„Zagubiona” w większej części poświęcona jest  Weronice i jej dorosłemu  życiu, które wcale nie jest usłane różami. Pierwsza miłość, pierwszy pocałunek i pierwsze zbliżenie, okazuje się być nie   tym  wymarzonym i wytęsknionym momentem. Michalak pochyla się nad problemem, który wielokrotnie jest zamiatany pod dywan. Mam na myśli stosowanie przemocy seksualnej względem kobiet. Wczytując się w „Zagubioną” czytelnik niejednokrotnie jest bezradny obserwując naiwność głównej bohaterki, która głęboko i ślepo wierzy tym, którym nie powinna. Autorka w swojej „najmłodszej powieści” nie boi się wyciągać problemów współczesnego świata, takich jak manipulowanie drugim człowiekiem,  ludzka podłość i bezgraniczne wykorzystanie słabszych fizycznie i psychicznie. Ale nie tylko..


„Tej nocy nadzieja na to, że kiedyś będzie normalnym człowiekiem, któremu pozwolą na odrobinę szczęścia u boku ukochanej kobiety, zgaśnie raz na zawsze.
A rano wzejdzie słońce bez promieni…”***

Zaczytując się w „Zagubioną”, zastanawiałam się gdzie jest to szczęście, którego szuka główna bohaterka i czy Weronika, i Wiktor odnajdą drogę do siebie? A może definitywnie utracą prawo do prawdziwej, jedynej i niepowtarzalnej miłości? Zaczytując się w kolejne strony zastanawiałam się, jak potoczą się losy dwójki  bohaterów?


Tak jak w „Pisarce”, narracja „Zagubionej” prowadzona jest w trzeciej osobie, urozmaicona przemyśleniami Ewy - autorki, zapisanymi w formie pierwszej osoby. Uważam, że taki zabieg Michalak dodaje powieści bardzo osobistego „smaczku”, który powoduje, że czytelnik zastanawia się, ile samej autorki jest w powieści, jaka jej część stanowi fikcja literacka, a ile jest prawdy, której doświadczyła sama Michalak? 

„Zagubiona” to piękna, niezwykle dojrzała, choć bardzo trudna kontynuacja „Pisarki”.  Czy  zatem warto po nią sięgnąć? Czy tematyka, która przedstawia autorka jest wartościowa? Uważam, że tak, mimo, że powieść wciąga w smutny, czasem kłamliwy brutalny i  szokujący świat bohaterów, zostawiając czytelnikowi szereg pytań, w większości bez odpowiedzi.


Polecam i z ogromną niecierpliwością czekam na trzeci, ostatni tom  sagi autorskiej pt. „Marzycielka”.

Książka została przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Przypisy:
*K. Michalak: "Zagubiona", Wydawnictwo Mazowieckie, Poznań, 2019, s. 88
**Tamże, s. 287
**Tamże, s. 189

Polecam,
Katja

12 komentarzy:

  1. Niebawem i ja zabieram się za tę książkę 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja 😊. Sięgnę po tą pozycję napewno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jeszcze do nadrobienia pierwszą część. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to obowiązkowo trzeba najpierw przeczytać "Pianistkę", a dopiero "Zagubioną". Ja już czekam na trzeci, ostatni tom trylogii autorskiej.

      Usuń
  4. Pani Michalak to lubiana i ceniona autorka,ktorej ksiazki ciesza sie duzym powodzeniem.Ja tez z niecierpliwoscia czekalam na "Zagubiona".Przeczytalam ale...pozostal mi lekki niesmak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że trzecia część trylogii autorskiej spowoduje, że lekki niesmak będzie zapomniany.

      Usuń
  5. Katju., kolejny raz wzruszyłaś mnie sposobem napisania recenzji. Zdania którymi budujesz swoją recenzję, są tak piękne, że czytanie ich jest czystą przyjemnością, a to jak pokazujesz swoje myśli, wzrusza. Gratuluję. Dzięki Twemi pióru stanę się właścicielką " Pisarki";) Dziękuję 🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i jak zawsze się polecam zapraszając do zapoznania się z kolejnymi, recenzowanymi przeze mnie powieściami. Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Przeczytałam "Zagubioną" .Spodziewałam się czegoś innego ,w innym klimacie.Czytając na przemian byłam zachwycona ,przerażona ,zdegustowana,,zbulwersowana ,usatysfakcjonowana ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak jest, że okładka zapowiada coś innego. Tutaj Michalak zaskoczyła- brutalna i smutna rzeczywistość została ukryta w wyjątkowo subtelnej i delikatnej okładce "Zagubionej". Twoje uczucia są jak najbardziej na miejscu, ponieważ wiele emocji kryje się w książce. Niebawem tom trzeci- zapewne i on zaskoczy. Dziękuję za wizytę i na blogu i zapraszam ponownie.

      Usuń