Witam
Was!
„Te dzieci, które mają mamusie ratujące świat, żyją
jutro. Jutro pójdą do zoo, jutro upieką ciasteczka. Muszą tylko cierpliwie
czekać, aż ono nadejdzie”*
Zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy człowiek może być
czyjąś własnością? Czy istota ludzka ma „zapisaną” całkowitą, dozgonną
przynależność do drugiej osoby? Od takich pytań rozpocznę
dzisiejsze przemyślenia na temat recenzowanej lektury.
Jestem świeżo po przeczytaniu najnowszej powieści Magdaleny
Kordel pt.”Antolka”. Wiem, że wiele z Was, z wypiekami na twarzy czeka na tą
publikację, bowiem autorka należy do grona bardzo poczytnych i lubianych
pisarek.
Premiera najnowszej powieści Kordel dosłownie już za chwilkę, bo 17. 07. 2019r . Ja jednak już właśnie dzisiaj, chciałabym się podzielić swoimi przemyśleniami na jej temat. Mam nadzieję, że moja recenzja odpowie na te pytania, które krążą w Waszych głowach, rozwieje wszelkie wątpliwości i stanie się pomocnym drogowskazem.
W poście informującym o otrzymaniu egzemplarza recenzyjnego
od Wydawnictwa wspomniałam, że Magdalena Kordel należy do grona pisarek znanych
i cenionych. Moja biblioteczka wciąż wzbogaca się o pozycje, do których z
przyjemnością wracam nie tylko ja, ale także moi najbliżsi. Dlatego,
kiedy tylko dowiedziałam się, o najnowszym „pisarskim dziecku” autorki,
ucieszyłam się ogromie. Jednocześnie zastanawiałam się, czym tym razem zaskoczy
sama Kordel i czy kolejna jej powieść znowu będzie tą, po którą warto sięgnąć?
Pięknym prologiem do lektury jest malownicza i nieco
inna od tych do których przyzwyczaiła nas pisarka, okładka książki.
Roześmiana dziewczyna w moim odczuciu, zaprasza nas czytelników do
świata stworzonego przez Kordel i daje przedsmak tego, co nas czeka. Bijąca z
okładki młodość podpowiada, że być może ta powieść jest idealną dla
dorastających nastolatków. I rzeczywiście... sądzę, że śmiało mogę
stwierdzić, że tę książkę obowiązkowo powinna przeczytać dzisiejsza młodzież -
ku przestrodze! Ale także ich rodzice.. Dlaczego? O tym za chwilkę…
Czas wakacyjny to czas szaleństwa, wszelkich młodzieńczych
znajomości, które mogą być pięknymi wspomnieniami, ale także niestety, mogą
prowadzić do sporych kłopotów. Magdalena Kordel posługując się swoją
bohaterką porusza bardzo ważny temat, obcowania z drugim człowiekiem, spotkanym
podczas wakacyjnych wojaży w miejscach takich jak puby, knajpki, restauracje.
Wśród tłumu mijanych osób nie zawsze poprawnie intuicja wskazuje, kto jest
naszym przyjacielem, a kto wrogiem. A scenariusze nieznanych nam sytuacji pisze
życie, które jak się okazuje, nie zawsze wybiera szczęśliwe zakończenie. Dlatego
ogromny plus dla pisarki za poruszenie tak ważnego dzisiaj tematu, jakim są
spotkania młodych dziewcząt ze starszymi od siebie mężczyznami. Używki na
chwilę czynią człowieka szczęśliwym i pozwalają zapomnieć o kłopotach.. ale czy
są złotym środkiem na ich rozwiązanie?
„Antolka” to książka również dla każdego z rodziców,
ponieważ jednym z największych wyzwań, jakie czeka na człowieka to właśnie
bycie rodzicem. Autorka stara się „oświetlić” tę trudną drogę.
Tematem przewodnim powieści jest historia młodej,
zadziornej osiemnastolatki, która nijak, nie może znaleźć wspólnego języka z
matką, Dagmarą. Kolejna kłótnia z rodzicielką staje się początkiem zmian w
życiu młodej bohaterki. Kordel w „Antolce” podkreśla, że do
rodzicielstwa należy dorosnąć, a dorastające dziecko mimo swoich
oczywistych powinności, absolutnie nie jest własnością rodzica. Do obowiązków
matki czy ojca, ale też opiekuna prawnego, należy wychowanie młodego
człowieka w taki sposób, by poradziło sobie w dojrzałym życiu, ale
również szanowało innych. Autorka w swojej powieści przedstawia w
lustrze, takim pochodzącym z „Alicji w Krainie czarów”
dwa obrazy rodziny- tej troszczącej się wzajemnie o domowników, ale też takiej
żyjącej obok siebie. Pisarka podkreśla, że żaden rodzic w swojej
doskonałości i doświadczeniu nie jest idealny, i tak jak dzieci również i
on dorosły popełnia błędy. Wskazuje, że matka lub ojciec narzucający swoje
zdanie, nie pozwala usamodzielnić się dorastającemu dziecku. Wtedy też,
niespełnione marzenia, nieosiągnięte cele stają się ciężkim bagażem, które musi
unieść na swoich ramionach młody człowiek. To właśnie „przyklejona łatka”
niezrealizowanych celów rodziciela wielokrotnie unieszczęśliwia ich
potomstwo. Dorastający młody człowiek, o ile nie czyni krzywdy innym,
powinien iść swoją drogą po to, aby poczuć na własnej skórze jak
„smakuje” życie, które niesie słodkie chwile, ale też i takie, które pachnie
goryczą. Nie zapominajmy też o tym, że w relacjach rodzinnych często
kryje się drugie dno. Wielokrotnie spalając energię na nadmierną opiekę i
gorliwą relację między poszczególnymi osobami, często zapominamy o samych
sobie. Poświęcamy się dla najbliższych kosztem siebie, lecz czy tak
powinno być?
„W właśnie w tym momencie dotarło do niej, że oto
zupełnie nieoczekiwanie spotkała kogoś, kto po prostu ją rozwiązał jak
krzyżówkę, i to mimo, że miała tak potworne trudne hasła.”**
„Antolka” to powieść, w której czytelnik jest
świadkiem pięknej, rodzącej się niewinnej, młodzieńczej miłości
między bohaterami. Zadziorność dziewczyny idealnie komponuje się z mądrością i
dojrzałością angażującego się w swoje sprawy rodzinne, młodego chłopaka.
Osobiście bardzo podobał mi się ten wątek, niezwykle delikatny, ale bardzo przemyślany
przez autorkę.
Najnowsza powieść wskazuje, że Magdalena Kordel
jest w doskonałej formie. Piękny język, którym posługuje się w „Antolce”,
pozwala już od pierwszej strony zatopić się w historii bohaterów. Autorka
prowadzi czytelnika w świat wspaniałych krajobrazów, które dzięki jej
polszczyźnie malowniczo zapisują się w pamięci odbiorcy. Uważam, że
najnowsza powieść Kordel to mądra historia o odnalezieniu siebie, wśród
problemów współczesnego świata. To w końcu opowieść o bardzo ważnych
relacjach rodzic- dziecko, o akceptacji siebie nawzajem. W końcu
„Antolka” to książka dla każdego, kto szuka własnej drogi do spełnienia swoich marzeń.
Za możliwość przeczytania powieści raz jeszcze dziękuję Wydawnictwu Znak.
Powieść została przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Przypisy:
*M. Kordel: "Antolka", Wydawnictwo Znak, Kraków, 2019, s. 18
**Tamże, s. 166
Polecam,
Katja
**Tamże, s. 166
Polecam,
Katja
Rzeczywiście z wypiekami na twarzy przeczytałam recenzję. Bardzo mi się spodobała . Wzbudziła wspomnienia. ..Katju, zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Zapewne jak i autorka, dotknęłaś ważnych kwesti. Rzeczywiście, to książka dla rodziców i ich dorastających dzieci. Dziękuję. Chętnie wzbogacę swoją biblioteczke o ten tytuł
OdpowiedzUsuńBardzo cenię twórczość Pani Kordel za „zwyczajność „ tematów ubranych w piękne słowa.Jej powieści uczą,bawią ,zachęcają do czynienia dobra ... Z wielką przyjemnością przeczytam .
OdpowiedzUsuńMam w swojej biblioteczce wszystkie powieści Pani Kordel i do niektórych wracam by poczytać chociaż fragment.Mam nadzieję,że "Antolka" również będzie tą książką ,do której się wraca.
OdpowiedzUsuńWciąż czekam na tę książkę, a po przeczytaniu Twojej recenzji jeszcze niecierpliwiej :)
OdpowiedzUsuńIdealna powieść dla Mojej Mamy.Dziękuję za wnikliwą recenzję.
OdpowiedzUsuń