Dziś spotkała mnie kolejna niespodzianka. Kolejne wydawnictwo, tym razem Wydawnictwo Znak obdarzyło mnie zaufaniem i przysłało do recenzji powieść pisarki bestsellerów takich jak "Anioł do wynajęcia", "Sezon na cuda", "Serce z piernika", a także serii Malownicze czy Uroczysko. Myślę, że nikomu nie trzeba bliżej przedstawiać osoby Magdaleny Kordel, bo jej nazwisko jest znane, a sama pisarka należy do grona ulubionych pisarek Polek. Zatem nic innego mi nie pozostaje, jak zaprosić Was do zapoznania się z dzisiejszą przesyłką. W białej kopercie znalazłam...najnowszą książkę autorki pt."Antolka". I to właśnie o tej publikacji chciałabym napisać słów kilka.
Książki Magdaleny Kordel prawie od zawsze goszczą w mojej biblioteczce. To jedna z tych pisarek, po której powieści obyczajowe sięgam z "zamkniętymi oczami". Dlatego kiedy tylko dowiedziałam się, że autorka napisała kolejną, fantastyczną książkę, zapragnęłam ją mieć. A marzenia się spełniły, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak, które zaufało moim recenzjom i przysłało przedpremierowy egzemplarz. Jestem strasznie ciekawa "Antolki", dlatego dzisiejsze popołudnie spędzę właśnie z tą lekturą. Aby rozpalić Waszą ciekawość, prezentuję Wam książkę na moich zdjęciach i zostawiam z króciutkim fragmentem fabuły.
"Gdzie ja , do diabła, jestem? Serce zaczęło jej łomotać tak głośno, że pewnie słychać je było na całych Mazurach. Powolutku podniosła się i na czworakach dotarła do drzwiczek , nacisnęła klamkę, wystawiła przez szparę głowę i natychmiast schowała ją z powrotem. Nie uległo wątpliwości, że była na łódce. W małej kajucie. W dużej, nikogo nie było, natomiast wyraźnie słyszała, jak ktoś chodzi po pokładzie.Nerwowo rozejrzała się wokół siebie i zobaczyła swój plecak. Jeszcze raz uchyliła drzwi i tym razem cichutko wyszła z kabiny. Starając się stąpać bezszelestnie, dotarła do schodków prowadzących na pokład i wyjrzała na zewnątrz.. Przez moment trwała w bezruchu i okrągłymi ze zdumienia oczami spoglądała na stojącego tyłem jasnowłosego mężczyznę. Na całe szczęście nie odwrócił się ani razu i Antolka miała czas, żeby otrząsnąć się z pierwszego zaskoczenia. Zaczerpnęła głęboko powietrza, po czym na paluszkach wycofała się pod pokład i wróciła do pomieszczenia, w którym się obudziła. Musiała zebrać rozproszone myśli." *
Przeglądając karty publikacji w głębi serca czuję, że będzie to kolejna, idealna książka na wakacje. Już się nie mogę doczekać kiedy poznam bliżej główną bohaterkę i ponownie odwiedzę Mazury.
Drodzy czytelnicy- potraktujcie ten post jako zapowiedź oraz zaproszenie do spotkania z "Antolką"- najnowszą powieścią Magdaleny Kordel, której premiera już niebawem, bo 17.07.2019 r.
Raz jeszcze dziękuję Wydawnictwu Znak za otrzymany egzemplarz recenzyjny.
Przypisy
*M. Kordel: "Antolka", Wydawnictwo Znak, Kraków, 2019, s. 111
Katja.
Kasiu, Ty wiesz jak rozbudzić apetyt ☺ Piękne te róże widoczne na zdjęciu. Ciekawa jestem zakładki do " Antolki". Miłej lektury😊
OdpowiedzUsuńWspaniałe,już nie mogę się doczekać nowej książki Pani Kordel!
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać książki Pani Kordel.Cechuje je ciekawa fabuła i piękna polszczyzna.
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych autorek. Mam wszystkie książki dotychczas wydane, oprócz "Antolki". Recenzja piękna. I jak tu nie pokochać kolejnej powieści M.Kordel?
OdpowiedzUsuńTo jedna z ulubionych pisarek moich bliskich.
OdpowiedzUsuń