Jakiś czas temu przeczytałam najnowszą powieść
Anety Krasińskiej pt. „Gdy nadeszło życie”. Jednak potrzebowałam troszkę czasu
by zebrać myśli i przekazać Wam moje odczucia na temat tej książki, bowiem choć
to niewielka objętościowo powieść, nie należy jednak do tych z kategorii
„łatwe” i które czyta się w jeden dzień.
Autorka porusza tu bardzo wiele ważnych kwestii, które chowane pod płaszczykiem
uśmiechu są niewygodnymi i bolącymi tematami, o których najwygodniej byłoby
zapomnieć, ale jak wiadomo życie pisze
swoje scenariusze…
Tym krótkim wstępem, zapraszam do lektury nieco dłuższej recenzji książki „Gdy nadeszło życie” Anety Krasińskiej. Za możliwość otrzymania egzemplarza recenzyjnego bardzo dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina.
„Zastanawiała się, czym jest
przeznaczenie? Chwilą zapomnienia? Niespodzianką, na którą nikt nie czekał?
Radością, której nikt się nie spodziewał?*
Czy kiedykolwiek, chociaż przez moment, zastanawialiście
się czasem nad wagą pytań, które
zadajecie swoim znajomym, przyjaciołom? Czy zadalibyście je ponownie wiedząc,
że wypowiedziane słowa mogą stać się narzędziem uruchamiającym lawinę niechcianych
wspomnień?
Zanim rozpocznę dzisiejszą recenzję chciałabym
nadmienić, że „Gdy nadeszło życie” stanowi drugą część trylogii. Każdy z 3
tomów poświęcony jest rozterkom innej osoby. Bohaterką pierwszej części, z
której recenzją możecie zapoznać się tutaj, była Marcelina. Natomiast w części
drugiej autorka opowiada historię Magdy, która wraz z przyjaciółmi spotyka się
na czterdziestych urodzinach Marceliny. W przygotowaniu tom trzeci pt.
”Gdy powrócił spokój”.
Najnowsza książka autorki „Gdy nadeszło życie”,
pozwoliła mi ponownie wrócić do czasów licealnych, kiedy to wraz z
koleżankami i kolegami planowaliśmy wspólnie radosną, pełną niespodzianek
przyszłość. Jak sami wiecie, życie kroczy własnymi ścieżkami, niekoniecznie
zgodnie z naszymi oczekiwaniami, a osoby postawione na naszej drodze nie zawsze
są naszymi sprzymierzeńcami. Przekonuje się o tym główna bohaterka powieści,
która nosi w sobie namacalny ślad przeszłości. Jak się okazuje bliższe
spotkanie z przyjacielem z czasów licealnym zaowocowało niechcianą ciążą. Młoda
kobieta zdaje sobie sprawę, że nieplanowane wydarzenie, wywróci jej poukładany
świat i jednocześnie zaowocuje bolesną traumą, dojrzewającą przez długie lata. Słowa usłyszane podczas urodzinowego spotkania, stają się zaczynem bolących i
niechcianych wspomnień, które rozdrapują ledwo co zabliźnione rany Magdy. Jak
potoczą się losy bohaterki? Czy kłamstwa, które padają z ust najbliższych ludzi
stają się receptą na szczęśliwą przyszłość?
„Gdy nadeszło życie” jest przede wszystkim
zaproszeniem do poznania skrytych myśli głównej bohaterki. Aneta Krasińska w
interesujący sposób przekazuje czytelnikowi rozważania Magdy, związane z
rozterkami kobiety, niechcianymi wspomnieniami a także stanem, w jakim się
znajduje się główna bohaterka. Uważam, że jest to lektura, którą poleciłabym
szczególnie młodym kobietom spodziewającym się dziecka, a także młodym parom,
które mieszkają z rodzicami jednego z partnerów. Życie pokazuje, że młode
pokolenie i ich rodzice, nie zawsze ma wspólną receptę na przyszłość,
oraz perspektywę związaną z wychowaniem potomstwa. Różnorodność charakterów
prowadzi do niewygodnych rozmów, których efektem jest poróżnienie. Krasińska w swojej
powieści, mocno podkreśla przywiązanie Darka do matki, oraz jej wpływ na związek
syna. Uważam, że wnikliwa lektura szczególnie tego wątku jest właściwą przestrogą
dla młodych ludzi, którzy właśnie rozpoczynają wspólne życie. Niestety
podejmując decyzje trzeba pamiętać, że nie da się wszystkich uszczęśliwić,
nawet posługując się kłamstwem, które z natury rzeczy pociąga za sobą kolejne..
Aneta Krasińska w swojej powieści, przybliżyła
także czytelnikowi parę homoseksualistów, Karola i Leszka. Mimo, że ludzie tacy
skazani są z reguły na społeczny ostracyzm, a temat ten należy do tych z
gatunku niewygodnych i bardzo kontrowersyjnych nie ukrywam, że z dużą
ciekawością zapoznałam się z rozterkami bohaterów.
„Czasem nie trzeba słów, by wyrazić
emocje.”"**
Druga część cyklu Anety Krasińskiej pt” Gdy
nadeszło życie” to powieść, w której pierwsze skrzypce gra przeszłość. Autorka
pokazuje, że właśnie ten rozdział należy zamknąć, by móc otworzyć kolejne drzwi
w życiu każdego z nas. To również książka o bezwarunkowej akceptacji drugiego
człowieka, w tym również jego charakteru i orientacji. Bo każdy ma prawo do
szczęścia, nawet jeśli to znaczy coś zupełnie innego, dla nas bardzo
egzotycznego. To również powieść o
ukrytych pragnieniach, które bardzo często niewypowiedziane na głos zostają na
dnie serca człowieka.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuje Wydawnictwu Szara Godzina
Powieść została przeczytana w ramach wyzwań : 52 książki
Przypisy:
*A. Krasińska: "Gdy nadeszło życie", Wydawnictwo Szara Godzina, Katowice, 2019, s. 5
**Tamże, s. 235
Polecam
A ostatnie zdanie mnie zaczarowało. Wybrzmiało tak, jakby mowa miała moc sprawczą. Miodek.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta historia. Ostatnio coraz częściej sięgam po książki polskich autorów, z chęcią przyjrzę się bliżej i tej powieści :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to że muszę kupić dwie części na raz. Dziękuję za recenzje 🤗
OdpowiedzUsuńOd czasu kiedy zaczęłam czytać Twoje recenzje zaczyna mi brakować w biblioteczce miejsca na książki :-).Ale dla tej pozycji jeszcze znajdę miejsce!
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mnie nie zachwycił,może drugi będzie bardziej wciągający.Ale to rzecz czytelniczego gustu .
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, poruszająca ważne tematy. Teraz czekam na trzecią część tego cyklu.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wnikliwą recenzję. Starałam się ująć w powieści ważne dla mnie tematy i cieszę się, że wszystkie pięknie wybrzmiały w tej recenzji.
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze tomy nie zawiodły. Ciekawa jestem trzeciego 😊
OdpowiedzUsuńI ja czytałam dwa pierwsze tomy, ale pierwszy mi się bardziej podobał. Teraz ciekawa jestem trzeciego.
OdpowiedzUsuńKolejna na liście. Mam prośbę. Napisz kiedyś, że książka jest do niczego. Przez Ciebie staję się bankrutem😃
OdpowiedzUsuń