Witajcie!
Jesienne wieczory mają to do siebie, że są długie i można je spędzić...pod kocykiem i z książką. Tak też się stało i dziś przychodzę do Was z przemyśleniami po przeczytaniu kolejnej powieści.
Bardzo lubię
czytać książki napisane przez Panią Izabellę Frączyk. Znam większość pozycji z
Jej dotychczasowego dorobku literackiego i zawsze te książki wprawiały mnie w
doskonały humor. Jedna z nich „Kobiety z odzysku” tak mnie „uwiodła” treścią,
że czytałam ją dwukrotnie, oczywiście w odstępie czasowym. Dlatego teraz, z wielką ciekawością
sięgnęłam po trzynastą już książkę autorki
pt. „Wszystko nie tak!”, którą zadedykowała
swojemu psu o imieniu Tornado. Pewnie
jesteście zdziwione, że psu? A dlaczego nie?! Wprawdzie sama pisarka
przypuszcza, że „czytelnicy wezmą mnie w
tej chwili za osobę niespełna rozumu” ale, gdyby
nie Tornado, nasz dom byłby pusty i nijaki,...i „nie
byłoby moich książek.”*
Bohaterkami
powieści są dwie młode kobiety Ewa – architekt i Monika zwana ze względu na
kolor włosów Rudą .Monika prowadzi piekarniczy biznes i zmaga się ze wszelkimi
towarzyszącemu temu przedsięwzięciu problemami czyli konkurencją na rynku, wojną
cenową i kradzieżami w piekarni. I to nie tylko bułek czy chleba co właściwie
można uznać za normę w tego typu zakładach ale:
„Gdyby nie fakt, że
ów przestępca racjonalizator zazwyczaj nie chodził okrakiem, zapewne nikt by go
nie nakrył. Tymczasem w swoich majtach facet regularnie wynosił poza wytwórnię
dziesiątki jaj, tym samym narażając firmę na straty.”**
Kobiety mimo, że osiągnęły sukces zawodowy nie mają szczęścia
w życiu osobistym a ich związki z płcią przeciwną po jakimś czasie, krótkim zresztą, rozpadają
się. Dlaczego tak się dzieje, czy jest „coś” co przeszkadza i powoduje, że
„Wszystko jest nie tak!”?
„Niezmienne było
tylko jedno - one same i ich relacja. Niezależnie od wszystkiego ,od wzlotów i
upadków, które dane było im przeżywać, nigdy o sobie nie zapominały i zawsze
mogły na siebie liczyć.”***
Ale przychodzi moment kiedy Monika poznaje Maćka a Ewa
przez pomyłkę zostaje porwana i
uwięziona w leśnej głuszy. I zaczyna się dziać … i w Polsce i w Hiszpanii!
„Wszystko nie tak!” to świetna książka z elementami
kryminalnymi, doskonałym przedstawieniem ludzkich charakterów, z pełną humoru
akcją i zawoalowanymi przesłaniami.
„ im człowiek ma
mniej, tym mniej mu potrzeba do szczęścia i tym bardziej cieszy go każdy
drobiazg.”****
Autorka pod płaszczykiem wydawać by się mogło dość banalnej
historii porusza problem lojalności, przyjaźni, sąsiedzkiej pomocy, zaufania,
którym niejednokrotnie obdarzamy niewłaściwego człowieka. Jakże to w życiu
często bywa, że posądzamy bliskie sobie osoby o jakieś knowania? A prawda, jak
to zdarzyło się u Maćka, jest zupełnie
inna i dopiero choroba odkryła
okoliczności …..niemocy seksualnej.
Zauważyłam, a może się mylę, że akcje każdej powieści
autorki rozgrywają się w innych miejscach .Tym razem jest to między innymi
Kraków, Myślenice, miasteczko w Hiszpanii…I to też jest ciekawe bo poznajemy
nowe klimaty.
Książkę czyta się błyskawicznie, czasami nie potrafiłam
opanować głośnego śmiechu! To komedia pomyłek, śmiesznych zbiegów okoliczności
i nietypowych zwrotów akcji. Serdecznie Wam polecam do przeczytania. To nie będzie stracony
czas! To będzie czas wytchnienia i odprężenia! Taka odskocznia od szarości dnia
codziennego!
Powieść miała premierę 4.09.2018 roku, a ja książkę przeczytałam
dzięki uprzejmości Wydawnictwa
Prószyński i S-ka, za co bardzo dziękuję!
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Przypisy:
*I. Frączyk: "Wszystko nie tak", Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2018, s. 5
**Tamże, s. 78
***Tamże, s. 88
****Tamże, s. 234
Polecam,
Katja
Idealna książka na jesienną chandrę>:)
OdpowiedzUsuńHa ha ha. Muszę ją mieć !!!
OdpowiedzUsuńPS. Piękna zakładka w jesiennych klimatach 😊
Też napiszę recenzję. A co!
OdpowiedzUsuńWe mnie też ta książka wywoływała wiele śmiechu.
OdpowiedzUsuńPo takiej zachęcie chętnie poznałabym tę książkę. :)
OdpowiedzUsuń„ im człowiek ma mniej, tym mniej mu potrzeba do szczęścia i tym bardziej cieszy go każdy drobiazg.”-jedna z moich życiowych mądrości:) Chyba nie ma wyjścia. Trzeba będzie rozweselić te jesienne wieczory "Wszystko nie tak!!":)
OdpowiedzUsuń