Witajcie!!
Na początku mojej współpracy z Tanią Książką otrzymałam w paczce do recenzji aż trzy książki. Mieliście już możliwość przeczytać moje przemyślenia na temat książki pt.”Tańce ze śmiercią” będącej sagą "Lwowskie losy" autorstwa Jana Bila, a recenzję fantastycznego dziennika autorstwa Rafała Fronii pt.” Anatomia Góry” znajdziecie tutaj. Dzisiaj z kolei, przyszła
pora na małe tete a tete z powieścią autorstwa Doroty Kassjanowicz pt.” Stany małżeńskie i pośrednie".
„Jaki jest dziwnie daleki ten człowiek, który nie wie, kim naprawdę
jestem, więc zadaje to dziwne pytanie. A czy to chociaż wiesz, czy ty wiesz,
jakimi słowami należy mówić do kobiety? Do kobiety takiej jak ja?*
Zacznę od tego, że jest
to moja pierwsza książka tej autorki. Nigdy wcześniej nie miałam
możliwości
przeczytania niczego, co wyszło spod pióra tej pisarki. Dziwnym trafem
Kassjanowicz nie zagościła jeszcze nigdy w mojej biblioteczce. I był to
zdecydowany błąd, bowiem uważam z całą pewnością, że „
Stany małżeńskie i pośrednie” to idealny rozweselacz na smutne, jesienne dni. Tym samym idealnie licuje z aktualną aurą za oknem.
Książkę przeczytałam
zaledwie w
dwa dni. Nie mogła czekać, bowiem trudno było się od niej oderwać. Mając
powyższe na uwadze, mam nadzieję, że moja recenzja będzie na tyle
obiektywna, że uznacie ją za wartościową i pomocną. Mnie ta
książka najzwyczajniej na świecie, bardzo się podobała. Taki obyczaj
pisany codziennością. Tak bym to nazwała.
Codziennością, która jest do bólu prawdziwa.
Kobiety, bohaterki
powieści ,dają
z siebie wszystko, takie przyjaciółki na dobre i na złe, chociaż każda
żyjąca w swoim
świecie. Zapewne tak macie, że w życiu realnym, mimo, że macie wielu
znajomych i
przyjaciół, to staracie się jednak funkcjonować
w sobie właściwym rytmie, podyktowanym obowiązkami i planem dnia. I tu w
książce
jest dokładnie tak samo. Każda z bohaterek ma swoje zadania i
perypetie..
Weronika nie jest mamą o idealnej figurze, tak jak celebrytki, które
widzimy niemal codziennie w świeci wirtualnym, czy też na szklanym
ekranie. Nie zawsze, zresztą z różnych przyczyn,
znajduje zrozumienie u swojego męża, który…jak się okazuje, też ma swoje
„za
uszami”. Z kolei Agata, przyjaciółka Weroniki, chciałaby zmienić coś w
swoim życiu tak, aby w końcu być szczęśliwą, oczywiście zgodnie z jej
wyobrażeniem szczęścia. Czy to się zmieni, czy w końcu znajdzie pracę,
która w pełni ją usatysfakcjonuje? Jak potoczą się losy Izki, można by rzec
prześlicznej
wiolonczelistki? Jakie relacje będą łączyć ją z matką? No i oczywiście
Jowita, wizażystka, która prowadzi dosyć
monotonne życie...czy w końcu zrealizuje
się jako malarka, a może chociaż znajdzie wspólny „język” ze swoją
córką?
Fabuła jak widzicie jest
prosta i nieskomplikowana.
Cztery przyjaciółki i ich świat. Można by powiedzieć, że w niejednej
książce podobny schemat został już poruszony. Ale "Stany małżeńskie i
pośrednie" to książka która się wyróżnia, bo to pozycja idealna
na jesienny wieczór. Pisarka pisze tak jak jest, bez koloryzowania.
Pisze o
życiu matek, rozwódek, kochanek i ich rozterkach, o niespełnionych
ambicjach, oraz
marzeniach. Myślę, że tak naprawdę każda
czytelniczka tu się odnajdzie i na pewno z
którąś z bohaterek zaprzyjaźni. I mimo, że czasem w wypowiedziach bohaterek
pojawi się sarkazm, to akurat jest tu w punkt.
W Stanach małżeńskich nie
zabraknie rozmów, takich prawdziwych, czasem okraszonych śmiechem radości, a czasem
gorzką łzą. Nie zabraknie pytań, które nigdy nie doczekają odpowiedzi. Dorota
Kassjanowicz nie boi się pisać o sprawach które są niewygodne i z natury rzeczy niełatwe. Brak
zrozumienia, brak obcowania, brak zainteresowania zarówno z jednej jak i z drugiej
strony. Mam tu na myśli związki damsko-męskie i te luźne,
i te już „Zaobrączkowane”. W Stanach małżeńskich nie zabraknie też
tęsknoty…za
szczerym słowem, za drugim człowiekiem, który jest potrzebny w
najbardziej
nieoczekiwanym momencie. Dorota Kassjanowicz nie przejdzie obojętnie
obok
odrzucenia człowieka. Pełen mariaż uczuć i emocji! I wiele multum pytań.
Czy receptę na odrzucenie można znaleźć w Internecie? Czy ambicje
zawodowe można realizować rzucając stałą pracę w szkole i… No
właśnie. Czasem trzeba powiedzieć głośno czego się chce, czego się
oczekuje od
świata aby być zauważonym. Zawsze też można powiedzieć później, jutro,
przy
okazji…kiedy indziej. Ale czy to kiedy indziej nie jest równoznaczne ze
słowem
nigdy?
Historia
kobiet-bohaterek pokazuje,
jak często spotykamy się z ogromną presją ze strony otoczenia w którym
żyjemy, a szczególnie ze strony naszych najbliższych. Niejednokrotnie
to właśnie oni najlepiej wiedzą jak ma wyglądać nasze życie i
co jest dla nas najważniejsze. Ale czy te osoby czasem nie ubierają nas w pewnego
rodzaju kaftany, które są „przyciasne” i
które nie pozwalają na to aby żyć pełną piersią?
Jeśli chcecie poznać
Konstantego
i dowiedzieć się kim jest Markotka, i przede wszystkim mile spędzić
czas, koniecznie sięgnijcie po „Stany małżeńskie i pośrednie”. Wśród
licznych bestsellerów zapewne znajdziecie wiele ciekawych pozycji, ale
taką szczególną, na jesienne wieczory ja już znalazłam. A Wy?
Na koniec zapraszam wszystkich czytelników do Taniej Książki, gdzie możecie znaleźć wiele ciekawych, interesujących nowości książkowych. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Taniej Książce.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Taniej Książce.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Przypisy:
*D.Kassjanowicz: Stany małżeńśkie i pośrednie, Wydawnictwo Wielka Litera, Warszawa 2018, s. 390
Nie zapomnijcie o tej książce!!!
Polecam!
Katja
Jeśli książka wpadnie w moje ręce, dam jej szansę. 😊
OdpowiedzUsuń"Czasem trzeba powiedzieć głośno czego się chce, czego się oczekuje od świata aby być zauważonym"
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą książką, bo zapowiada się całkiem przyjemnie. Chyba sięgnę, jak znajdę czas:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/