czwartek, 28 lutego 2019

"Jeszcze jeden uśmiech"- Magdalena Majcher



Witajcie,
Dziś przy okazji tłusto-słodkiego czwartku przychodzę do Was  z recenzją powieści Magdaleny Majcher pt."Jeszcze jeden uśmiech". Od razu nadmienię, że treść tej książki nie jest tak słodka jak pączki, które towarzyszą nam zwłaszcza dzisiaj. Nie mniej jednak zachęcam do zapoznania się z moimi przemyśleniami na jej temat.Tę wyjątkową publikację otrzymałam dzięki współpracy z TaniąKsiążką za co bardzo dziękuję.



Ci czytelnicy, którzy znają twórczość Magdaleny Majcher wiedzą, że pisarka nie boi się w swoich książkach poruszać tematów trudnych, ciężkich, życiowych, niejednokrotnie na tyle niewygodnych, że łatwiej byłoby je zamieść pod dywan. Właśnie takie tematy to domena Majcher i odnoszę wrażenie, że na tym  polu czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie. Dzisiejsza recenzja książki pt. ”Jeszcze jeden uśmiech” to idealna propozycja dla wszystkich Mam- tych przyszłych i tych obecnych.


Cztery młode kobiety, cztery różne charaktery, cztery osobowości i cztery pomysły na życie.  Łączy je jedno. Mianowicie to, że są Matkami, a różni odmienne postrzeganie jej roli w rodzinie. Jak wszyscy wiemy,  najpiękniejszym ale i też najtrudniejszym zawodem na świecie, jest wychowanie i opieka nad latoroślą, która pojawia się w naszym życiu.  Rodząc się, wszyscy wsiadamy do pędzącego na złamanie karku pociągu, zwanego życiem i przemykamy przez wszystkie stacje naszej egzystencji, próbując się nie wykoleić. Analogiczne dylematy czekają każdą matkę, zmagającą się z ważnymi dylematami, związanymi z wyborem metody rodzenia, zastosowaniem właściwej, optymalnej i zbilansowanej diety, czy też szeroko pojętym wychowaniem małej istotki.  Myślę, że ile matek,  tyle będzie też odpowiedzi na górnolotne pytania "jak będzie najlepiej”, "czym powinnam się kierować”, "co zrobić” by było dobrze, czy też bardziej przyziemne, z kategorii "jaką metodą karmić", "jakich pieluch używać" ? Pisarka na łamach książki udziela odpowiedzi na te pytania , przy okazji bez ceregieli wchodząc z butami w życie swoich bohaterek.  Tym samym przełamuje pewne tabu, obala mit usłanego różami bytu rodzicielki, a różowe okulary z hukiem lądują w koszu. 


Nie chciałabym Wam zanadto zdradzać treści, jednak wprowadzę Was do niej przedstawiając pokrótce bohaterki. Monika to kobieta, która nie boi się osiągać sukcesów, natomiast boi się zaufać mężczyźnie. Dlatego postanawia zostać matką... ale samotną. Karolina, przyjaciółka Moniki, to szczęśliwa eko-mama dwójki dzieci, kura domowa z pełnymi tego słowa konsekwencjami. Olga to matka i żona, dla odmiany nieco fanatycznego katolika, żyjąca w jego cieniu, która już dawno odstawiła własne zdanie na boczny tor. I Agnieszka, która mając jedną córkę, nie ma tyle czasu ile by chciała posiadać, chętnie korzysta z pomocy swojej matki. Czy wyjdzie jej to na dobre?


Każda z bohaterek  niesie ze sobą bagaż doświadczeń, którym dzieli się z czytelnikiem na łamach powieści. Mimo dzielących je poglądów w kwestii wychowania potomka, kobiety łączy prawdziwa, mocna przyjaźń, która wiele musi znieść. I mimo, że życie każdej z nich obróci się o 180 stopni,  to mogę Wam powiedzieć, że nie będą to wyłącznie chwile radosne i tak  wesołe, jak może zwiastować okładka najnowszej powieści Magdaleny Majcher.


Autorka  w swojej najnowszej powieści, głównie opisuje blaski i cienie macierzyństwa, rodzicielstwa, partnerstwa i instytucji małżeństwa,  ale przede wszystkim też, stara się dotrzeć do wszystkich kobiet z pewnym przesłaniem. Przypomina im,   aby w tej gonitwie i natłoku obowiązków,  nie zapomniały o tym,  co najważniejsze, czyli  o sobie.  Bo każdy  ma prawo do popełniania błędów, również matka. Tutaj przypomina się takie przysłowie, że „jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził”,  co oględnie tłumacząc znaczy, że nie ma takich osób, które spotkają  się z  akceptacją u wszystkich, dlatego każdy narażony jest na mniej lub bardziej uzasadnioną  krytykę.   Autorka podkreśla, że upadki zdarzają się nawet najlepszym, a ich wartość edukacyjna jest bezsprzeczna. Mało tego, Majcher w swojej powieści stara się pokazać, że nie istnieje uniwersalny typ matki idealnej, takiej wszechwiedzącej i zawsze nieomylnej. Nierzadko to  samo życie przynosi rozwiązania, które nam i naszym rodziną zdecydowanie trudno zaakceptować. Fikcyjny świat bohaterek, który  jest tylko i wyłącznie pomysłem na ciekawą książkę, to niejednokrotnie zadziwiające odbicie  lustrzane naszego codziennego środowiska i rodzin w których żyjemy. Te dwa obrazy scalają wspólne  problemy natury małżeńskiej, trudy budowania więzów rodzinnych, ucieczka przed dylematami dnia codziennego, czy też konfrontacja z tym co nieuchronne  - śmiercią najbliższych. Dlatego tę książkę czyta się z wielkim zainteresowaniem i  ciekawością, rozkręconą do najwyższych obrotów empatią dla bohaterek, oraz  w konsekwencji przywiązaniem do nich. 



Nie sposób tu  nie wspomnieć o alternatywnych tematach, z którymi spotyka się czytelnik podczas lektury „Jeszcze jeden uśmiech”. Mam tu na myśli wątek alkoholizmu, współuzależnienia, czy rodziny wielodzietnej niejednokrotnie postrzeganej jako patologia. Czytelnik na stronach powieści spotka się też z eksponowanymi konserwatywnymi poglądami,  zbuntowanym gimnazjalistą, sporami rodzinnymi, czy też ciężką chorobą, która nie pozostawia żadnych złudzeń.. 



„Jeszcze jeden uśmiech” to książka bardzo emocjonalna i wzruszająca, ale jednocześnie też  bardzo wartościowa powieść obyczajowa, która może wiele wnieść do życia niejednej kobiety. Ale nie tylko. Śmiało mogę stwierdzić, że tę powieść mogliby przeczytać również Panowie, ponieważ „Jeszcze jeden uśmiech” opisuje codzienność i wyzwania związane z rodzicielstwem, relacjach miedzy partnerami i ich rodzinami.  To powieść o błędach popełnionych w młodości,  o strachu, który jest obecny w naszym życiu, o problemach z  zaufaniem i szczerą rozmową, a także o ulotności….marzeń, do pięknych, szczęśliwych i rodzinnych chwil. A i to nie wszystko. Dlatego, nie czekajcie i sięgnijcie po tę wartościową książkę. Znajduje się ona wśród wielu interesujących nowości, które proponuje  Tania Książka.

 Książka została przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki

Polecam,
Katja

7 komentarzy:

  1. Muszę wreszcie zabrać się za czytanie tej książki, bo jestem jej bardzo ciekawa. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Życie pisze najrozmaitsze scenariusze często nie pokrywające się z naszymi pragnieniami i wyobrażeniami.Po przeczytaniu recenzji mam wrażenie ,że Pani Majcher ubrała w słowa wszystko to co spotyka matki przy wychowywaniu dzieci.Rzeczywistość najczęściej nie ma nic wspólnego z wizją macierzyństwa,rodzicielstwa...Może właśnie dlatego warto przeczytać książkę by uchronić się od popełnianych błędów i to bez względu na wiek.Bo matką się jest do końca życia a rodziny się nie wybiera.Ona po protu jest!Z przyjemnością sięgnę po "Jeszcze jeden uśmiech".

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa propozycja, z chęcią przeczytam :) Ostatnio zaufałam TaniejKsiążce i zamawiam u nich książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super recenzja. Muszę przeczytać książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam tę recenzję raz jeszcze i muszę przyznać, że tym razem wnikliwiej . Nie do koñca zgadzam się z niektórymi stwierdzeniami. Katju, tą recenzją wsadziłaś kij w moje mrowisko,) Teraz już nic mnie nie powstrzyma przed konfrontacją z książką;) Ty to masz pióro;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna recenzja 😊. Dziękuję 🤗

    OdpowiedzUsuń