Witajcie!!
Dziś podzielę się z Wami recenzją
książki, która w nietypowy sposób przyciągnęła moją uwagę. Będzie to
najlepszy dowód na to, jak ważne jest pierwsze wrażenie i jak istotna jest rola strony tytułowej. Oczywiście nigdy nie oceniam książki
po okładce, zanim nie dotrę do ostatniego słowa jej treści, ale bywają
takie, po które sięgam niemalże w odruchu bezwarunkowym.
Tym razem nie mogłam się oprzeć
dwóm słowom... "kobiety...zabijają..."Ile znacie takich historii,
gdzie zabija kobieta? Co może skłonić nas kobiety, aby to właśnie na
płaszczyźnie fizycznej rozwiązać problem? Czyż naszą domeną nie jest
przekonanie, że kara zadana w sferze psychicznej boli najbardziej?
Książka zaskakuje również
na pierwszym etapie lektury, ponieważ już od pierwszej strony, mimowolnie
stajemy się świadkami sceny morderstwa. Całość odbywa się w scenerii, która
nadaje ton dalszej akcji
i kieruje naszą uwagę na określone tory.
Realizm to tutaj norma. Autorka
mocno skupia się na wiernym odtworzeniu tego co istotne. Dosłownie możemy
poczuć się jak widz w kinie, chociaż to tylko, czy też raczej, aż tylko
książka. Jest to niewątpliwa zaleta Rachel Abbott, bo wielką sztuką jest tak
operować słowem, aby treść nabrała klarowności i zdolności tworzenia obrazów w
naszych głowach. Wyjątkowości dodaje też sposób narracji. Obok głównej treści,
autorka wprowadza też formę listów, które w genialny sposób wyjaśniają
genealogię zdarzeń.
Pewnie zawsze myśleliście, że
najciemniej jest pod latarnią? Należy to jednak doprecyzować. Zdecydowanie
najtrudniej dostrzec coś pod najjaśniejszą latarnią, bo oślepiające światło
sprawi, że niczego po prostu nie zobaczycie. A już na pewno umknie uwadze to,
co można ukryć pod cienkim płaszczykiem filantropii, działalności charytatywnej
i szerokiego uśmiechu skąpanego w blasku fleszy.
Bohaterem powieści bowiem jest
Hugo Fletcher, dumnie noszący arystokratyczny tytuł człowiek, znany szczególnie
z działalności charytatywnej, a w świetle opinii publicznej uchodzący za
niesłychanego dobroczyńcę. Sir Hugo kończy żywot, a jego oprawcą jest zapewne
znana mu kobieta. Wyjaśnieniem zagadkowej śmierci zajmuje się debiutujący
w londyńskiej policji, nadinspektor Tom Douglas, oraz sierżant Becky
Robinson. Na jasność umysłu Toma, wpływają mocno niedawne wydarzenia z
jego życia. Tajemnicza śmierć brata i otrzymany w związku z tym spadek,
sprowadzają go do Londynu, gdzie aktualnie mieszka również była żona Katrin,
wraz z córką Toma. Sen z powiek spędza niepewna przyszłość kontaktu z córką po
tym, jak w poukładanym na szybko życiu Katrin, następują niemałe
zawirowania.
Dzięki fabule poznajemy niezwykle
hermetyczne środowisko arystokratycznej rodziny, ludzi tak bogatych, że
pieniądze nigdy nie stanowią problemu. Powoli odkrywamy mroczne tajemnice, z
wyjątkowym pietyzmem ukrywane przed światem. Wraz z wiedzą, którą posiądziemy,
pojawią się dylematy moralne, które karzą nam zastanowić się, kto tu jest
prawdziwą ofiarą, a kto katem? Niesamowicie sugestywny w tym temacie jest tytuł
książki. W mojej ocenie, nie jestem w stanie wyobrazić sobie lepszego terminu
na oddanie klimatu powieści.
Ta książka to efekt zastosowania
najlepszego przepisu na kryminał. Tylko dlaczego po przeczytaniu kilku
rozdziałów nabywamy przekonania, że już wiemy kto zabił? Abbott
umiejętnie "wrzuca" wszystkie składniki zgodnie z recepturą, a
potem zaczyna mieszać nam w głowach i już nic nie jest takie pewne. Nasza
intuicja przeżywa tu prawdziwy koszmar. Wąskie grono podejrzanych zaczyna
pęcznieć... aż na końcu wszystko okazuje się takie oczywiste. Bo jak to w życiu
bywa to co jest najprostsze, zawsze najtrudniej wymyślić.
Chłonąc zawartość książki,
odkryjecie tę stronę ludzkiej natury, o której nawet boicie się pomyśleć.
Zobaczycie, że w świetle pewnych faktów morderstwo, to najmniej straszna rzecz
jaka może się przydarzyć. Lekturę polecam oczywiście tym, którzy lubią świetny
kryminał. Polecam też wszystkim wrażliwym na krzywdę ludzką. Wyostrzycie
swoje zmysły i nauczycie się dostrzegać ją tam, gdzie ktoś włożył całe
serce w to, aby ukryć przed wami swoje nieszczęście. Pojmiecie jak
straszne oblicze, może przyjąć znaczenie słów, że to co wyniesiemy z rodzinnego
domu, determinuje naszą przyszłość.
Mierząc się z tą pozycją,
zarezerwujcie nieco więcej czasu, bo trudno Wam będzie się oderwać, a już na pewno
zarwiecie przy niej noc. Ja ze swojej strony, zdecydowanie polecam najnowszą
książkę Rachel Abbott "Tylko niewinni", która będzie dostępna w
sprzedaży już od 13.02. 2019 roku.
Powieść przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Filia, za co bardzo dziękuję!
Książka przeczytana w ramach wyzwań : 52 książki
Polecam,
Katja.
Już nie mogę się doczekać kiedy będę miała ja w swoich dłoniach. Uwielbiam autorkę. Cieszę się że potwierdzasz moje nadzieję co do tego tytułu . Dziękuję Katju
OdpowiedzUsuńBardzo proszę!! Premiera już dziś, zatem można zamawiać:))
UsuńTo książka jednej z moich ulubionych autorek, więc na pewno przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńZachęcam:)
UsuńNo i namowilas mnie. Jeszcze nie czytalem nic tej autorki ale jesli polecasz...
OdpowiedzUsuńCzas zacząć, pochwal się swoimi przemyśleniami!:)Fajnie Bobie, że tu zaglądasz.Dziękuję!
Usuń