„Dziewczynka z pewnością nie była onieśmielona ani
zakłopotana. Nie wyrażała też innych oczywistych w takich sytuacji emocji, a
przynajmniej takie sprawiała wrażenie Nie przejawiała najmniejszego
zainteresowania najbliższym otoczeniem. Jakby to, co działo się obok, jej nie
dotyczyło. Pozostawała kompletnie obojętna. Jej czoło było gładkie, usta
nieruchome, a ciemne rzęsy rzucały na policzki długie, lekko drżące cienie
tylko wtedy, gdy na chwilę opuszczała powieki. Jedynie w wielkich szmaragdowych
oczach czaiła się niepokojąca, bo zdecydowanie zbyt dojrzała jak na jej wiek
przenikliwość, która dziwnie hipnotyzowała i powodowała dreszcz zapewne u
każdego, kto odważył się w nich zatonąć na dłużej niż kilka sekund” *
Koniec zeszłego tygodnia wywołał na mojej twarzy szeroki
uśmiech, ponieważ w piątek, od Wydawnictwa Filia otrzymałam do recenzji
egzemplarz najnowszej, długo wyczekiwanej przez czytelników książki Renaty
Kosin pt.”Dziecko z mgły”. Nie będę ukrywać, że jest to jedna z tych powieści,
którą bardzo chciałam przeczytać i to nie tylko dlatego, że bardzo lubię styl
autorki. Zaintrygował mnie mocno sam tytuł i nie boję się napisać, że
dzięki niemu mocno zafiksowałam się na punkcie właśnie tej książki. Długo
zastanawiałam się zatem, jaki
motyw przewodni będzie ukryty w publikacji, o tak intrygującym tytule?
Oczywiście miałam kilka typów, które ostatecznie okazały się mocno
chybione. Może nie starczyło mi wyobraźni, a już na pewno odwagi, bo post
factum, pisarka zaszokowała mnie tematem. I to na tyle mocno, że zaczęłam
poszerzać swoją wiedzę, o dopiero co odkrytym świecie... jakim, czy bardziej
właściwe pytanie czyim? Za moment wszystko będzie jasne. Zapraszam Was do
lektury recenzji przedpremierowej.
Każdy z nas ma taki swój, autorski harmonogram dnia, w
ramach, którego czuje się najlepiej, do którego jest przyzwyczajony. Jak
pewnie się zgodzicie, a szczególnie te osoby, które mają swoje rodziny i
dzieci, każdy dzień do dnia jest bardzo podobny. Zawiera wciąż te
same punkty jak żłobek, przedszkole, szkoła, praca, odbiór
dzieci, zajęcia dodatkowe, a na deser wytęskniony wieczór i czas zasłużonego
odpoczynku. A już od rana, ochoczo z nową energią wskakujemy na naszą
codzienną, życiową karuzelę. Są też osoby nieobarczone aż
takim natłokiem zobowiązań, wobec czego mogą sobie pozwolić na pewne
odstępstwa od zaplanowanego dnia, nie szkodząc tym sobie ani innym. Ale
co jeśli w tym poukładanym przez nas dniu, pojawia się ktoś, kto ten porządek
odwraca do góry nogami, doprowadzając tym samym do chaosu, pełnego pytań
bez odpowiedzi, wypełnionego brakiem informacji, który całkowicie
zmienia nasze życie? Tak się stało w przypadku głównej bohaterki Alicji, do
której poukładanego życia, pewnego dnia trafia tajemnicza dziewczynka.
Te kilka słów, już na tym etapie, powinny Was
zachęcić do sięgnięcia po najnowsze pisarskie dziecko Renaty Kosin pt.„
Dziecko z mgły" . Premiera tej powieści będzie miała miejsce już jutro- 27.02.2019
roku.
Ci czytelnicy, którzy śledzą uważnie mojego bloga wiedzą,
że w swoich przemyśleniach staram się nigdy nie zdradzać treści przeczytanych
przeze mnie książek. Swoich recenzji nigdy nie staram się też pisać na kształt
streszczenia. Uważam, że byłoby to świętokradztwo, zabierać Wam
przyjemność z lektury książki. Dlatego nie ukrywam, że do napisania tej
recenzji podchodzę z dużą obawą, ponieważ moja wiedza na tematy, która
poruszyła pisarka jest niewielka. Mam tu na myśli wszelkie informacje krążące
wokół New Age, dzieci z indygo czy też dzieci kryształowych. To
właśnie fascynująca historia Alicji i Mai przedstawiona w najnowszej
powieści Renaty Kosin, zaciekawiła mnie do tego stopnia, że z
przyjemnością sięgnęłam do wyspecjalizowanych publikacji, które odrobinę
poszerzyły mój światopogląd. Jednak na tym nie poprzestałam i przyznam
się Wam, że postanowiłam napisać do samej pisarki by dowiedzieć się skąd pomysł
na tak interesującą fabułę. Jednym zdaniem, tak nietuzinkowej w swoim rodzaju
powieści, do tej pory nie czytałam.
W powieści Renaty Kosin dzieje się wiele. Mariaż ujmującego
stylu autorki oraz niebanalnego wątku, daje solidne podstawy do tego, aby
nie tak szybko odłożyć nasz egzemplarz. Dlatego sięgnijcie po niego tylko
wtedy, gdy deficyt czasu Wam nie straszny, bo książka wciąga niczym wir i
nie tak łatwo wydostać się z jej toni.
Ja zasiadłam do lektury w przekonaniu, że sięgam po powieść
obyczajową, ale czy aby na pewno tylko? Co zatem zawiera fabuła? Przeczytacie
tu o pewnej fundacji, która mocno skrywa swe sekrety, a jej wpływ na
główną bohaterkę jest nie do przecenienia. Jest śledztwo i wątek miłosny, a
bohaterowie poprzez swoją prawdziwość niemalże namacalni… i ci za mgłą
niezrozumiani, tajemniczy, tacy inni. W swojej powieści, Kosin
większą część naszej uwagi skupia na małej istocie, jaką jest
dziecko. Szczególnie interesują ją te dzieci, które poprzez swoją
oryginalność są jedyne w swoim rodzaju, a poprzez mocno odmienne zachowanie,
kompletnie niezrozumiane i niewłaściwie odczytywane przez dorosłych. Pozornie
są to rzeczy, z którymi większość rodziców spotyka się na co dzień, których
dzieci nie zawsze są posłuszne, niejednokrotnie z różnych przyczyn
niespokojne, lub też mają problem z prawidłowym kontaktem z rówieśnikami.
Podłożem takiego zachowanie jednak, nie są już tak oczywiste rzeczy.
Dlatego warto wnikliwie wczytać się w tematy, z takim pietyzmem poruszane przez
pisarkę. Aby Was mocniej zaciekawić wspomnę, że według
wspomnianego przeze mnie wcześniej ruchu New Age, od wczesnego
dzieciństwa dzieci z indygo, charakteryzują się zdolnościami paranormalnymi i
mają aurę w kolorze fioletowo- niebieskim.... czyli właśnie indygo. Te dzieci
są wyjątkowe i z ogromną wrażliwością patrzą na świat.
„Te
dzieci z reguły słyszą i widzą więcej […]Są po prostu nadzwyczaj inteligentne i
potrafią to w odpowiedni sposób wykorzystać."**
Natomiast dzieci kryształowe wykazują cechy, które
diametralne odróżniają je od rówieśników. Przede wszystkim cechuje je
ogromna wrażliwość oraz niezwykle bliski związek z naturą. Przyciągają uwagę
oryginalnym kolorem oczu i jasną tęczówką. Rozsiewając aurę radości , są
niezwykle kreatywne i uzdolnione artystycznie.
A
tytułowe dzieci z mgły? Odpowiedź znajdziecie wyłącznie w tekście…więc
czytajcie uważnie.
Renata
Kosin nie pominęła w swojej powieści istotnej w naszym życiu roli
farmakologii. To jeden z istotniejszych wątków w powieści, więc warto zwrócić
na niego szczególną uwagę.
Reasumując. Bardzo lubię takie książki o niebanalnej
fabule, które wzbudzają zachwyt i na dłużej zakorzeniają się w naszych
umysłach. Interakcja z tak oryginalną i nieszablonową powieścią zachodząca
podczas czytania, wywołuje magnetyzm, dzięki któremu, po jakimś czasie chętnie
znów wracamy do jej historii. Uważam, że „Dziecko z mgły” należy właśnie do
tego kanonu i obowiązkowo powinno znaleźć się w biblioteczce każdego
czytelnika. Jednakowoż mam pewien niedosyt i jednocześnie
wrażenie, że w tej recenzji nie do końca udało mi się
przedstawić wszystko to, co chciałabym powiedzieć na temat najnowszej
powieści autorki. Ale za to mam pewność, że podczas lektury będziecie mieli
świetną okazję, aby dopowiedzieć sobie to, czego tu zabrakło, a wszyscy
wkroczycie w niezwykle oryginalny i unikatowy świat, który stworzyła specjalnie
dla Was Renata Kosin.
Premiera powieści już jutro- 27 lutego. Więc nie
zastanawiajcie się długo tylko sięgnijcie po książkę. A na pewno nie będzie to
czas stracony.
Powieść przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Filia, za co bardzo dziękuję.
Książka została przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Przypisy:
R. Kosin: "Dziecko z mgły", Wydawnictwo Filia, Poznań, 2019, s. 7-8
**Tamże, s. 226
Polecam,
Katja
Uff ...uff..uff To mi się dopiero w głowie zakręciło. Takiej książki jeszcze nie czytałam. Już receznja wywołała we mnue wiele emocji..A co będzie podczas lektury kdiążki? Muszę przyznać, iż zaintrygowana jestem tymi dziećmi z mgły
OdpowiedzUsuńMoja ciekawość została rozbudzona do czerwoności. Katju, potrafisz sprawić , aby emocje jak ogieñ w nas buzowały😁 Dzięki wielkie za nie tuzinkową recenzję
Mam nadzieję, że chociaż trochę moja recenzja zachęciła Cię aby sięgnąć po "Dziecko z mgły". Polecam!
UsuńJestem oczarowana!!! Przeczytałam dopiero recenzje a już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam książkę. Dzięki tej recenzji mogę się już przygotować to tej uczty literackiej . Dziękuję Katju 😊
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Koniecznie musisz mieć "Dziecko z mgły" w Twojej biblioteczce. Obowiązkowo!
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda, ponieważ jest to niezwykle interesująca książka.
UsuńJestem zaintrygowana tą książką 😊
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze:) ja też nią byłam i poświęciłam jej swój czas, którego nie żałuję:) Warto przeczytać:) Polecam!
UsuńBardzo ciekawa recenzja zachęcająca do przeczytania książki o niebanalnej tematyce.Nie znam twórczości Pani Kosin - mam nadzieję,że po przeczytaniu powieści trafi Ona (pisarka) na listę moich ulubionych autorów.
OdpowiedzUsuńMario- myślę, że jest taka szansa, ponieważ "Dziecko z mgły" to niesamowicie emocjonująca książka. Dodam od siebie, że Pani Kosin napisała wiele książek, które cieszą się powodzeniem. Jeśli mam być szczera, to właśnie ta pozycja jest dla mnie najlepsza i ją polecam!
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po książki tej autorki, bo mnie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna recenzji, aż serce się śmieje do takiej powieści.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń