Witajcie
„Wszędzie zabierzesz
ze sobą swój bagaż[…] Wspomnienia i smutek pojadą tam, gdzie ty.[…]Są takie
rzeczy, których warto nie zgubić po drodze.”*
Mam nadzieję, że znajdą się tacy
obserwatorzy bloga i profilu Książkowe wieczory u Katji, którzy czekali na
recenzję powieści pt. „Jeszcze będzie przepięknie”. Tak się złożyło, że wczorajsze
popołudnie spędziłam właśnie w towarzystwie Agnieszki Olejnik i jej bohaterów, którzy ponownie zaprosili mnie
jako czytelnika do Dworku w Miłosnej. Nie ukrywam, że bardzo czekałam na tę, kolejną już część sagi. „Szczypta nadziei” stanowiąca tom
drugi trylogii, pozostawiła wiele niedomówień, ale przede wszystkim też ogromną
chęć i ciekawość poznania dalszych losów bohaterów. Byłam ogromnie ciekawa co słychać u Ady, jej syna Dawida,
Zuzy, Igora i Moniki oraz małego Radka, Funi i oczywiście Pana Antoniego…
W tym miejscu chciałam zaznaczyć,
że ta trzecia, ostatnia już część sagi,
pozwoliła poznać bohaterów z nieco innej strony. Dzieje się w ich życiu wiele,
chociaż te pierwsze rozdziały są pewnego rodzaju przypomnieniem tych wątków, z
którymi zostawiła nas autorka w
poprzednich tomach. Moją opinię dotyczącą pierwszej i drugiej części znajdziecie tutaj i tutaj (link do posta w słowie "tutaj").
„Potrzebujemy
czegokolwiek, co pozwoli nam oderwać myśli od przeszłości i sprawi, że
zaczniemy patrzeć w stronę dni, które jeszcze są przed nami.”**
Sięgając po „Jeszcze będzie
przepięknie” musicie się przygotować na wielowątkowość i wielotematyczność. Mnie osobiście bardzo zaciekawił wątek Zuzy i
Dawida. To właśnie im kibicowałam najmocniej , ale jak to w życiu bywa,
wielokrotnie potrafi ono nas zaskoczyć i
mocno doświadczyć. Mam wrażenie, że ta dwójka nieco wydoroślała i spojrzała na
świat z innej perspektywy. Również w życiu Ady nastąpią zmiany. Pojawią się
mężczyźni, którzy mocno „namącą” w życiu kobiety. Równocześnie
z wypiekami na twarzy śledziłam sekretne zapiski cioci Bogny. Tutaj ogromne
brawa należą się Agnieszce Olejnik, która tak idealnie opisała powojenne życie
dworku. A samo zakończenie było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Uważam, że to
taka wisienka na torcie. Nie muszę
mówić, że perypetie mieszkańców wciągają tak mocno, że ciężko odłożyć książkę..
Niestety przyjdzie nam zmierzyć się także ze śmiercią bohaterów… Których? Tego Wam
nie zdradzę, jednak muszę powiedzieć, że ten wątek był dla mnie ogromnym
zaskoczeniem…
Muszę Wam się przyznać, że w powieści pojawiają się Ci, których nie do
końca darzę sympatią. Nie będę tutaj podawać ich imion, abyście nie
zasugerowali się moimi spostrzeżeniami i sami mogli dokonać wyboru co do
antypatii.
„Dziecko nie powinno
być plastrem na ranę, nie nadaje się także do cementowania związków.”***
Jak już wspomniałam na początku, Olejnik
w swojej powieści porusza wiele wątków i istotnych spraw, z którymi spotykamy się każdego dnia.
W moim odczuciu „Jeszcze będzie przepięknie” to powieść o trudach codzienności, o samotności w walce o akceptację oraz o pragnieniu miłości. To wspaniała historia która pokazuje nam, że nigdy nie należy skreślać nikogo, oceniając tylko na podstawie rzucających się w oczy wad. To w końcu powieść o ludziach, którzy skrywają swoje sekrety, niewypowiedziane słowa i historie, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Zachęcam Was do intensywnego zaczytania się w opowieść Bogny, umieszczoną w jej błękitnym brulionie.
Agnieszka Olejnik posługując się starannym, przemyślanym
słownictwem sprawia, że jej publikację czyta się szybko i przyjemnie, doświadczając
rozmaitych emocji takich jak bezradność, smutek, ból, ale i radość, zaciekawienie.
„Jeszcze będzie przepięknie” to ciepła ale i bardzo życiowa
powieść, ubrana w barwną, niezwykle pozytywną w odbiorze okładkę, koło której
nie da się przejść obojętnie. Gwarantuję, że czytając nie będziecie się nudzić,
bowiem w tym tomie wszystko się wyjaśnia. Przyznam, że sięgając po ostatni tom trylogii
nie spodziewałam się tak wielu historii i ich rozwiązań. Czy będziecie
zaskoczeni tak jak ja? Mam taką nadzieję. I mimo, że ja już żegnam się z
bohaterami powieści i zamykam drzwi dworku, to serdecznie Was namawiam do tego,
byście wkrótce mogli dać się uwieść nieśpiesznemu rytmowi życia w cichym
miasteczku Miłosna.
Za egzemplarz recenzyjny bardzo dziękuję Wydawnictwu Filia.
Przypisy:
*M. Olejnik:"Jeszcze będzie przepięknie", Wydawnictwo Filia, Poznań, 2020, s.349
**Tamże s. 126
***Tamże, s. 125
Polecam!
Dobrego dnia,
Katja
Super recenzja. Namówiłam mnie by sięgnąć po cała serię. Dziękuję. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam drugi tom „Szczypta nadziei ” a na półce czeka trzecia część ,którą zrecenzowałaś .Ciekawa,wciągająca powieść,jak zresztą wszystkie książki Pani Olejnik!
OdpowiedzUsuńCieszę,się,że ukazała się trzecia ostatnia część .Będę mogła przeczytać całość,zwłaszcza,że teraz mam tak dużo wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii ale chętnie poznam, tym bardziej, że zdobią ją piękne okładki :)
OdpowiedzUsuń