Witajcie,
Dzisiaj przychodzę do Was z
książką, której nie otrzymałam od żadnego wydawnictwa i również jej nie
kupiłam. To prezent, który otrzymałam od zaprzyjaźnionej mi osoby. Nie jest to
taka typowa, zwykła książka, którą można nabyć w księgarniach. To prawdziwa perełka nosząca tytuł „Opowiadania z
Niewyspania”, która powinna się znaleźć w każdej biblioteczce jako antidotum na
zło. Dlaczego? O tym za moment.
Czas w którym obecnie wszyscy się
znajdujemy należy do gatunku tych
niepewnych, niejasnych. Większość z nas boi się tego co przyniesie następny,
kolejny dzień. Dlatego dzisiaj chciałabym Was zachęcić do tego aby się na
moment zatrzymać, zdystansować do tego wszystkiego co nas otacza. Zanim jednak coś więcej napisze na temat „Opowiadań z Niewyspania” pragnę Wam
przybliżyć samą postać Autorki.
Małgorzata Micuła to absolwentka „Nowodworka”
z wykształcenia psycholog. Na co dzień pracuje w krakowskiej szkole podstawowej, a czas wolny
spędza w Rabce. Interesuje się rękodziełem, robi wycinanki z papieru, które
potem rozdaje. Uwielbia chodzić po górach i fotografować przyrodę. Nigdy się
nie nudzi. Dotychczas pisała artykuły w czasopismach dla nauczycieli oraz
lokalnych gazetach, a obecnie debiutuje, jako autorka opowiadań dla szerszego
grona czytelników.
„Opowiadania z Niewyspania” to zbiór
ośmiu opowiadań o różnorodnej tematyce.
Mimo, że są one wielotematyczne łączy
jest to, że są prawdziwe i pod pewnym względem
wyjątkowe, można by rzec - wręcz namacalne. Mało tego te opowiadania wręcz
zmuszają czytelnika do refleksji, do ponownego ich czytania i dostrzegania
piękna, które jest wkoło nas, o i którym wielokrotnie zapominamy.
W moim odczuciu te opowiadania
przypadną do gustu zarówno młodym, jak i tym starszym, staną się takim
magicznym światem, do którego wpuszcza nas sama Autorka. Zaczytując się w nie
poznacie część jej życia, a także bohaterów Jej opowiadań- Adę, Joachima,
Grażynę, Piotra.
„Opowiadania z Niewyspania”
magiczna recepta na lepszy dzień, to lepszy świat, który rządzi się swoimi
prawami. To w końcu przystań, do której drzwi nigdy nie są zamknięte…
Jeśli chcecie poznać historię
kamiennicy na krakowskim Stradomiu, przekonać się o leczącej mocy starego parku
przeżyć lustrzaną podróż koniecznie sięgnijcie po „Opowiadania z Niewyspania”.
Możecie je zamówić wraz z dedykacją
u samej autorki. Zostawiam maila. Warto napisać.
mmicula@o2.pl
Polecam Wam tą niewielką objętościową książeczkę, szczególnie
na ten trudny czas…By nie zapomnieć o tym co najważniejsze, o tym co najpiękniejsze,
o drugim człowieku, który jest wciąż obok.
Katja
Ostatnio przekonałam się do opowiadań, a skoro jest tak dobra jak piszesz to musi znaleźć się w mojej domowej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Moja książka jest chudziutka (112 stron), nie zajmie dużo miejsca w Twojej bibliotece domowej. A wiem od moich czytelników ze "złotej listy", że lubią wracać do tych opowiadań w różnym czasie. Dziękuję za komentarz!
Usuńmmicula@o2.pl
Ciekawa propozycja na ten frustrujący czas.
OdpowiedzUsuńTrochę wspomnień, trochę refleksji i świata wyobrażonego, który okazuje się bardzo przyjazny i mający moc podpowiadania dobrych rozwiązań. Oto w wielkim skrócie zawartość tej niewielkiej książeczki.
UsuńPozdrawiam i życzę wiele dobrych inspiracji!
Małgosia Micuła
Piękna recenzja i zaciekawiona jestem na maxa. Muszę zdobyć tą pozycję i koniecznie przeczytać. Dziękuję 😊
OdpowiedzUsuńRealizm i magia. Oto w skrócie zawartość tek książeczki. Sama chętnie wracam do tego, co w niej napisałam...
UsuńDobrych inspiracji życzę
Małgosia Micuła
I to jest to 😁
UsuńWłaśnie szukałam "antidotum na zło", a ta recenzja sprawiła, że poczułam chłód murów kamienicy na plecach oraz zapach farby drukarskiej. Nie mogę się doczekać chwili gdy będę mogła zagłębić się w tajemnice tych opowiadań. Świetnie, że można się skontaktować z autorką, to jak dotknięcie niemożliwego :)
OdpowiedzUsuńW książce są prawdziwe wspomnienia, jest też świat wyobrażony, w którym rozwiązują się problemy bohaterki.
UsuńMoże czytelnicy odnajdą w tych opowiadaniach własne doświadczenia życiowe i podpowiedzi, jak sobie z nimi poradzić, jak je przepracować w swojej głowie? Jako autorka bardzo bym tego chciała!
Dobrych dni mimo wszystko życzę
Małgosia Micuła
Recenzja Katji pasuje do tej książki. Jest osiem tych opowiadań, a każde ma trochę charakter biblioterapii. Wszystko jednak zależy kto je czyta i jak. Miło jest mi czytać takie posty zaciekawionych Czytelników 😊 Brawo Katja! Autorka
OdpowiedzUsuńPomimo,że opowiadania to nie jest moja ulubiona forma literacka to po ten zbiór sięgnę z ogromną chęcią. Po takiej recenzji to aż grzechem byłoby nie spróbować odnaleźć w tej książce leku na to całe zło, które nas otacza. Wspaniała recenzja! książkę wrzucam na listę "do jak najszybszego nabycia". Dziękuję:-*
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoją ciekawość! To pierwszy krok do czytania książki.
UsuńW obecnej sytuacji ta książka sprzyja oderwaniu się od otaczającej trudnej rzeczywistości i powędrowaniu w krainę znanej przeszłości i wszechmocnej wyobraźni. Na pewno!
Dobrego jutra życzę.
Małgosia Micuła
Brzmi zachęcająco do przeczytania, tym bardziej w tym trudnym czasie.
OdpowiedzUsuńChyba masz rację. Wszak czas ograniczenia aktywności sprzyja refleksji...
UsuńPozdrawiam
Małgosia Micuła
Ciepłe historie napisane pięknym językiem.Poruszają uniwersalne problemy i skłaniają do refleksji.A jeśli ktoś potrzebuje gotowego lekarstwa, to też je znajdzie! W mojej biblioteczce książki Pani Małgosi są zawsze pod ręką, bo to moja " duchowa apteczka"
OdpowiedzUsuńPolecam!!
Dzięki wielkie za tak budujące słowa, ważne dla mnie jako autorki... Ta książka ma pomagać tym, którzy zechcą po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuń