Witajcie!!
Jestem świeżo po
przeczytaniu ponad 400-sto stronicowej powieści Moniki Oleksa pt."Tylko morze zapamięta" i wciąż zastanawiam się, w jaki sposób napisać recenzję
by Was zaciekawiła. Zaciekawiła nie dlatego, bo książka okazała się niewypałem,
tylko dlatego aby chociaż w 1/10 oddać to co czuję po lekturze tej wyjątkowej
powieści.
Książkę
otrzymałam dzięki uprzejmości Taniej Książki, z czego bardzo się
cieszę i dziękuję, ponieważ moim marzeniem było przeczytać tę
literacką propozycję. Z piórem Moniki Oleksa spotkałam się już,
czytając "Spacer nad rzeką". Jeśli chcecie poznać moje
spostrzeżenia na temat tej powieści zapraszam tutaj. Już wtedy wiedziałam, że
bardzo będę chciała poznać kolejną powieść Oleksa. A dlaczego? O tym już za
moment.
"Dopiero gdy coś się w tym życiu
załamywało, przychodziła spóźniona refleksja, że przecież od zawsze chodziło o
coś więcej niż zmaganie się z codziennymi udrękami. W takich chwilach jak te
spędzone w szpitalu człowiek tęsknił za smakami, zapachami i za świeżym
powietrzem, pozbawionym zaduchu choroby. W takich chwilach człowiek doceniał
życie, nawet te najprostsze, najuboższe. I bardzo się tego życia trzymał uświadamiając sobie, że zastępczego nie dostanie."*
"Tylko
morze zapamięta" to powieść, która już samą okładką skłania nas do
zgłębienia jej treści. Przepiękny widok morza skąpanego w zachodzącym słońcu,
zachęca do otwarcia książki i poznania historii bohaterów. Bohaterów, którzy
mają na swoich barkach bagaż życiowych doświadczeń.
"Tylko
morze zapamięta" zawiera w sobie piękną i niezwykle pouczającą lekcję
życia, choć chyba niekoniecznie takiego o jakim marzymy. Autorka przedstawia
nam historię nasyconą miłością, tęsknotą, cierpieniem, śmiercią oraz
zagadką, które powodują, że naprawdę trudno odłożyć powieść w trakcie czytania.
Ja przeczytałam ją, można rzec jednym tchem.
„Nasze życie składa się z tysiąca niewiadomych. Dochodzisz do
zakrętu i nie wiesz, co za nim zastaniesz. Czasami wydaje ci się, że droga,
którą wybrałeś, jest tą najwłaściwszą, ale już po kilku krokach orientujesz
się, że prowadzi cię donikąd. Za późno jest jednak na to, aby zawrócić.”**
Maks,
jeden z bohaterów nosi w sercu bolesne wydarzenie z młodości, o którym
usilnie pragnie zapomnieć, które jednak skutecznie kładzie się cieniem na jego
przyszłość. Choroba bliskiej mu osoby powoduje, że po dwunastu latach
ponownie pojawia się w rodzinnym nadmorskim miasteczku, a przeszłość znów
zaczyna bardziej ranić. Niestety szybko przekonuje się, że ucieczka do Islandii
nie jest skutecznym lekiem na zranione serce, a życie ma wobec niego inne
plany. To właśnie w Dąbkach, wracają wspomnienia o utraconej miłości,
zniszczonych marzeniach, niesprawiedliwości. Jak potoczą się losy Maksa, jaką
tajemnicę skrywa Adela i co skrywa tajemniczy sekretarzyk? Kim była Beata i co
zawierają jej przepełnione miłością listy, które nigdy nie dotarły do
adresata...?
"Tylko
morze zapamięta" to opowieść o tym, jak niedomówienia mogą zniszczyć
szansę bycia z ukochaną osobą. Niepotrzebne słowa, błędnie wyciągnięte
wnioski, męska, urażona duma, samotność w małżeństwie, tęsknota za ukochaną
osobą...to wszystko znajdziecie na kartach tej niezwykle życiowej książki.
„Każdy z nas rodzi
się jako małe, bezbronne dziecko, a potem dostaje młodość na podejmowanie
durnych decyzji i popełnianie błędów. Dojrzałość uczy nas ponoszenia
konsekwencji za błędy, a starość przychodzi na każdego, bez względu na status
materialny czy życiowy sukces. We wszystkim, co uczynił Pan Bóg, jest sens, a
poprzez starość i niedołęstwo uczymy się pokory.”***
Na
początku wspomniałam o tym, że bardzo chciałam przeczytać najnowszą powieść
Moniki Oleksa. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że przy piórze tej pisarki
potrafię się wyciszyć i zrelaksować nawet wtedy, gdy tematyka jest trudna,
smutna, przygnębiająca. Pięknymi sentencjami umiejętnie wplecionymi w tekst,
pisarka wskazuje na to co w życiu najważniejsze, oczywiste, a jednak zapomniane
przez wielu z nas. Książki autorki nie są z tych, które można przekartkować i
odłożyć na półkę. Z całą pewnością też, Monika Oleksa nie jest pisarzem, koło
którego można przejść obojętnie. Ja do tej pory, mimo znanego nazwiska pisarki,
nie zawiodłam się na jej powieściach, tak jak to zdarzało się w przypadku
innych pisarzy. Mało tego, w moim odczuciu każda kolejna książka jest jeszcze
lepsza od poprzedniej. Dodatkowo chciałabym wspomnieć, że w przypadku powieści
"Tylko morze zapamięta", ogromne wrażenie zrobiły na mnie,
przepięknie opisane przez pisarkę nadmorskie klimaty. To właśnie one
spowodowały, że czułam jak wraz z bohaterami spacerowałam po plaży i wdychałam
nadmorską bryzę, a szum fal i śpiew mew, słyszę do tej pory.
Na koniec chciałabym zachęcić Was do odwiedzenia Taniej Książki i zapoznania się z nowościami, wśród których znajdziecie dzisiejszą recenzowaną przeze mnie powieść.
Książka została przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki.
Przypisy:
*Monika. A. Oleksa: "Tylko morze zapamięta, Wydawnictwo Filia, Poznań 2018, s. 105
**Tamże, s. 189
***Tamże, s. 213
Mam nadzieję, że przeczytacie tą powieść bo naprawdę warto.
Ja polecam!
Katja
|
Książka już na mnie czeka. Nie mogę doczekać się jej lektury.:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko nie czekaj, to wyjątkowa książka,która pozostaje w pamięci...Polecam Ci!!!
UsuńNa pewno ja przeczytam bo bardzo mnie nią zaciekawilas :) pozdrawiam cieplutko :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo polecam. Na mnie ta lektura zrobiła ogromne wrażenie.Myślę, że nie będzie to stracony czas. Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam ciepło i do zobaczenia u Ciebie:))
UsuńBardzo zachęcająca recenzja. Nie miałam okazji czytać pani Oleksy ale teraz zrobię to z przyjemnością. Dziękuję Katju ��
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, polecam się na przyszłość, jak zawsze. Pozdrawiam
UsuńNiedomówienia są straszne. Potrafią wiele zniszczyć.
OdpowiedzUsuńOj tak. Dziękuję za odwiedziny:)
UsuńJa jestem zakochana w tej książce
OdpowiedzUsuńJa także:)
UsuńJeśli mogę... Książka rewelacyjna, fascynująca, wspaniała. Ale Autorka nie odmienia swojego nazwiska. Może warto na to zwrócić uwagę... Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:)
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam. A recenzja bardzo... bardzo :D
UsuńMuszę ja przeczytać. Pięknie ją opisałaś.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Dziękuję bardzo, dziękuję za odwiedziny. Też przesyłam Serdeczności.
UsuńKasiu, serdecznie dziękuję za te wszystkie słowa, którymi mnie obdarowałaś. Za każde jestem wdzięczna, tym bardziej że wiem, że są szczere. Dziękuję za to, że umiesz czytać między słowami i nie skupiłaś się jedynie na treści i opowiedzianej przeze mnie historii, ale, podobnie jak Ruda, na tym, co poukrywane głębiej. Moi Czytelnicy są naprawdę wyjątkowi, a ja tylko mogę dotrzymać słowa im danego - moje pisanie nigdy nie będzie rzemiosłem, a poprzeczkę samej sobie lubię podnosić wysoko, bo naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńZ całego serca dziękuję!
M.
Mam w planie jej lekturę:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/
po tej recenzji na pewno sięgnę po tę książkę, dziękuję! :) no i pozwól że zostanę na dłużej, pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń