Witacie!!!
Dzisiejsza recenzja będzie nieco poważna, bowiem książka, którą chciałabym Wam zaprezentować traktuje o poważnych, trudnych tematach. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka ostatnie chwile świątecznego weekendu spędziłam z powieścią Agaty Kołakowskiej pt." Pokrewne dusze". Zapraszam do pozostania ze mną.
Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego w konkretnych sytuacjach postępujecie zawsze w określony,
można by napisać powtarzalny dla Was
sposób? A dlaczego inni w tej sytuacji przyjmują zgoła odmienny tok
rozumowania, nie „wchodzą” w Wasze buty, a tym samym ich zachowanie jest tak niezrozumiałe? Skąd biorą
się te różnice u osób mieszkających w jednym kraju, wyznających tę samą wiarę,
mieszkających w tym samym mieście, w jednym bloku, na tym samym piętrze , nawet
w tym samym mieszkaniu? Odpowiedz na to pytanie nie jest trudna, ponieważ
to kim jesteśmy i jak się
zachowamy, uwarunkowane jest ….
naszą przeszłością, okresem dorastania,
wpływem osób nas otaczających.
Czy wiecie, że grubo ponad 90 procent oceanów nadal pozostaje
nie zbadanych przez człowieka? Fascynujące! Ale my dziś wypłyniemy na inne
akweny, równie nie zbadane jak te wspomniane. Dziś zajmiemy się oceanem
ludzkich myśli, nie zgłębioną tonią naszej psychiki. W tym karkołomnym dla laików zadaniu, pomoże nam Agata
Kołakowska w najnowszej swojej książce zatytułowanej „Pokrewne dusze”.
Czy byliście kiedyś, drodzy czytelnicy u psychologa? Tak się składa, że dzisiaj będziecie mieli
właśnie taką okazję, ponieważ już na
początkowych stronach książki
zadomowicie się w pewnym gabinecie. Na niezwykle wygodną kanapę, fotel czy może
wolicie szezlong, zaprasza główna bohaterka
Milena Gajewska. Nasza, używając nowomowy, psycholożka, jest
świetną, skutecznie prostującą ścieżki ludzkiego życia specjalistą. Tym
samym skupia wokół siebie grono licznych i wiernych pacjentów, a tych
wyleczonych zastępują wciąż nowi. Tak więc do
aktualnych pacjentów egocentryka Karola Domaradzkiego, Justyny Zabielskiej z fobią społeczną,
dołącza Marta Woźniak. Po stracie rodziców najważniejszą na
świecie osobą jest siostra. Jednak śmierć Klary w
niejasnych okolicznościach, skutecznie podkopuje stabilność emocjonalną
siostry, a jedyną bezpieczną przystanią staje się dla niej kozetka u
terapeutki. Jednak to, co miało pomóc, staje się patologiczne i jednocześnie
niebezpieczne dla samej terapeutki. Niespodziewanie zakres terapii Marty wykracza daleko poza próg
gabinetu psychologicznego. W świecie psychologów to sprawa bez precedensu,
złamanie wszelkich zasad i szeroko pojęte postępowanie nieetyczne. Tylko czy dla
Mileny Gajewskiej to na pewno nowość?
Czy jej pomoc zawsze ogranicza się do czterech ścian gabinetu? Kim są
Paulina, Kinga, Beata, Aneta? Dlaczego
pani psycholog nie stosuje tylko konwencjonalnych metod leczenia, lecz posuwa
się znacznie dalej, kreując rzeczywistość wokół swoich pacjentów? Jaka jest
granica udzielonej pomocy drugiemu człowiekowi, zwłaszcza jeśli wiemy zdecydowanie więcej niż
powinniśmy? Czy cel uświęca środki, szczególnie wtedy, kiedy kieruje nami chęć
uszczęśliwiania ludzi? Czy mierząc innych swoją miarą, na pewno wiemy co dla
nich słuszne? To trudne pytania, na które odpowiedzi chce nam udzielić autorka
powieści, Agata Kołakowska.
Zastanawialiście się kiedyś czy psycholodzy chodzą
do psychologa? Pytanie jak najbardziej na miejscu, bo przecież nawet lekarze
chorują. Zdecydowanie prościej wyleczyć np. katar, czyli coś co widać, niż
chorobę zaszytą w naszej głowie, zamaskowaną pod szeregiem niejasnych zachowań
i złych emocji. Casus o tyle też istotny, że nasza bohaterka mierzy się też,
ze swoją własną historią. Czy Milena została psychologiem, bo każdy
szczęśliwy człowiek ma naturalną chęć
pomagania innym, a tę wyjątkową cechę warto poprzeć fachową wiedzą, studiami?
Czy szczęśliwe dzieciństwo to konieczne
podwaliny dla dobrego psychologa? A może jest właśnie tak, że ktoś kto nie
przeżył własnej tragedii, nie napisał własnej legendy okupionej cierpieniem,
nie jest w stanie zrozumieć drugiego człowieka… Zaintrygowałam? Zwróciliście
uwagę, drodzy czytelnicy, na ilość pytajników postawionych przeze mnie w tym skromnym tekście. Czy na tym etapie mojej
recenzji zauważyliście jak duża musi być moc i wiedza zawarta w powieści, skoro
odpowiada ona na taką solidną porcję pytań…
Specjalnie nie „odkrywam” zbyt wiele z fabuły książki
ponieważ myślę, że tym samym wzbudzę
jeszcze większą, Waszą ciekawość. Historie bohaterów drugoplanowych są jak
żywcem z życia wzięte… może nawet niejeden, niejedna z Was przeczyta tu o
prozie własnej egzystencji.
Przysłowiową wisienką na torcie jest zakończenie powieści,
po przeczytaniu którego, przy wtórze
spadających butów, opadła mi również szczęka! Gwarantuję, że będziecie mocno
zaskoczeni, wręcz zaszokowani, a książka skłoni do głębszej refleksji, oraz
przemyśleń w temacie skomplikowanej ludzkiej psychiki.
Zastanawiam się, jak ocenicie niekonwencjonalne metody pomocy psycholożki Mileny Gajewskiej
które, nawet jej współpracowników wprawiły w konsternację? Czy nawet posiadając
wiedzę, że odniesiecie wymierny skutek, zgodzilibyście się na taki eksperyment
i poszukali pomocy w gabinecie psychologicznym przy jednej z kieleckich ulic?
Według mnie ta książka zapisze w każdej głowie
pewną istotną informację, że po drugiej stronie biurka siedzi lekarz,
ale też człowiek, który mierzy się być może nie tylko z Twoimi, czytelniku,
problemami…A co do dzisiejszego tematu recenzji, książki Agaty
Kołakowskiej, bezwarunkowo polecam.
Książka została przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki.
Za możliwość przeczytania tej wyjątkowej powieści raz jeszcze dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Polecam!!!
Katja
Czekam na tę książkę. Dziękuję za recenzję .Przeczytam koniecznie
OdpowiedzUsuńOj.. Pozostawiłas wiele pytań bez odpowiedzi Katju. Czuję że książka musi być bardzo intrygująca. Lubię takie najbardziej 😊
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja brzmi bardzo ciekawie. Chętnie te książkę przeczytam :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam.:)
OdpowiedzUsuńJa czasami się zastanawiałam, jak leczą się psycholodzy i psychiatrzy. To niezwykle interesujący temat.
OdpowiedzUsuńTemat brzmi bardzo interesująco, na pewno po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/