Witam Was serdecznie
w ten ciepły październikowy
wieczór i zapraszam wirtualnie na
krakowskie Dębniki, na ulicę Gwiaździstą by poznać dalsze losy lokatorów "Kamienicy pod Szczęśliwą Gwiazdą", opisane w najnowszej książce Agnieszki Krawczyk
pt. "Dobre uczynki", której premiera odbędzie się 17 października 2018 roku.
Tym, którzy nie czytali pierwszego
tomu sagi pt. "Uśmiech losu” króciutko nadmienię, że jest to opowieść o mieszkańcach
tejże kamienicy. Owi lokatorzy są w różnym wieku, mają rozmaite
profesje, problemy, kłopoty i tajemnice a niektórzy z nich posiadają ciężkie do
zaakceptowania charaktery. Jednoczy ich jedno – muszą wykonać jakiś dobry uczynek, coś,
co zmieni ich życie a wtedy mieszkania, które zajmują staną się ich własnością.
Wydawać by się mogło, że to nic
trudnego. Ale okazuje się, że czynić dobro wcale łatwo nie jest, zwłaszcza, że
codzienność nie oszczędza nikogo. Helena zmaga się z chorobą nowotworową. Jak
na ironię losu jej lekarzem jest szkolna przyjaciółka Inka, z którą przez lata
była zwaśniona. Co było przyczyną konfliktu? Oczywiście tajemnicza rozmowa jej
matki Sylwii z doktorem Plechą, którą Inka podsłuchała i powtórzyła Heli. Tylko
jak to najczęściej bywa słowa wyrwane z kontekstu mają inne znaczenie niż gdyby
były usłyszane w całości. I chociaż Sylwia utwierdza Helenę, że nie jest
adoptowanym dzieckiem to nie mówi jej, że nie jest także jej matką, za którą
całe życie dziewczyna ją uważała. Kto więc jest matką a kto ojcem Heleny Werde?
Dlaczego Sylwia zatrzymała listy z lat osiemdziesiątych adresowane do Ofelii?
Kto był ich nadawcą?
Zuzanna rozpoczyna ćwiczenia w
Centrum Koncertowym, dodatkowo pracuje w szkole Soni. W opiece nad bliźniakami
pomaga jej matka, Łucja, śpiewaczka, która do Krakowa przyjechała z Gdańska.W
pracowni byłego męża profesora Stanisławskiego uświadamia sobie „jak jałową pustynią było do tej pory jej
życie”* i chyba ona jedna prawidłowo rozumie intencje właściciela
kamienicy.
„Zapoczątkować
łańcuch dobra? Od jednego dobrego uczynku narodzi się drugi, od niego inny i w
ten sposób powstanie sztafeta, która przebiegnie przez świat. Może to zapełni
próżnię i da ludziom radość? Sklei się pęknięte naczynie, którego naprawy
zaniedbało się we właściwym czasie.Bo nigdy nie jest za późno by zrobić coś
szlachetnego?”**
Czas mija a jedynym wspólnym
„uczynkiem” lokatorów było uporządkowanie ogrodu i nasadzenie różnych roślin.
Przy okazji okazało się, że Marta Olesińska posiada dużą wiedzę z zakresu
ogrodnictwa i to ona podejmuje się zarządzania pracami na terenie przyległym do
kamienicy. Kiedy w domu pod nr 3 rozpoczyna działalność Fundacja „Więcej dobra”
Marta wraz Wojtkiem podejmują się stworzyć permokulturę czyli ogród naturalny. Sąsiedzi spod 11 i 9 – ki godzą się by wyburzyć murki, zlikwidować siatki i utworzyć
ogród sensoryczny i użytkowy. Będzie to miejsce relaksu dla mieszkańców a dla dzieci
z fundacji teren do hortiterapii.
W mentalności ludzi z
Gwiaździstej 11 coś zaczyna się zmieniać. Są bardziej otwarci na innych,
chociaż okazują to w nieco „dziwaczny” sposób. Jacek rezygnuje z pralni, której
nie chce też Marta, więc lokal wraca do Heleny, która w nim nadal będzie wyrabiać
mydełka. Nieśmiała Gabrysia, podopieczna fundacji „wkrada” się do serca
Olesińskiej i nagle okazuje się, że ta oschła, wiecznie niezadowolona, pełna
pretensji do całego świata kobieta potrafi kochać nie tylko siebie. A Helena wciąż szuka donatora
kamienicy. Próbuje ustalić jak potoczyły się losy Sary Mincer ,której rodzice
przed wojną byli właścicielami domu. Dziewczyna odnajduje siostrę tajemniczego
Antoniego Kostka, Ninę Siedlak, która zna historię tragicznych losów Mincerów. Ale i to nie wyjaśnia, kto jest dysponentem budynku. W dodatku do rodziny pań Jakubowskich
– Werde przyjeżdża Pierre Ilnerski, który
jest łudząco podobny ...?
"Dobre uczynki" to książka pełna emocji, sekretów, niedomówień,
ale i wskazówek jak współżyć z sąsiadami, wzajemnie sobie pomagać i jak nie
można oceniać człowieka przez pryzmat jego wybiórczych zachowań. Każdy człowiek
nosi swój plecak problemów, których nie chce rozpakowywać przy bliźnich. Ale
zawsze nadchodzi moment, że coś z tego bagażu zmartwień, trosk wypada i życie
staje się lżejsze, jaśniejsze a nadzieja powraca. Autorka umiejętnie przeplata
wątki z przeszłości, z okresu wojny i komunizmu z teraźniejszymi problemami społecznymi,
które dzieją się tu i teraz, a my często ich nie zauważamy bądź przechodzimy obok
nich obojętnie. Uczy szacunku do drugiego człowieka, do przyrody, której w
Krakowie jest coraz mniej i przywraca wiarę w dobroć bliźniego. Tylko te tajemnice, oj nie
szczędzi ich nam autorka! Za to słabo szafuje wyjaśnieniami, dozuje kropelkami
a nam ciekawym czytelnikom pozostaje czekać na rozwiązanie tajemnic aż do
pojawienia się trzeciego tomu sagi „Uśmiech losu”. A ja już bym chciała znać
odpowiedź. Może nie na to kim jest donator – obstawiam panią Klarę
Pieniążkiewicz ale na :
- co zrobił z brylantem stary woźny Blajerski ?
- czy Łucja i profesor Stanisławski na nowo będą parą?
- czy Helena będzie mieć odwagę pokochać Szarotkę?
- jak zakończy się przyjaźń Mirandy i Wojtka?
- czy Gabrysia zamieszka u Olesińskich, serce Marty wszak
już skradła i poruszyła struny instynktu macierzyńskiego kobiety.
- co się stało z Tymonem?
To pytania pojawiają się w
trakcie czytania „Dobrych uczynków”, odpowiedzi brak. Nam pozostaje czekać aż
pojawi się kolejny, trzeci już tom a w międzyczasie spekulować, głowić się jak to się
wszystko zakończy.
Serdecznie dziękuję pisarce za przysłanie mi książki do recenzji wraz z osobistą dedykacją. Dziękuję również za umieszczenie nazwy mojego bloga w autorskich podziękowaniach.To dla mnie wielki zaszczyt znaleźć swoje nazwisko pośród znanych i cenionych bloggerów.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Przypisy:
*A. Krawczyk: "Dobre uczynki", Wydawnictwo Filia, Poznań 2018, s. 16
**Tamże, s. 17
Serdecznie polecam!!!
Katja
Nie czytałam książek p. Agnieszki ale mam wielka ochotę więc nadrobię zaległości :) pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuń"Każdy człowiek nosi swój plecak problemów, których nie chce rozpakowywać przy bliźnich. Ale zawsze nadchodzi moment, że coś z tego bagażu zmartwień, trosk wypada i życie staje się lżejsze, jaśniejsze a nadzieja powraca" Dziękuję Ci za te słowa. Wygląda na to że muszę nadrobić zaległości i kupić tom pierwszy i drugi a następnie czekać cierpliwie na trzeci.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom był rewelacyjny. Mam w planach drugi tom.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej serii,ale mam w planach. 😊
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce ani o pierwszym tomie, ale zdecydowanie planuję nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
„Zapoczątkować łańcuch dobra? Od jednego dobrego uczynku narodzi się drugi, od niego inny i w ten sposób powstanie sztafeta, która przebiegnie przez świat. Może to zapełni próżnię i da ludziom radość? Sklei się pęknięte naczynie, którego naprawy zaniedbało się we właściwym czasie.Bo nigdy nie jest za późno by zrobić coś szlachetnego?”**
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na tą książkę, pierwszy tom bardzo mi się podobał:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/