Pod tym samym niebem
żyje tysiące ludzi… ja, Ty, On, Ona i oczywiście inni, którzy egzystują na swój
indywidualny sposób. Każdy dzień przynosi nam wszystkim różne wydarzenia, z
których wyciągamy wnioski ... lub nie. Każdy dzień daje natomiast szansę, aby
kogoś uszczęśliwić, ewentualnie dać mocno popalić. To samo niebo jest świadkiem
narodzin ale też i śmierci, wielu rozstań, mnóstwa bólu i smutku, morza
łez, lecz także radości, euforii i innych cudownych momentów które powodują, że
życie jest piękniejsze.
„Nie ma jednej recepty na
szczęście. Piękni jesteśmy na tyle, na ile kochamy siebie i na ile cenią nas
najbliżsi.” *
Nie lubię pisać recenzji na tak zwanym "kolanie", na szybko..Potrzebowałam troszkę czasu by zebrać myśli po przeczytaniu powieści, którą otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Szara Godzina. Jestem świeżo po
lekturze powieści Katarzyny Kieleckiej pt. ”Pod tym samym niebem.” Piękna,
świąteczna okładka stwarza klimat sprzyjający małemu tête à tête z książką. Ale
czy powieść ta należy do tych z rodzaju ckliwych, urokliwych typowo
świątecznych, do których przyzwyczaili nas czytelników znani pisarze?
Pozwólcie, że
podzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat tej powieści.
Z twórczością
Katarzyny Kieleckiej spotkałam się dzięki Wydawnictwu Szara Godzina, które
pewnego dnia przysłało mi debiutancką powieść autorki, zatytułowaną „Sedno
życia”. Książka ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie i na tak długo
zapadła w pamięć, że poleciłam ją chyba wszystkim „zatwardziałym nieczytaczom
książek” utwierdzając się co rusz w przekonaniu, że obligatoryjnie muszą ją
przeczytać. Moją opinię poznacie klikając na link.
„Umiała cieszyć się z chwil i
drobiazgów, wierząc, że to one składają się na poczucie spełnienia i szczęścia.
Łatają codzienność raz po raz rozpruwaną i dziurawioną przez pecha, ludzką
złośliwość, bezwzględność lub zwyczajną głupotę. Przyszywają do twarzy uśmiech,
gdy jest najbardziej potrzebny.” **
Z dużą
niecierpliwością czekałam zatem na kolejną publikację Kieleckiej, codziennie
mierząc się z pytaniem, czy będzie ona tak samo „dobra” co
„Sedno..." ? I kiedy otrzymałam „Pod tym samym niebem” zostałam z miejsca,
na dzień dobry, ujęta pięknem okładki. Bo jest wyjątkowa. Nadal jednak
zastanawiałam się co znajduje się w środku, czy zastanę tam to, co tak
bardzo podoba mi się w powieściach autorki.
Historia
powieści osadzona jest na przełomie listopada i grudnia. Dlaczego o tym
wspominam? Dlatego, że wszystkim nam koniec roku kojarzy się zapewne
tylko z jednym. W sklepach pojawiają się właśnie pierwsze ozdoby
świąteczne, słychać melodie znanych świątecznych utworów, które chcąc niechcąc
nucimy pod nosem. A potem nadchodzi czas szukania świątecznych prezentów,
czas Wigilii, pojednania się z najbliższymi i wspólnego wieczerzowania. W
najnowszej powieści Katarzyny Kieleckiej, w moim odczuciu, świąteczny klimat
nie jest dominującym tematem, stąd też nie zostaniemy zasypani po raz kolejny
tym wszystkim, co ze świętami zwykle się wiąże. Dlaczego? Ponieważ ta
książka nie jest przelukrowana i nie jest to typowa obyczajówka świąteczna,
których wtedy przybywa jak grzybów po deszczu. Od razu mówię, że nie jest to absolutnie
wada tej publikacji. "Pod tym samym niebem" zaliczyłabym do
kanonu publikacji bardzo mądrych, a przede wszystkim niezwykle życiowych,
ukazujących zarówno wady ludzi, jak i ich zalety, obnażająca problemy i
rozterki, oraz wszystko to, z czym mierzymy się każdego dnia. Autorka nie
tylko przelała na papier sytuacje tak realne, że niektóre mogły być już obecne
w naszym życiu, ale przede wszystkim pokusiła się o stworzenie mocnych,
wyrazistych bohaterów. A dzięki swoistemu i oryginalnemu poczuciu
humoru, który wielokrotnie zawiera prześmiewczą nutę, stonowane i wyważone
postaci stają się bardzo autentyczne i bardzo podobne
do każdego z nas.
„Śliwa od najmłodszych lat
doświadczała wyłącznie takich jarmarcznych świąt,, jak w gabinecie krzywych
luster. Karykatura rodziny. Karykatura domu. Karykatura szczęścia.” ***
Czas świąt przed
nami. W gonitwie myśli i natłoku spraw do załatwienia, absolutnie nie należy
zapominać, że tak naprawdę to ludzie tworzą magię świąt. Nie prezenty, nie
dodatki, nie „ulepszacze”, które znajdziemy w sklepach. I właśnie tę magię
czytelnik ujrzy w książce Kieleckiej. A jak będą wyglądać święta bohaterów
„Pod tym samym niebem” ? Czy ich święta będą takie, o jakich tak naprawdę
marzą?
Zachęcam do głębszej
refleksji nad pięknym, nieco tajemniczym wątkiem występującym w powieści
autorki. Mam tu na myśli listy do głównej bohaterki, od Apolonii
Jezierskiej. To właśnie dzięki nim czytelnik przenosi się do Warszawy, która
zmagając się ze wszystkim co niesie okrutna wojna, wciąż mierzy się z jej
konsekwencjami. Ale nie tylko . W moim odczuciu korespondencja jest
ciekawym przerywnikiem od spraw, które kłębią się w życiu Lilki, Kingi,
Adama. Mało tego. Wyjaśniają też wiele spraw, które niejednokrotnie
dotykają współczesnego człowieka. Mam na myśli choćby koligacje rodzinne…
Po przeczytaniu
powieści trwam w głębokim przekonaniu, że "Pod tym samym niebem" to
książka , po którą warto sięgnąć przez cały rok, nie czekając wyłącznie na
świąteczny czas. Dużym plusem jest lekkość i swoboda dialogów, które
wypowiadane są między bohaterami powieści. Uważam, że autorka pisząc powieść
bardzo dokładnie przemyślała to, o czym ma być książka i najważniejsze, cały
czas umiejętnie krąży wokół jej celu, który nie tylko ma dostarczyć wielu
powodów do uśmiechu, ale przede wszystkim skłonić do głębokiej refleksji nad
okresem, który właśnie zbliża się do nas wielkimi krokami...
Za możliwość przeczytania powieści bardzo dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina i Katarzynie Kieleckiej.
Bardzo polecam Wam tę powieść.
Przypisy:
*K. Kielecka: "Pod tym samym niebem", Wydawnictwo Szara Godzina, Katowice, 2019, s. 243
**Tamże, s. 14
***Tamże, s. 107
Książka została przeczytania w ramach wyzwań :52 książki
Katja
Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dam szanse temu tytułowi jak i autorce.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Piękne cytaty wybrałaś.
OdpowiedzUsuńPiękna powieść z wieloma podtekstami aktualnymi szczególnie w czasie przedświątecznym.Mnie szczególnie nasuwa się cytat z wiersza ks.Twardowskiego - "Spieszmy się kochać ludzi,tak szybko odchodzą"
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam!Lubię książki,które zmuszają do refleksji i zapadają na dłużej w pamięci.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja zachęcająca do sięgnięcia po tę lekturę,która wg tego co piszesz niesie ze sobą przesłanie by w ferworze życia a zwłaszcza przygotowan do Świat Bożego Narodzenia dostrzec drugiego człowieka ,często bardzo samotnego.Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńJa również czytalam "Sedno...", i to dzięki Tobie Katju. Nie moge wiec nie nabyć i tej pozycji. Przeczytam z pewna przyjemnością
OdpowiedzUsuńNie znam powieści tej autorki.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji mam ochotę przeczytać Pod tym samym niebem.
Nie słyszałam wcześniej o tej autorce ale z chęcią przeczytam tę książkę. Lubię książki, które zmuszają człowieka do przemyśleń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Wspaniała recenzja. Książka już zamówiona.
OdpowiedzUsuńPiękną ma okładkę. Podoba mi się Twoja recenzja, a taką zakładkę chętnie bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuń