poniedziałek, 12 listopada 2018

"Pokrewne dusze"- Agata Kołakowska



Witacie!!!

Dzisiejsza recenzja będzie nieco poważna, bowiem książka, którą chciałabym Wam zaprezentować traktuje o poważnych, trudnych tematach. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka ostatnie chwile świątecznego weekendu spędziłam z powieścią Agaty  Kołakowskiej pt." Pokrewne dusze". Zapraszam do pozostania ze mną.

Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego w konkretnych  sytuacjach postępujecie zawsze w określony, można by  napisać powtarzalny dla Was sposób? A dlaczego inni w tej sytuacji przyjmują zgoła odmienny tok rozumowania, nie „wchodzą” w Wasze buty, a tym samym ich  zachowanie jest tak niezrozumiałe? Skąd biorą się te różnice u osób mieszkających w jednym kraju, wyznających tę samą wiarę, mieszkających w tym samym mieście, w jednym bloku, na tym samym piętrze , nawet w tym samym mieszkaniu? Odpowiedz na to pytanie nie jest trudna, ponieważ to  kim jesteśmy i jak się zachowamy,  uwarunkowane jest …. naszą  przeszłością, okresem dorastania, wpływem osób nas otaczających. 

Czy wiecie, że grubo ponad 90 procent oceanów nadal pozostaje nie zbadanych przez człowieka? Fascynujące! Ale my dziś wypłyniemy na inne akweny, równie nie zbadane jak te wspomniane. Dziś zajmiemy się oceanem ludzkich myśli, nie zgłębioną tonią naszej psychiki. W tym karkołomnym dla laików zadaniu, pomoże nam Agata Kołakowska w najnowszej swojej książce zatytułowanej „Pokrewne dusze”.


Czy byliście kiedyś, drodzy czytelnicy u psychologa?  Tak się składa, że dzisiaj będziecie mieli właśnie  taką okazję, ponieważ już na początkowych stronach książki zadomowicie się w pewnym gabinecie. Na niezwykle wygodną kanapę, fotel czy może wolicie szezlong, zaprasza główna bohaterka  Milena Gajewska. Nasza, używając nowomowy, psycholożka, jest świetną, skutecznie prostującą ścieżki ludzkiego życia specjalistą. Tym samym skupia wokół siebie grono licznych i wiernych pacjentów, a tych wyleczonych zastępują wciąż nowi. Tak więc do  aktualnych pacjentów egocentryka Karola Domaradzkiego,  Justyny Zabielskiej z fobią społeczną, dołącza Marta Woźniak. Po stracie rodziców najważniejszą na świecie  osobą  jest siostra. Jednak śmierć Klary w niejasnych okolicznościach, skutecznie podkopuje stabilność emocjonalną siostry, a jedyną bezpieczną przystanią staje się dla niej kozetka u terapeutki. Jednak to, co miało pomóc, staje się patologiczne i jednocześnie niebezpieczne dla samej terapeutki. Niespodziewanie zakres  terapii Marty wykracza daleko poza próg gabinetu psychologicznego. W świecie psychologów to sprawa bez precedensu, złamanie wszelkich zasad i szeroko pojęte postępowanie nieetyczne. Tylko czy dla Mileny Gajewskiej to na pewno nowość?  Czy jej pomoc zawsze ogranicza się do czterech ścian gabinetu? Kim są Paulina, Kinga, Beata, Aneta?  Dlaczego pani psycholog nie stosuje tylko konwencjonalnych metod leczenia, lecz posuwa się znacznie dalej, kreując rzeczywistość wokół swoich pacjentów? Jaka jest granica udzielonej pomocy drugiemu człowiekowi, zwłaszcza  jeśli wiemy zdecydowanie więcej niż powinniśmy? Czy cel uświęca środki, szczególnie wtedy, kiedy kieruje nami chęć uszczęśliwiania ludzi? Czy mierząc innych swoją miarą, na pewno wiemy co dla nich słuszne? To trudne pytania, na które odpowiedzi chce nam udzielić autorka powieści, Agata Kołakowska.


Zastanawialiście się kiedyś czy psycholodzy chodzą do psychologa? Pytanie jak najbardziej na miejscu, bo przecież nawet lekarze chorują. Zdecydowanie prościej wyleczyć np. katar, czyli coś co widać, niż chorobę zaszytą w naszej głowie, zamaskowaną pod szeregiem niejasnych zachowań i złych emocji. Casus o tyle też istotny, że nasza bohaterka mierzy się też, ze swoją własną historią. Czy Milena została psychologiem, bo każdy szczęśliwy człowiek ma naturalną chęć pomagania innym, a tę wyjątkową cechę warto poprzeć fachową wiedzą, studiami? Czy  szczęśliwe dzieciństwo to konieczne podwaliny dla dobrego psychologa? A może jest właśnie tak, że ktoś kto nie przeżył własnej tragedii, nie napisał własnej legendy okupionej cierpieniem, nie jest w stanie zrozumieć drugiego człowieka… Zaintrygowałam? Zwróciliście uwagę, drodzy czytelnicy, na ilość pytajników postawionych przeze mnie w tym skromnym tekście. Czy na tym etapie mojej recenzji zauważyliście jak duża musi być moc i wiedza zawarta w powieści, skoro odpowiada ona na taką solidną porcję pytań…

Specjalnie nie „odkrywam” zbyt wiele z fabuły książki ponieważ myślę, że  tym samym wzbudzę jeszcze większą, Waszą ciekawość. Historie bohaterów drugoplanowych są jak żywcem z życia wzięte… może nawet niejeden, niejedna z Was przeczyta tu o prozie własnej egzystencji.  

Przysłowiową wisienką na torcie jest zakończenie powieści, po  przeczytaniu którego, przy wtórze spadających butów, opadła mi również szczęka! Gwarantuję, że będziecie mocno zaskoczeni, wręcz zaszokowani, a książka skłoni do głębszej refleksji, oraz przemyśleń w temacie skomplikowanej ludzkiej psychiki.

Zastanawiam się, jak ocenicie niekonwencjonalne metody pomocy psycholożki Mileny Gajewskiej które, nawet jej współpracowników wprawiły w konsternację? Czy nawet posiadając wiedzę, że odniesiecie wymierny skutek, zgodzilibyście się na taki eksperyment i poszukali pomocy w gabinecie psychologicznym przy jednej z kieleckich ulic? Według mnie ta książka zapisze w każdej głowie  pewną istotną informację, że po drugiej stronie biurka siedzi lekarz, ale też człowiek, który mierzy się być może nie tylko z Twoimi, czytelniku, problemami…A co do dzisiejszego tematu recenzji, książki Agaty Kołakowskiej, bezwarunkowo polecam. 

 Książka została przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki.

Za możliwość przeczytania tej wyjątkowej powieści raz jeszcze dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
 

 Polecam!!!

Katja


6 komentarzy:

  1. Czekam na tę książkę. Dziękuję za recenzję .Przeczytam koniecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj.. Pozostawiłas wiele pytań bez odpowiedzi Katju. Czuję że książka musi być bardzo intrygująca. Lubię takie najbardziej 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja recenzja brzmi bardzo ciekawie. Chętnie te książkę przeczytam :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czasami się zastanawiałam, jak leczą się psycholodzy i psychiatrzy. To niezwykle interesujący temat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Temat brzmi bardzo interesująco, na pewno po nią sięgnę:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń