wtorek, 21 września 2021

"Promyk nadziei"- Renata Kosin

Witajcie,

Minęło już dwa lata, kiedy to   do moich rąk z Wydawnictwa Filia trafił pierwszy tom sagi Renaty Kosin pt.”Siostry Jutrzenki”. Książka nosiła tytuł „Nić Arachny” i wprowadzała nas w rodzinny, miejscami baśniowy świat Rodziny Śmiałowskich. W następnych miesiącach ukazywały się kolejne tomy tej wielopokoleniowej sagi - "Słowiański amulet" (tom 2); "Szpulki losów" (tom 3); "Kobierce tkane z pajęczyny" (tom 4). Dla przypomnienia odsyłam Was do zamieszczonych recenzji: a ich recenzje znajdziecie poniżej:

http://ukatji.blogspot.com/2019/09/nic-arachny-renata-kosin.html

http://ukatji.blogspot.com/2020/02/sowianski-amulet-renata-kosin.html

http://ukatji.blogspot.com/2021/02/szpulki-losow-renata-kosin.html

http://ukatji.blogspot.com/2021/03/kobierce-tkane-z-pajeczyny-renata-kosin.html

I wreszcie przyszedł czas kiedy to Wydawnictwo Filia obdarowało mnie piątym i ostatnim tomem tej wyjątkowej serii pt „Promyk nadziei”. Bardzo dziękuję! 


„Roztrząsanie przeszłości jest bez sensu, boi tak człowiek nie ma na nią wpływu, więc po cóż się zadręczać, że coś poszło nie tak? Trzeba pogodzić się z tym, uporządkować, by jak najlepiej pasowało i żyć dalej. W zgodzie ze sobą i z przeszłością, jedynie tak można osiągnąć spokój"*

 

 

„Promyk nadziei” to opowieść, której akcja dzieje się w czasach współczesnych, których tło historyczne dla niektórych czytelników znane będzie z autopsji. Jak w poprzednich tomach fabuła rozgrywa się na dwóch platformach czasowych, czyli w drugiej połowie ub wieku oraz w drugiej dekadzie XXI wieku.

Wątek dotyczący ubiegłego wieku opowiada o losach m.in. Antoniego, Franciszka, Kasi żyjących w czasach, kiedy Polska powoli podnosiła się z wojennej tragedii, kiedy krajem rządzili ludzie partyjni, kiedy powstawały pierwsze sklepy wielometrażowe, nowe osiedla, pojawiły się pierwsze telewizory.

Szumne hasła nie przykrywały trudów codziennego życia a ludzie pokroju m.in. Franciszka Lipki nie mogli pogodzić się z nowym ładem. Kasia mimo wyczerpującej i czasochłonnej pracy w szpitalu nie mogła uwolnić myśli o swoim bracie Stefku, Michale Śmiałowskim, którzy odeszli broniąc ojczyzny oraz o nieznanych losach swojej przybranej córki „wydartej z” jej rąk.


Drugi wątek to czasy współczesne, nieodległe. Bohaterowie, mimo, że mają w odróżnieniu od swych dziadków, pradziadków możliwość wyboru życiowych dróg, podążają utartymi ścieżkami, dokonując analogicznych wyborów. Stary dwór w Przytulisku tętni życiem a odnowiona i reaktywowana przez Daniela Dave stadnina hrabiego Brzostowickiego rozbrzmiewa tętnem galopujących koni.

„Dobro powraca tam, skąd wzięło swój początek …. a zło cofa się ku temu kto je stworzył”**

To przesłanie Arachny, które Michalina odkryła na kobiercach jest uniwersalne i zawsze aktualne dla każdego, nie tylko dla bohaterów powieści.

Renata Kosin w ostatnim tomie sagi zamknęła historię o rodzie Śmiałowskich, wyjaśniła wszystkie tajemnice pozostawiając nam czytelnikom przekonanie, wręcz przeświadczenie,  że nie ma szczęśliwej przyszłości bez pamięci o przeszłości. Rodzinne korzenie stanowią oparcie dla nowych pokoleń a z błędów naszych przodków należy wyciągać wnioski a nie te błędy powielać. Mądre i zaradne kobiety potrafią zjednoczyć rodzinę i często jak w powieści są jej siłą.

„Siostry Jutrzenki” to mądra i ciekawa saga, napisana z wielką wrażliwością i starannością, dbałością o szczegóły, pełna ciekawych zdarzeń historycznych i obyczajowych.

Na ostatnich stronach powieści autorka zamieściła kalendarium, w którym rozpisała, co działo się w poszczególnych latach, począwszy od 1947 roku, do 2020 kiedy to Michalina wydała swoją powieść o Jemiołkach. W umieszczonym indeksie osób przeczytać możemy, kto jest kto czy też kto był kim, co znacznie ułatwia czytanie jeśli pozostałe tomy czytało się dawno. I wreszcie drzewo genealogiczne, które obrazuje powiązania rodzinne Śmiałowskich .


 Należą się wielkie słowa uznania i podziwu dla autorki za ogromną pracę, jaką włożyła w napisanie „Sióstr Jutrzenki”. Ilość postaci, zdarzeń i czasookres jest ogromny. Losy bohaterów, bezbłędnie zobrazowanych, Kosin bardzo umiejętnie wplotła w tło historyczne.

To bardzo dobra lektura dla wszystkich czytelników lubiących powieść obyczajowo-historyczną.

Warto sięgnąć po „Siostry Jutrzenki ” i przenieść się w magiczny świat pełen słowiańskich wierzeń, rodzinnych tajemnic, miłości, wiary i szacunku.


Przypisy:

*R.Kosin:"Promyk nadziei", Wydawnictwo Filia, Poznań, 2021, s. 346

**Tamże, s. 373

 

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Filia.
Polecam,

Katja

3 komentarze:

  1. Piękna okładka! Chętnie poznam całą serię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz kiedy już jest całość sagi zacznę czytać zachowując kolejność lat a nie rozdziałów .

    OdpowiedzUsuń
  3. Saga ciekawa ale trudno się czyta jeśli rozdziały"przemieszane" są czasowo a kolejne tomy ukazują się co kilka miesięcy.

    OdpowiedzUsuń