W dzisiejszej recenzji chciałabym
Was po raz kolejny zaprosić na Lipowe Wzgórze. Zapewne to miejsce znają wszyscy, którzy śledzą sagę „Dwór na lipowym wzgórzu”. Dzięki
uprzejmości Wydawnictwa MUZA miałam możliwość przeczytać najnowszą powieść
Ilony Gołębiewskiej pt. „Kochaj mnie coraz mocniej” i tym samym zapoznać się z
perypetiami tym razem Lilianny Horczyńskiej. Główna bohaterka jest córką Sabiny, a wnuczką Anieli. Jak wiecie z
moich poprzednich recenzji, to właśnie w dwór położony na lipowym wzgórzu łączy historię wyjątkowych kobiet. Jeśli chcecie zapoznać się z perypetiami poprzednich
bohaterek odsyłam Was do moich poprzednich recenzji.
„Poważna choroba,
wypadek złe zdarzenie bardzo często są sytuacją graniczną w życiu człowieka.
Coś raz na zawsze się zmienia. Wtedy stajemy pod murem.”*
Ilona Gołębiewska oddaje do rąk
czytelnika książkę, która nie tylko zaciekawia swoją treścią, historią, ale
pozwala się na moment zatrzymać i pomyśleć o tym co najważniejsze. W Dworze na
Lipowym Wzgórzu byliśmy świadkami różnych sytuacji. W „Kochaj coraz mocniej” również jesteśmy
obserwatorami różnych wydarzeń i wręcz w
nich uczestniczymy. Pojawia się nagła choroba, tętniak, miłość, sekrety
rodzinne, tajemnica. Jak widzicie autorka zadbała o to, by czytelnik zapoznając
się z historią bohaterów nie czuł się znużony czy też znudzony. Ponadto,
chciałabym podkreślić, że po raz kolejny Gołębiewska pokazała, że nie boi się
poruszać w swoich książkach trudnych tematów. W dzisiejszej recenzowanej
powieści pojawia się problem alkoholizmu, biedy i brak pomocy dla najzdolniejszych
uczniów. W tym miejscu odsyłam do wątku, kiedy to Lilianna otrzymuje propozycję
pracy w miejscowym domu kultury.
Czytając „Kochaj mnie mocniej” wróciłam
do spotkania bohaterów, którzy pojawiali
się w poprzednich tomach. Z przyjemnością zapoznałam się z historią Miłosza,
będącego wnuczkiem Gajowicza. Bardzo polubiłam tego chłopaka, dlatego z ogromną ciekawością
przyglądałam się tej postaci.
Czytając „Kochaj coraz mocniej”
miałam wrażenie, że książka przesiąknięta jest muzyką. Zaczytując się w treść wciąż
słyszałam akordy, raz delikatniejsze, zwiastujące rodzące się uczucie i coraz
głośniejsze, zwłaszcza wtedy gdy nad wzgórzem zawisły ciemne chmury. W tym miejscu chciałabym zwrócić uwagę na
plastyczny, niezwykle obrazowy język
literacki, którym posługuje się autorka. To właśnie on powoduje, że
książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem. Dodatek w postaci smakowitych
przepisów potraw i słodkości umieszczonych na Lipowym Wzgórzu umili Wam czas z książką. Ja postanowiłam przy
najbliższej okazji wypróbować Sałatkę z
pieczarkami i jajkiem. Jednak pora wrócić do recenzji.
„Czas płynie powoli
gdy czeka się na odpowiedź na najważniejsze pytania. Zawiera w sobie również
cząstkę wiary, że jednak warto, że w tym wszystkim jest jakiś głębszy sens.”**
„Zaczekaj na miłość” w moim
odczuciu to powieść, która posiada w sobie cenną wskazówkę, szczególnie ważną
dla osób młodych. Opowiada o poszukiwaniu własnego szlaku, który zaprowadzi do
drogi będącej realizacją wyznaczonego celu. To także książka, która opowiada o
marzeniach, o pasji. Ilona Gołębiewska na kartach „Zaczekaj na miłość”
wskazuje, że warto walczyć o swoje marzenia, które są drogowskazem do osiągnięcia
prawdziwego szczęścia. Jednakże wszelkie trudności, bolączki, które przydarzają
się każdemu z nas stają się przysłowiowym motorem do walki z przeciwnościami
losu.
„Człowiek dopiero
wtedy poznaje siebie gdy zostaje wystawiony na próby i może przejrzeć się w
oczach innych ludzi.”***
Saga „Dwór na Lipowym Wzgórzu”
składa się z 4 tomów opowiadających
historię czterech wyjątkowych kobiet. Pierwszy „Podaruj mi jutro” przedstawia
losy Anieli Horczyńskiej, „Pozwól mi kochać” śledzi historię Sabiny Horczyńskiej,
„Zaczekaj na miłość” opowiada o Klarze Horczyńskiej i dzisiejszy recenzowany
„Kochaj coraz mocniej” relacjonuje historię Lilianny Horczyńskiej. Mimo, że te
bohaterki łączy nazwisko i pamięć o swoich przodkach oraz rodzinny dwór, to dzieli wiele- nie tylko wiek, ale przede
wszystkim poglądy, doświadczenie życiowe, plany, marzenia czy też zawód. Czy
zatem jest to powód, by sięgnąć po książki, które przedstawiają ich historię?
Jak najbardziej. Dlatego nie czekajcie dłużej i odwiedźcie biblioteki, ulubione
księgarnie i sięgnijcie po sagę Dwór na Lipowym Wzgórzu, która opisuje niezwykłe ciekawe losy kobiet
noszących nazwisko Horczyńskie.
Za możliwość przeczytania
powieści i jej zrecenzowania
bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza!
Przypisy:
*I. Gołębiewska: "Kochaj coraz mocniej", Wydawnictwo Muza, Warszawa, 2020, s. 173
**Tamże, s. 180
***Tamże, s. 460
Polecam na wakacje!
Katja
No jeśli to już jest całość powieści tz wszystkie tomy to chętnie przeczytam !
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. Książka ukazuje wiele aspektów życia i zapewne mądrości wyniesionej z doświadczenia... :)
OdpowiedzUsuń