wtorek, 11 lutego 2020

"Niespokojne serca"-Agata Sawicka- recenzja przedpremierowa

Witajcie,


" Miłość nigdy nie jest idealna. Ludzie nie są idealni. Kochać znaczy być. Trwać. Ciągle kroczyć obok siebie, nawet jeśli droga jest bardzo wyboista. Miłość to po prostu miłość."



Za oknem szaro i buro. Wiatr niesie ze sobą zimne krople deszczu przemieszane ze śniegiem. A ja w cieplutkim domu, w wygodnym fotelu właśnie skończyłam czytać debiutancką powieść Agaty Sawickiej „Niespokojne serca”. Jest to pierwszy tom sagi „Dwór w Zaleszycach.”  Na tzw. skrzydełku okładki przeczytałam, że autorka z wykształcenia jest politologiem a jej pasją jest pisanie. Ciekawych inspiracji szuka w historiach zasłyszanych od bliskich jej osób. Na ostatniej zaś stronie zatytułowanej „ Od autora” Agata Sawicka napisała;
  
"Największe podziękowania zanoszę Panu Bogu za dary wyobraźni i przelewania myśli na papier"




Niewątpliwie pisarka ma ten cenny dar, bowiem stworzyła powieść, od której trudno się oderwać, po przeczytaniu, której pozostaje żal, że to koniec i że trzeba czekać na kolejny tom. Aby zachęcić Was do sięgnięcia po debiut autorski  tym razem uchylę rąbka tajemnicy.. Ale tylko troszeczkę.




Główną bohaterką „Niespokojnych serc” jest młoda dziewczyna o imieniu Julianna, która kończy rok akademicki  na historii z doskonałym wynikiem,  ponieważ od dawna fascynowała się tym przedmiotem. W pamięci miała również słowa bliskiej sercu osoby, ukochanego dziadka, który mawiał: …rób to co kochasz, idź swoją drogą, życie jest za krótkie i zbyt cenne, żeby wszystkich zadowolić”*

Jednocześnie oblewa egzaminy na wydziale prawa, kierunku, który został jej narzucony przez rodziców będących cenionymi prawnikami w stolicy. W życiu osobistym także nie dzieje się najlepiej. Podłamana rozstaniem z chłopakiem, który zupełnie w innym świetle, niż ona, widzi ich znajomość, awanturą z rodzicami, którzy absolutnie nie rozumieją marzeń córki i wciąż  kreują jej przyszłość zawodową osadzając ją w świecie jako panią prawnik, Julianna wsiada do pociągu chciałoby się rzec „byle, jakiego” i rusza przed siebie, w daleką podróż. A konkretnie do Krakowa i dalej w okolice Wadowic, do Zaleszyc. Nie jest to jednak dla bohaterki stacja końcowa, ponieważ później, wozem konnym,  dociera do domu przesympatycznej pani Nusi, która przyjmuję ją pod swój dach.  Podczas jednego ze spacerów w starym zrujnowanym domu dziewczyna ze swoim współtowarzyszem Henrykiem, który także mieszka u Nusi, znajdują tajemniczy  zeszyt. Wiedzieni ciekawością główni bohaterowie rozpoczynają czytanie notatek i  tym samym zapoznają się z wieloma sekretami, które kryje zaleszycki dwór. 


Również Babcia Nusia- jak kazała się nazywać właścicielka domu również ma swoje tajemnice. Jakie- tego się dowiecie sięgając po recenzowaną książkę.

„Niespokojne serca” to powieść wyjątkowa, w której teraźniejszość przeplata się z przeszłością a wszystko to za sprawą trzech historii miłosnych - panicza Wiktora Zaleszyckiego i prostej, wiejskiej dziewczyny Emilii Świerkot, Nusi, zwanej Danusią i rosyjskiego żołnierza Griszy oraz Julianny i Henryka, który jak się okazuje.. Henrykiem nie jest. 

Autorka nie boi się poruszać trudnych, życiowych  tematów dlatego posługując się postaciami swojej powieści   uzmysławia czytelnikowi, że o szczęście w szerokim zrozumieniu tego słowa trzeba walczyć;"znaleźć w życiu swoje powołanie nie jest rzeczą prostą i jeśli się uda, można to uznać za prawdziwy i wielki dar. Nieskorzystanie z niego byłoby niemal grzechem”**. Z kolei "w miłości nie chodzi o własne szczęście, ale o szczęście drugiej osoby".***




Sawicka umiarkowanie dawkuje nam informacje o głównych bohaterach, przeplatając to wszystko opisami codziennego życia mieszkańców Zaleszyc i Bielunia. Poznajemy starszego pana Ignacego, który Juliannie przypomina dziadka a dla mieszkańców wsi jest skarbnicą wszelkich mądrości. Sami zaś mieszkańcy wzajemnie się wspierają i żyją jak w zgodnej rodzinie, a wszystko to okraszone jest opisami przepięknej przyrody i lirycznego spokoju przerwanego śpiewem ptaków, brzęczeniem owadów i szczekaniem psów. Możemy także odwiedzić kawiarnię w starym dworku, która  przyciąga klientów smacznymi lodami i ciastami.


Staropolska gościnność, wiara w dobro drugiego człowieka, wzajemny szacunek, bezwarunkowa miłość to tylko niektóre wartości, jakie reprezentują bohaterzy książki i jakimi chciałoby się obdarzyć wszystkich żyjących w tym naszym bezwzględnym, zmaterializowanym świecie.


„Różne sytuacje, różni ludzie i różne emocje, które żywimy mogą na nas niekorzystnie wpływać. Ale to od nas zależy, co z tym ostatecznie zrobimy. Czy pozwolimy, żeby nas zatruwało, czy pójdziemy dalej mądrzejsi o doświadczenie. Jedno jest pewne, dopóki zachowamy dobroć serca i nie damy się złu, dopóty ono nas nie zniszczy. To my sami poprzez nasze zachowanie albo emocje, które w sobie pielęgnujemy, możemy zatracić siebie i swoje życie”
 
Jeśli chcecie dowiedzieć się jaką tajemnicę skrywa Dwór w Zaleszycach, który w niewyjaśniony sposób przyciąga Juliannę? Co zdarzyło się miedzy babcią Nusią a Griszą, dlaczego Nusia-Danusia ucieka w milczenie gdy jest mowa o Griszy i w końcu kim tak naprawdę jest tajemniczy Henryk  koniecznie sięgnijcie po najnowszą powieść autorki.  


Ogromne brawa należą się tej młodej pisarce, ponieważ „Niespokojne serca” to piękna powieść o miłości, o spełnieniu swoich własnych marzeń i  o tajemnicach. To w końcu mądra, niezwykle ciekawa i wartościowa książka niosąca z sobą afirmacje życia i prawdy znane od lat ale niestety rzadko stosowane.


Gratuluję autorce, Agacie Sawickiej bardzo udanego debiutu i życzę by nie zatraciła twórczej weny i szybko obdarowała nas drugim tomem sagi, na który to ja i wszyscy, którzy przeczytają „Niespokojne serca ” z niecierpliwością będą czekać. Wydawnictwu Dragon dziękuję za przesłany tom do recenzji  a wszystkich informuję, że premiera tejże książki już jutro 12 lutego. Serdecznie polecam !

                    




Przypisy:
*A. Sawicka:" Niespkojne serca", Wydawnictwo Dragon, 2020, s. 11
**Tamże, s. 270
***Tamże, s. 165
****Tamże, s. 236-237 

Katja

6 komentarzy:

  1. Bardzo chętnie sięgam po ciekawe debiuty. Ten tytuł również mam w planach przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli debiut godny polecenia! Kupię napewno 🤗

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna okładka i ciekawa historia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Twojej recenzji wynika,że powieść jest nie tylko ciekawa ale i promująca wartości ,które dzisiaj coraz mniej osób dostrzega,przestrzega ,wciela w codzienne życie .Z przyjemnością przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię czytać debiuty, zwłaszcza te dobre, więc może ją przeczytam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Doskonały debiut!!! Gratulacje dla Pani Sawickiej.Wspaniale się czytało i pozostał niedosyt,że to już koniec!Mam nadzieję,że autorka nie każe nam długo czekać na kolejny tom.

    OdpowiedzUsuń