"
Miłość nigdy nie jest idealna. Ludzie nie są idealni. Kochać znaczy być. Trwać.
Ciągle kroczyć obok siebie, nawet jeśli droga jest bardzo wyboista. Miłość to
po prostu miłość."
Za oknem szaro i buro. Wiatr niesie
ze sobą zimne krople deszczu przemieszane ze śniegiem. A ja w cieplutkim domu,
w wygodnym fotelu właśnie skończyłam czytać debiutancką powieść Agaty Sawickiej
„Niespokojne serca”. Jest to pierwszy tom sagi „Dwór w Zaleszycach.”
Na tzw. skrzydełku okładki przeczytałam, że autorka z wykształcenia jest politologiem a
jej pasją jest pisanie. Ciekawych inspiracji szuka w historiach zasłyszanych od
bliskich jej osób. Na ostatniej zaś stronie zatytułowanej „ Od autora”
Agata Sawicka napisała;
"Największe podziękowania zanoszę Panu Bogu za dary wyobraźni i przelewania myśli na papier"
Niewątpliwie pisarka ma ten cenny
dar, bowiem stworzyła powieść, od której trudno się oderwać, po przeczytaniu,
której pozostaje żal, że to koniec i że trzeba czekać na kolejny tom. Aby
zachęcić Was do sięgnięcia po debiut autorski tym razem uchylę rąbka
tajemnicy.. Ale tylko troszeczkę.
Główną
bohaterką „Niespokojnych serc” jest młoda dziewczyna o imieniu Julianna, która kończy
rok akademicki na historii z doskonałym wynikiem,
ponieważ od dawna fascynowała się tym
przedmiotem. W pamięci miała również słowa bliskiej sercu osoby, ukochanego
dziadka, który mawiał: …rób to co kochasz, idź swoją drogą, życie jest za
krótkie i zbyt cenne, żeby wszystkich zadowolić”*
Jednocześnie oblewa egzaminy na
wydziale prawa, kierunku, który został jej narzucony przez rodziców będących
cenionymi prawnikami w stolicy. W życiu osobistym także nie dzieje się
najlepiej. Podłamana rozstaniem z chłopakiem, który zupełnie w innym świetle, niż
ona, widzi ich znajomość, awanturą z rodzicami, którzy absolutnie nie rozumieją
marzeń córki i wciąż kreują jej przyszłość zawodową osadzając ją w
świecie jako panią prawnik, Julianna wsiada do pociągu chciałoby się rzec
„byle, jakiego” i rusza przed siebie, w daleką podróż. A konkretnie do Krakowa
i dalej w okolice Wadowic, do Zaleszyc. Nie jest to jednak dla bohaterki stacja
końcowa, ponieważ później, wozem konnym, dociera do domu przesympatycznej pani Nusi,
która przyjmuję ją pod swój dach. Podczas
jednego ze spacerów w starym zrujnowanym domu dziewczyna ze swoim
współtowarzyszem Henrykiem, który także mieszka u Nusi, znajdują
tajemniczy zeszyt. Wiedzieni ciekawością główni bohaterowie rozpoczynają
czytanie notatek i tym samym zapoznają się z wieloma sekretami, które
kryje zaleszycki dwór.
„Niespokojne serca” to powieść
wyjątkowa, w której teraźniejszość przeplata się z przeszłością a wszystko to
za sprawą trzech historii miłosnych - panicza Wiktora Zaleszyckiego i prostej,
wiejskiej dziewczyny Emilii Świerkot, Nusi, zwanej Danusią i rosyjskiego
żołnierza Griszy oraz Julianny i Henryka, który jak się okazuje.. Henrykiem nie
jest.
Autorka nie boi się poruszać
trudnych, życiowych tematów dlatego posługując się postaciami swojej
powieści uzmysławia czytelnikowi, że o szczęście w szerokim zrozumieniu
tego słowa trzeba walczyć;"znaleźć w życiu swoje powołanie
nie jest rzeczą prostą i jeśli się uda, można to uznać za prawdziwy i wielki
dar. Nieskorzystanie z niego byłoby niemal
grzechem”**. Z kolei "w miłości nie chodzi o własne szczęście, ale o szczęście drugiej osoby".***
Sawicka umiarkowanie dawkuje nam
informacje o głównych bohaterach, przeplatając to wszystko opisami codziennego
życia mieszkańców Zaleszyc i Bielunia. Poznajemy starszego pana Ignacego, który
Juliannie przypomina dziadka a dla mieszkańców wsi jest skarbnicą wszelkich
mądrości. Sami zaś mieszkańcy wzajemnie się wspierają i żyją jak w zgodnej
rodzinie, a wszystko to okraszone jest opisami przepięknej przyrody i
lirycznego spokoju przerwanego śpiewem ptaków, brzęczeniem owadów i szczekaniem
psów. Możemy także odwiedzić kawiarnię w starym dworku, która
przyciąga klientów smacznymi lodami i ciastami.
Staropolska gościnność, wiara w
dobro drugiego człowieka, wzajemny szacunek, bezwarunkowa miłość to tylko
niektóre wartości, jakie reprezentują bohaterzy książki i jakimi chciałoby się
obdarzyć wszystkich żyjących w tym naszym bezwzględnym, zmaterializowanym
świecie.
„Różne sytuacje, różni ludzie i
różne emocje, które żywimy mogą na nas niekorzystnie wpływać. Ale to od nas
zależy, co z tym ostatecznie zrobimy. Czy pozwolimy, żeby nas zatruwało, czy
pójdziemy dalej mądrzejsi o doświadczenie. Jedno jest pewne, dopóki zachowamy
dobroć serca i nie damy się złu, dopóty ono nas nie zniszczy. To my sami
poprzez nasze zachowanie albo emocje, które w sobie pielęgnujemy, możemy
zatracić siebie i swoje życie”
Jeśli chcecie dowiedzieć się jaką
tajemnicę skrywa Dwór w Zaleszycach, który w niewyjaśniony sposób przyciąga
Juliannę? Co zdarzyło się miedzy babcią Nusią a Griszą, dlaczego Nusia-Danusia
ucieka w milczenie gdy jest mowa o Griszy i w końcu kim tak naprawdę jest
tajemniczy Henryk koniecznie sięgnijcie
po najnowszą powieść autorki.
Ogromne brawa należą się tej młodej pisarce, ponieważ
„Niespokojne serca” to piękna powieść o miłości, o spełnieniu swoich własnych
marzeń i o tajemnicach. To w końcu mądra, niezwykle ciekawa i wartościowa książka niosąca z sobą afirmacje życia i prawdy znane od lat ale niestety rzadko stosowane.
Gratuluję autorce, Agacie Sawickiej bardzo udanego debiutu i życzę
by nie zatraciła twórczej weny i szybko obdarowała nas drugim tomem sagi, na
który to ja i wszyscy, którzy przeczytają „Niespokojne serca ” z niecierpliwością
będą czekać.
Wydawnictwu Dragon dziękuję za przesłany tom do
recenzji a wszystkich informuję, że premiera tejże książki już jutro 12
lutego. Serdecznie polecam !
Przypisy:
*A. Sawicka:" Niespkojne serca", Wydawnictwo Dragon, 2020, s. 11
**Tamże, s. 270
***Tamże, s. 165
****Tamże, s. 236-237
Katja
|
Bardzo chętnie sięgam po ciekawe debiuty. Ten tytuł również mam w planach przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńCzyli debiut godny polecenia! Kupię napewno 🤗
OdpowiedzUsuńPiękna okładka i ciekawa historia :)
OdpowiedzUsuńZ Twojej recenzji wynika,że powieść jest nie tylko ciekawa ale i promująca wartości ,które dzisiaj coraz mniej osób dostrzega,przestrzega ,wciela w codzienne życie .Z przyjemnością przeczytam!
OdpowiedzUsuńLubię czytać debiuty, zwłaszcza te dobre, więc może ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Doskonały debiut!!! Gratulacje dla Pani Sawickiej.Wspaniale się czytało i pozostał niedosyt,że to już koniec!Mam nadzieję,że autorka nie każe nam długo czekać na kolejny tom.
OdpowiedzUsuń