Witajcie!
„Wdzięczność
jest najtańszym biletem do szczęścia”*
Dzisiejsza recenzja będzie nieco inna niż te dotychczasowe.
Nie będzie to typowa analiza powieści, nie będzie to też ocena książki.
Dzisiejsze przemyślenia będą dotyczyć …pamiętnika, kalendarza, dziennika, który
w ręce każdego czytelnika oddaje Anna Niemczynow.
„Sto dni wdzięczności” to tytuł, który nosi przedostatnia
książka Pani Anny. Ta publikacja została wydana przez Wydawnictwo Filia,
a ja miałam to szczęście by ją otrzymać, za co bardzo dziękuję.
Anna H. Niemczynow. Myślę, że tej osoby nie trzeba
przedstawiać. Piękna kobieta o blond włosach, która hipnotyzuje uśmiechem
i zaraża niesamowicie pozytywnym podejściem do życia. To właśnie ta osoba
swoją prezencją zaczarowuje i powoduje, że człowiek chce się
uśmiechnąć, odsuwając na bok stos problemów i kłopotów, których w mniejszym lub
większym stopniu doświadczamy każdego dnia.
Nie ukrywam, że powieści Pani Ani zawsze wywierały na mnie
piorunujące wrażenie, nasączone szerokim wachlarzem emocji, wywołując
radość i wzruszenie na długo pozostawały w mojej głowie i sercu. Na blogu
możecie przeczytać moje przemyślenia na temat powieści, które miałam możliwość
zrecenzować. Znajdziecie je tu i tu..
Dziś jednak chciałabym podzielić się z Wami przemyśleniami
na temat „Sto dni wdzięczności”.
W moim odczuciu „ Sto dni wdzięczności” to pewnego rodzaju
amulet szczęścia który, jeśli mu tylko pozwolicie, może spowodować zmiany w
życiu każdego z nas. Sekretem do osiągnięcia wewnętrznego spokoju według
Niemczynow jest wdzięczność. To właśnie ona, stała się mottem każdego dnia i
siłą, która pokierowała pisarkę właściwą drogą.
„Znajdź
niewielkich rozmiarów kamień. Taki, abyś bez problemu mogła zamknąć go w dłoni.
Od dziś będzie on symbolem Twojej wdzięczności.”**
Na kartach tego dziennika, czytelnik spotka się z głębokimi
i osobistymi przemyśleniami Niemczynow, znajdzie miejsce na ulokowanie swoich
myśli, które w odpowiednim momencie dodadzą sił. Ten pamiętnik podzielony
jest na 100 dni, a każdy dzień rozpoczyna się od cytatu i krótkiego
wprowadzenia.
Wczytując się w „Sto dni wdzięczności”, czytelnik pozna Annę
Niemczynow z nieco innej strony, tej zdecydowanie bardziej prywatnej. Dowie
się, że jej życie wcale nie było usłane „różami”, a także pozna sekretną mantrę
dziękczynną, która potrafi zadziałać cuda…
„To,
co dasz, wróci do Ciebie. Pomóż komuś, wesprzyj go dobrym słowem, czynem, a i
Ty otrzymasz pomoc, kiedy będziesz jej potrzebować”***
Nie od dziś wiadomo, że dobro którym emanujemy wraca do nas,
lecz dotyczy to również zła. Dlatego pamiętajmy o tym każdego dnia i szukajmy
okazji do tego, by ofiarować swoją pomoc…niech to będzie zwyczajne dobre
słowo, uśmiech, czasami wystarczy obecność. W najbardziej nieoczekiwanym
momencie wszystko to wróci do człowieka i to ze zdwojoną siłą.
„Anioły
to ludzie, którzy dodają innym odwagi” ****
W życiu tak bywa, że aby nasza droga stała się lżejsza i
piękniejsza, musi stanąć na niej drugi człowiek. Dlaczego o tym piszę? Dlatego,
ponieważ uważam, że „Sto dni wdzięczności” to książka wyjątkowa, którą należy
się delektować, do której trzeba wracać, należy ją bowiem traktować jak źródło
niekończącej się pozytywnej energii. Nic się nie dzieje przecież ot tak i
z dnia na dzień nie będzie rewolucji. To proces, lecz najtrudniejszy jest
pierwszy krok. Być może wielu z Was w tym miejscu pomyśli sobie, że nie
są takimi optymistami jak Anna Niemczynow. Nie mniej jednak uważam, że trzeba
dać sobie szansę, zrobić wszystko by stać się szczęśliwym, lub chociażby
szczęśliwszym, skosztować optymizmu i nauczyć się nim delektować, a najlepiej
rozsmakować na stałe!
Wszystko w naszej egzystencji dzieje się „po coś” i gra
swoją rolę, dlatego myślę, że „po coś” właśnie ta publikacja trafiła także w
moje ręce. Ze swojej strony chciałam bardzo podziękować autorce za siłę, którą
zawarła w „Sto dni wdzięczności”, za niezłomną wiarę w nadejście lepszych dni,
ukrytych na stronach „Sto dni wdzięczności” i za przypomnienie mocy siły
wdzięczności, o której nigdy nie należy zapominać.
A
więc…”Dziękuję, dziękuję, dziękuję”!
Za możliwość przeczytania, ale przede wszystkim posiadania
„Sto dni wdzięczności”, dziękuję Wydawnictwu Filia.
„Dziękuję, dziękuję, dziękuję”.
Przypisy:
*A. Niemczynow " Sto dni wdzięczności", Wydawnictwo Filia, Poznań, 2019, s. 17
**Tamże, s. 39
***Tamże, s. 51
****Tamże, s. 49
I polecam,
Katja
Widać że autorka jest mega pozytywną osobą i jak widzę ta książka również taka jest 😊
OdpowiedzUsuńDo końca nie jestem przekonana, czy jest to książka dla mnie. Zważywszy na to, że nie kojarzę zbytnio autorki.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Chciałabym kiedyś przeczytać. Jeszcze jej nie mam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie ją zamówiłam w Sztukaterze :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja dla wiecznie sfrustrowanych polskich malkontentów.Muszę przeczytać bo przyznaję,że i mnie czasami takie stany dopadają:-((
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń