poniedziałek, 21 października 2019

"Sto dni wdzięczności"- Anna H. Niemczynow



Witajcie!

„Wdzięczność jest najtańszym biletem do szczęścia”*

Dzisiejsza recenzja będzie nieco inna niż te dotychczasowe. Nie będzie to typowa  analiza powieści, nie będzie to też ocena książki. Dzisiejsze przemyślenia będą dotyczyć …pamiętnika, kalendarza, dziennika, który w ręce każdego czytelnika oddaje Anna Niemczynow.





„Sto dni wdzięczności” to tytuł, który nosi przedostatnia książka  Pani Anny. Ta publikacja została wydana przez Wydawnictwo Filia, a ja miałam to szczęście by ją otrzymać, za co bardzo dziękuję. 




Anna H. Niemczynow. Myślę, że tej osoby nie trzeba przedstawiać. Piękna kobieta o blond włosach, która hipnotyzuje uśmiechem i zaraża niesamowicie pozytywnym podejściem do życia. To właśnie ta  osoba swoją prezencją zaczarowuje i  powoduje, że człowiek chce się uśmiechnąć, odsuwając na bok stos problemów i kłopotów, których w mniejszym lub większym stopniu doświadczamy każdego dnia. 



Nie ukrywam, że powieści Pani Ani zawsze wywierały na mnie piorunujące wrażenie, nasączone szerokim wachlarzem  emocji, wywołując radość i wzruszenie na długo pozostawały w mojej głowie i sercu. Na blogu możecie przeczytać moje przemyślenia na temat powieści, które miałam możliwość zrecenzować. Znajdziecie je tu i tu..

Dziś jednak chciałabym podzielić się z Wami przemyśleniami na temat „Sto dni wdzięczności”.

W moim odczuciu „ Sto dni wdzięczności” to pewnego rodzaju amulet szczęścia który, jeśli mu tylko pozwolicie, może spowodować zmiany w życiu każdego z nas. Sekretem do osiągnięcia wewnętrznego spokoju według Niemczynow jest wdzięczność. To właśnie ona, stała się mottem każdego dnia i  siłą, która pokierowała pisarkę właściwą drogą.

„Znajdź niewielkich rozmiarów kamień. Taki, abyś bez problemu mogła zamknąć go w dłoni. Od dziś będzie on symbolem Twojej wdzięczności.”**




Na kartach tego dziennika, czytelnik spotka się z głębokimi i osobistymi przemyśleniami Niemczynow, znajdzie miejsce na ulokowanie swoich myśli, które  w odpowiednim momencie dodadzą sił. Ten pamiętnik podzielony jest na 100 dni, a każdy dzień rozpoczyna się od cytatu i krótkiego wprowadzenia.



Wczytując się w „Sto dni wdzięczności”, czytelnik pozna Annę Niemczynow z nieco innej strony, tej zdecydowanie bardziej prywatnej. Dowie się, że jej życie wcale nie było usłane „różami”, a także pozna sekretną mantrę dziękczynną, która potrafi zadziałać cuda…

„To, co dasz, wróci do Ciebie. Pomóż komuś, wesprzyj go dobrym słowem, czynem, a i Ty otrzymasz pomoc, kiedy będziesz jej potrzebować”***

Nie od dziś wiadomo, że dobro którym emanujemy wraca do nas, lecz dotyczy to również zła. Dlatego pamiętajmy o tym każdego dnia i szukajmy  okazji do tego, by ofiarować swoją pomoc…niech to będzie zwyczajne dobre słowo, uśmiech, czasami wystarczy obecność. W najbardziej nieoczekiwanym momencie wszystko to wróci do człowieka i to ze zdwojoną  siłą.

„Anioły to ludzie, którzy dodają innym odwagi” ****

W życiu tak bywa, że aby nasza droga stała się lżejsza i piękniejsza, musi stanąć na niej drugi człowiek. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, ponieważ uważam, że „Sto dni wdzięczności” to książka wyjątkowa, którą należy się delektować, do której trzeba wracać, należy ją bowiem traktować jak źródło niekończącej się pozytywnej energii.  Nic się nie dzieje przecież ot tak i z dnia na dzień nie będzie rewolucji.  To proces, lecz najtrudniejszy jest pierwszy krok.  Być może wielu z Was w tym miejscu pomyśli sobie, że nie są takimi optymistami jak Anna Niemczynow. Nie mniej jednak uważam, że trzeba dać sobie szansę, zrobić wszystko by stać się szczęśliwym, lub chociażby szczęśliwszym, skosztować optymizmu i nauczyć się nim delektować, a najlepiej rozsmakować na stałe! 



Wszystko w naszej egzystencji dzieje się „po coś” i gra swoją rolę, dlatego myślę, że „po coś” właśnie ta publikacja trafiła także w moje ręce. Ze swojej strony chciałam bardzo podziękować autorce za siłę, którą zawarła w „Sto dni wdzięczności”, za niezłomną wiarę w nadejście lepszych dni, ukrytych na stronach „Sto dni wdzięczności” i za przypomnienie mocy siły wdzięczności, o której nigdy nie należy zapominać. 

A więc…”Dziękuję, dziękuję, dziękuję”!

Za możliwość przeczytania, ale przede wszystkim posiadania „Sto dni wdzięczności”, dziękuję Wydawnictwu Filia.




„Dziękuję, dziękuję, dziękuję”.


Przypisy:
*A. Niemczynow " Sto dni wdzięczności", Wydawnictwo Filia, Poznań, 2019, s. 17
**Tamże, s.  39
***Tamże, s. 51
****Tamże, s. 49

I polecam,
Katja

6 komentarzy:

  1. Widać że autorka jest mega pozytywną osobą i jak widzę ta książka również taka jest 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Do końca nie jestem przekonana, czy jest to książka dla mnie. Zważywszy na to, że nie kojarzę zbytnio autorki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym kiedyś przeczytać. Jeszcze jej nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie sobie ją zamówiłam w Sztukaterze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa propozycja dla wiecznie sfrustrowanych polskich malkontentów.Muszę przeczytać bo przyznaję,że i mnie czasami takie stany dopadają:-((

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń