Witajcie,
Kto śledzi mojego bloga, zapewne spodziewa się teraz
kolejnej recenzji. Aby jednak nie wpaść w rutynę , dziś małe odstępstwo od
reguły, bowiem nadarzyła się ku temu wyjątkowa dla mnie okazja.
Dzisiejszy post zatem, będzie miał charakter wyłącznie informacyjny, tym samym
nie będzie zbyt bogaty w treść... za to waga tych słów i skumulowany w nich
potencjał, ma dla mnie niebagatelne znaczenie.
Kilka dni temu polecałam Wam, sądząc po odzewie skutecznie,
książkę Jolanty Kosowskiej pt. ”Trzy razy miłość”. Każdego, kto nie miał
jeszcze okazji zapoznać się z moimi odczuciami na jej temat,
zapraszam tutaj. A wracam do niej z dwóch powodów. Pierwszy jest
taki, że powieść ta zajęła solidne miejsce w mojej pamięci i zapewne na zawsze
tam zostanie. Drugi powód wyjawię już za chwilę, po małym wstępie, który
rozjaśni nieco temat.
W życiu każdego recenzenta, szczególnie takiego, który
czuje jeszcze oddech debiutu na karku, przychodzi taki moment, kiedy
należy opuścić udeptane ścieżki. Ścieżki po których poruszamy się już nieco
swobodniej, które są już mniej obce i chociaż dopiero co poznane, mają jednak
jedną istotna wadę. Dla ludzi ambitnych wyznaczają pewne granice, bo przecież
tylko i aż tylko oceniamy innych. Dlatego nadszedł czas, aby zrobić
kolejny krok i miło by było, aby był to krok do przodu. Czas się dosłownie...
popisać. Tak więc wkroczyłam na nową drogę, na szczęście pod czujnym okiem i
pod rękę z wydawnictwem Novae Res, które wydało wspomnianą powieść Jolanty
Kosowskiej. Cytując klasyka, "Skrzydełko czy nóżka?". Ja wybrałam to
pierwsze i tym samym moja skromna rekomendacja magicznie wskoczyła na
skrzydełko powieści „Trzy razy miłość”. W tym miejscu
chciałabym bardzo mocno podziękować Wydawnictwu, za pomoc w
otwarciu kolejnych drzwi w mojej blogowej karierze. Jest to dla mnie
mega-ogromne wyróżnienie, ponieważ blog "Książkowe wieczory u Katji”
został przez to wyróżniony, a ja znalazłam się w gronie blogerów, którzy
wtrącili swoje trzy słowa na okładkę wyjątkowej książki.
Głęboko
wierzę, że ta rekomendacja będzie początkiem nowych przygód oraz kolejnych
propozycji, które już niebawem padną od innych wydawnictw.
Skoro już wszystko
wiecie, nie pozostaje mi nic innego, jak przedstawić Wam najnowszą książkę
Jolanty Kosowskiej wraz z moją rekomendacją, która mówi sama za siebie. Jeśli
będziecie mieli możliwość, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Premiera niebawem, bo już 28 stycznia! Więc wypatrujcie "Trzy razy miłość" w ulubionych księgarniach.
Polecam!!!
Gratuluję. Książkę chętnie przeczytam.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a książkę szczerze polecam!!!!
UsuńSuper sprawa!!! 😊 Gratulacje!!! Życzę Ci kolejnych sukcesów. Twój blog może i jest nowy ale za to bardzo wartościowy. Jestem pewna że kolejne propozycje szybko się pojawią. Jeszcze raz gratuluję !! 😊
OdpowiedzUsuńSuper!!! Dziękuję z całego serca <3 Pozdrawiam serdecznie. Jolanta Kosowska (:
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję:))) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńCudownie!! Jakże się cieszę;) Katju, z serca gratuluję. Twój blog , może i młody, ale przecież nie wiek i nie liczby się liczą. Ogtomnie się cieszę, że Wydawnictwo Novea Res zobaczyło Twój potencjał. Książka pani Jolanty Kosowskiej będzie pierwszą, którą kupię w dniu premiery; chyba że uda mi się wcześniej. Skoro dla Ciebie ta książka jest ważna, to mi wystarczy. Gratuluję " skrzydełka "��
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)))
UsuńGratuluję rekomendacji. Książkę napewno przeczytam :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. A ksiażkę szczerze polecam!!
UsuńNo no no, pięknie! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńWspaniale! Oby częściej wybierano Twoje recenzje, bo są świetne. Wszystkie książki które rekomendujesz są niezwykłe.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te słowa.:) Zapraszam częściej na bloga.
UsuńBardzo fajna recenzja. Gratulacje i dzięki.
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam!
UsuńGratuluje skrzydelka!!!
OdpowiedzUsuń