poniedziałek, 1 marca 2021

"Kształt dźwięku"- Paula Er

Witajcie,

Dzisiaj po raz pierwszy na moim blogu recenzować będę książkę napisaną przez Paulę Er. Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości  Wydawnictwa Novae Res, za co bardzo dziękuję.



Nie znam twórczości Pauli Er. Z obwoluty powieści dowiedziałam się, że jest autorką książek m.in. „Wolności Jaskółki ” „Tam gdzie milczą różę”, współautorką „Dowodu dojrzałości”. Powieść „Wolność jaskółki” zdobyła tytuł książki miesiąca marca 2018 roku przyznawanego przez „Magazyn Literacki Książki”. Prywatnie jest matką i żoną. Jeszcze w tym roku ukaże się kolejna książka Jej autorstwa. Od 2014 roku na Facebooku prowadzi stronę Wkurzona żona, gdzie zamieszcza małżeńskie historie kobiet, które o swoich problemach nie mają, z kim porozmawiać. 

 

Czy można być z kimś na co dzień, a być samotnym? Czy można mieć wszystko o czym można sobie pomarzyć, a być nieszczęśliwym? Jak się okazuje można...

 


 

„Kształt dźwięku” to historia prawie czterdziestoletniej Marii, właścicielki antykwariatu, który prowadzi wraz z mężem. Tworzą na pozór kochające się małżeństwo, któremu do szczęścia potrzebne jest tylko dziecko. Niestety, natura rządzi się swoimi prawami. Ich współżycie skierowane tylko na prokreacje doprowadza do zniechęcenia, zobojętnienia, sfrustrowania i  oddalania się od siebie. Raz po raz wybuchające kłótnie niszczą coraz to wątlejszą małżeńską więź. Pewnego wieczoru po ostrej wymianie słów Maria wybrała się na spacer, w czasie,którego usłyszała muzykę, która doprowadziła ją do starego, niezamieszkałego domu. To właśnie tam poznaje młodego mężczyznę, którego gra na starym pianinie wabiła ją i przyciągała. Jakub kilkanaście lat od niej młodszy, pracuje na budowie i ma matkę alkoholiczkę. Stare pianino zaś skrywa sekrety z czasów II wojny światowej kiedy to życie człowieka nie miało wartości a nacja żydowska miała całkowicie wyginąć.


„Jakie to okropne, że wystarczy zmienić człowiekowi nazwisko, żeby stał się kimś zupełnie innym […] Czy gdyby napadła na nas horda zapatrzonych w chory cel ludzi, ktoś pytałby nas oto, czym się zajmujemy, ile mamy pieniędzy, w co wierzymy, jakie szkoły skończyliśmy? Czy wystarczyłoby im, że nasze nazwiska brzmią obco a nasze oczy nie mają odpowiedniego koloru? Rozdarliby rodziny, spalili w ułamku sekundy nasze życia, a nas zamienili
w zaszczute zwierzęta”*




Jaki scenariusz napisało życie dla Marii, jej męża Mateusza? Jak potoczy się znajomość bohaterki z Jakubem? Czy kiedyś kobieta zostanie matką? Jaka historia wiąże się z starym pianinem, notatnikiem z rysunkami i niedużą broszką wykonaną ze złota i białego koralowca z niewielkim szafirkiem przypominającym łzę?

Autorka stworzyła powieść, w której emocje niczym dźwięki muzyki sięgają zenitu po czym tylko na chwile opadają by znowu wznieść się na wyżyny. Maria przeżywa huśtawkę nastrojów, podjęcie jakichkolwiek decyzji zajmuje jej mnóstwo czasu na gdybania, a zastosowana przez autorkę pierwszoosobowa narracja powoduje, że mamy wrażenie, iż kobieta zwraca się bezpośrednio do czytelnika. Paula Er po mistrzowsku stopniuje kolejne wydarzenia i właściwie do końca powieści musimy czekać na rozwiązanie historii bohaterów, tych współczesnych i tych z czasów drugiej wojny światowej.



 

Wydawać by się mogło, że opisana historia to jedna z wielu, które dzieją się tu i teraz. Przecież mnóstwo małżeństw ma kłopoty z poczęciem potomków, kobiety zdradzają, odchodzą, wiążą się z nowymi partnerami. Podobnie rzecz ma się z mężczyznami, którzy w mniej lub więcej uczciwy sposób opuszczają rodziny po drodze klucząc, okłamując i oszukując podobnie jak robił to Mateusz. Paula Er w powieści pokazała coś więcej a mianowicie pragnienia, ukryte gdzieś w głębi jestestwa Marii, Jakuba. Pragnienia, które nijak się mają do ogólnie przyjętych kanonów, czyli do tego, co chcemy, co możemy a jaki mamy obowiązek.

Maria to również przykład kobiety, która zrozumiała, że warto złamać zasady i zawalczyć o własne pragnienia, radość i szczęście. Czy taki cel przekazu przyświecał autorce powieści?

Czy swego rodzaju motto na okładce książki „Nie wahaj się żyć tak, jak gra melodia twojej Duszy ” ma być drogowskazem i celem dla tysięcy kobiet, które nie doznały prawdziwego szczęścia, miłości w związku małżeńskim? Czy historia Sali sprzed prawie osiemdziesięciu lat będzie miała wpływ na decyzję Marlo? I czy zaborcza, obsesyjna miłość Mateusza to prawdziwa miłość czy ułomność psychiczna? Ocenę pozostawiam Wam.

Jakub, chłopak całe swoje dwudziestosiedmioletnie życie krzywdzony przez matkę alkoholiczkę, obwiniany przez nią o zbrodnie, której nie popełnił,  pozbawiony radosnego dzieciństwa pragnący kochać i być kochanym.  Namiastką rodzicielskiej miłości obdarzał go dziadek, który nie był jego rodzonym dziadkiem. Czy Jakub potrafi kochać bezwarunkowo starszą od siebie kobietę? Czy traumatyczne życiowe doświadczenia będą mieć wpływ na jego dorosłe życie?

Kwintesencją tej powieści są słowa, które Paula Er napisała w rozdziale od Autorki. Warto je zapamiętać.

 „Każdy z nas ma prawo przeżyć własne życie, jak chce. Obojętne, czy nasze zachowanie wyda się właściwe postronnym obserwatorom, którzy zawsze wiedzą lepiej. Pocieszę Cię! Nieważne, co zrobisz, i tak znajdą w Twoim zachowaniu coś, co oni zrobiliby inaczej! Tymczasem mamy prawo popełniać błędy i później ich żałować.  Jedno jest pewne: jeśli nie jesteś szczęśliwy Twoje dotychczasowe życie zaczyna Cię uwierać-zrób coś z tym.”** 

 

Przypisy:

*P.Er:Kształt dźwięku: Wydawnictwo Novae Res, Gdynia, s.289

**Tamże, s. 324


Bardzo polecam,

Katja

 

4 komentarze:

  1. Z recenzji wynika,że książka jest bardzo ciekawa.Z przyjemnością przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam twórczości autorki więc pora się zapoznać,tym bardziej,ze recenzja jest zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Życie jest za krótkie zeby je marnować. Książka wydaje się być bardzo ciekawa. Kupuje!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm.. myślę że ta pozycja trafi do mojej biblioteczki . Dziękuję

    OdpowiedzUsuń