Witajcie!
Jest taki
dzień
Bardzo ciepły, choć grudniowy
Dzień, zwykły dzień
W którym gasną wszelkie spory
Jest taki
dzień
W którym radość wita wszystkich
Dzień, który już
Każdy z nas zna od kołyski
(Czerwone Gitary)
O takim dniu właśnie jest najnowsza książka Agnieszki Jeż pt. „Jedyny dzień w roku”, którą otrzymałam z księgarni Tania Książka i za którą bardzo dziękuję. Dzisiaj właśnie tej powieści chciałabym poświęcić dzisiejszą recenzję. Myślę, że warto zatrzymać się nieco na dłużej przy wspomnianej publikacji.
„Każdy rok taki sam. Kołowrotek, pęd, stres. Chciałoby się, żeby ten jeden, jedyny dzień był inny. Wyjątkowy, wspaniały. A tu – bach!- znowu to samo”.*
A co zrobić, jeśli ten dzień wpadł w jakąś pętle czasu i ciągle się powtarza. Z taką sytuacją spotyka się Dorota, młoda dziewczyna, która mieszka wraz ze swym czworonożnym przyjacielem Fąflem, na warszawskim Ursynowie. Mieszkanko ma niewielkie, ale własne i oczywiście kupione na kredyt. Jak co roku wybiera się na kolację wigilijną do rodziców. Wierzy, że w tym magicznym dniu kiedy rzekomo cichną wszelkie spory, pachnie choinką piernikami, a śnieg rozjaśnia nocny mrok, rodzina a zwłaszcza mama doceni jej pracę, życie jakie wiedzie, że nie będzie ostatnia w kolejce do składania życzeń, połamania się opłatkiem, do talerza z barszczem… I że ten barszcz będzie na wywarze warzywnym a nie mięsnym bo przecież ona jest wegetarianką. Niestety, los chce inaczej. Ale przecież można spróbować jeszcze raz …
Kiedy sfrustrowana, zdenerwowana, rozżalona i pewna, że ten dzień wreszcie dobiega końca, wraca do swojego mieszkania i los szykuje jej niespodziankę. Rano znowu jest 24 grudnia .
„Tak, było coś magicznego w tym dniu, tylko jaka to magia-biała czy czarna?**
„Jedyny dzień w roku” to książka wyjątkowa i szczególna, niosąca przesłanie dla każdego i nie tylko na wigilijny dzień. Wewnętrzna metamorfoza Doroty i innych bohaterów to dowód na to, że będąc dobrym, uprzejmym, życzliwym, wyrozumiałym dla bliźnich, łatwiej, lepiej się żyje w rodzinie, w społeczeństwie. Empatia powinna być powszechna u każdego i codzienna a nie tylko od święta, zwłaszcza w Wigilię. Nie powinno oceniać się ludzi po wyglądzie, wykształceniu czy statusie materialnym.
Agnieszka Jeż w powieści pokazała jak nawet maleńkie odruchy życzliwości, sympatii wobec bliźniego powodują wyzwalanie tej dobroci u innych. To swego rodzaju taki efekt domina, który powinien trwać nieprzerwanie. Przecież to nic nie kosztuje a ułatwia życie.
…jeśli poprzednie dni nie były najlepsze, to ich
bilans też będzie średni i żaden cud
w święta się nie wydarzy. Trzeba sobie po
prostu na ten cud zapracować-swoim życiem.”.***
Kiedy zagonieni, rozgoryczeni i zmęczeni świątecznymi przygotowaniami będziemy zastanawiać się czy wszystko się uda, czy wszystko już mamy, pomyślmy co tak naprawdę jest ważne w wigilijny czas.
„Chodzi o to, żeby się spotkać. Pobyć ze sobą tak naprawdę. Nie musi być super czysto i wystawnie, nie trzeba drogich prezentów. Istotny jest ten drugi człowiek, na którego czekamy, który jest dla nas najważniejszy. Tylko to się liczy –żeby razem posiedzieć, porozmawiać, tak, wiecie od serducha, przytulić się. Na tym polega magia świąt”. ****
Nie zrażajcie się konstrukcją książki, powtarzającymi się tekstami. Kompozycja powieści jest zamierzona, celowa i zasadna „[…]drogi na skróty bywają pokuśne, ale dłuższe podróże więcej nam mówią o życiu .****
Recenzja powstała dzięki współpracy z Tanią Książką, za co jeszcze raz
dziękuję. Na koniec pragnę Was zaprosić do skorzystania z oferty wydawniczej Księgarni w której znajdziecie wiele
nowości idealnych na prezenty świąteczne. Sprawdźcie też ofertę książek dla dzieci oczywiście na Tania Książka. Warto!
Przypisy:
*A. Jeż: "Jedyny dzień w roku", Wydawnictwo Filia, Poznań, s. 181
**Tamże, s. 77
***Tamże, 279
****Tamże, s. 280
*****Tamże, s. 335
Polecam,
Katja
Wigilia i pętla czasu - ciekawy temat i chyba warto przeczytać .
OdpowiedzUsuńTa nietypowa i ciekawa fabuła brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuń