sobota, 25 sierpnia 2018

"Gang różowych kapeluszy"- Anna Szczęsna


Witajcie!

„Kiedy człowiek przekroczy pewien wiek, koniec to już kwestia tylko kilku dziesięcioleci, dwóch-albo jak się ma szczęście –trzech, właściwie tyle co nic.”*

Pewnie jesteście zdziwione, że zaczynam recenzje powieści Ani Szczęsnej od cytatu z innej książki. Tą maksymę wyczytałam w powieści, której recenzja umieściłam wcześniej  i uznałam, że niejako współgra z treścią „Gangu różowych kapeluszy”.


Czy życie kończy się gdy ma się lat 60+?

Otóż nie, przekonuje nas autorka opisując perypetie czterech przyjaciółek Marii, Olgi, Barbary i Serafiny. Pełne życia, pozytywnej energii, empatii i fantazji potrafią cieszyć się jesienią życia i docenić czas jaki im pozostał. Każda z nich ma swoje pragnienia, marzenia i smutki, każdej z nich coś dolega ale wzajemnie się wspierają i pomagają.

Olga marzy by „chociaż przez chwilę poczuć ciepło innej osoby, ciężar ramienia, dotyk, oddech owiewający szyję...”**




Maria po śmierci Gucia czuje się samotna pomimo starań przyjaciółek by wyrwać ją z otchłani rozpaczy ...

Barbara zmęczona nieustanną, zupełnie zresztą  niepotrzebną  nadmierną  troską o rodzinę odnajduje werwę  i  radość życia po pobycie w Ciechocinku...



Serafina cieszy się gdy może pomóc swojej siostrzenicy pomimo, że przeszkadzają  jej   pudełka z erotycznymi gadżetami...

Czy ktoś z Was czytających tą recenzje potrafi wyobrazić sobie np. własną sześćdziesięcioparoletnią  babcię na spływie kajakowym? Albo czy jakaś panna młoda zaprosiłaby np. swoją babcię wraz z jej wiekowymi przyjaciółkami na druhny i ubrała je w różowe kapelusze? Czy te babcie w ogóle by się podjęły takiej funkcji uważając, że  się nie ośmieszą? A jednak cztery przyjaciółki z prawdziwym poczuciem humoru podeszły do powierzonej im funkcji i doskonale się przy tym bawiły.





Cztery przyjaciółki, cztery różne charaktery, każda z nich z bagażem życiowych porażek, błędów, z których tylko część da się naprawić. Miłość na emeryturze, u kresu życia  wydaje się młodym ludziom jakąś starczą fanaberią, wstydliwym problemem, dla niektórych śmieszną i żałosną. Ale to jest nieoceniony dar od losu, którego wartość jest nie do przecenienia i takiej późnej miłości doświadcza Olga.



Można by się zastanawiać skąd u autorki takie przemyślenia ubrane w słowa i przeniesione na papier?  Przecież sama jest młodą osobą... A może ta książka ma być swego rodzaju poradnikiem dla naszych mam, czy babć by nie zamykać się  w czterech ścianach, by wyjść do ludzi, by korzystać i cieszyć się  z życia, by opuścić kokon samotności. Że szczęściu, miłości czasami trzeba pomóc chociaż z pozoru może to wyglądać na wchodzenie kaloszami do cudzego życia. Ja między wierszami tej książki dostrzegłam jeszcze jedną rzecz – ogromny szacunek autorki do osób starszych!!! Anna Szczęsna nie boi się tworzyć powieści, w których  pierwszoplanowymi  bohaterami są osoby  w wieku mocno dojrzałym. I chwała jej za to!

Serdecznie polecam książkę ,trochę się pośmiejecie, ubawicie a niektórzy przekonają się,że życie nie kończy się po sześćdziesiątce a na miłość nigdy nie jest za późno. Książkę  szczególnie powinny przeczytać osoby, które są „skwaszone życiem” czyli nie umieją się cieszyć z każdej darowanej im  przez los chwili.

 Za możliwość przeczytania powieści bardzo dziękuję  samej pisarce, od której tą powieść otrzymałam.

Książkę przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki.

Przypisy:
*K.Kitamura: Rozstanie, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2018, s. 258 
**A. Szczęsna: Gang różowych kapeluszy, Wydawnictwo Lucky, Radom, 2016, s. 76

Szczerze polecam,
Katja



14 komentarzy:

  1. Zapisuję na listę książkowych antydepresantów.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kochana, to idealna książka na smutne jesienne wieczory.

      Usuń

  2. Uwielbiam ksiazki poprawiajace nastroj.Dziekuje Katju za recenzje,kupie napewno

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze koniecznie przeczytsc, wlasnie przekroczylam 60-tke...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renato! witaj na moim blogu. Dziękuję za komentarz i odwiedziny. Myślę, że bez względu na wiek sięgając po książkę Anny Szczęsnej będziesz się dobrze bawić.

      Usuń
  4. Takie książki są potrzebne ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak- myślę, że Anna Szczęsna wie jak bardzo i dlatego taką książkę napisała:)

      Usuń
  5. Ciekawa jestem tej książki, jakiś czas temu czytałam o podobnej tematyce "czwartki w parku"... chętnie porównam te książki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Do takich książek na poprawę humoru zawsze chętnie zaglądam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazwyczaj w książkach mamy do czynienia z bohaterami młodszymi. Tu jest kobieta po sześćdziesiątce, więc to może być coś innego, wybiegającego poza utarte schematy. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi na bardzo przyjemną książkę. Naprawdę chętnie poznam ją bliżej. :)

    OdpowiedzUsuń