Witajcie,
Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć
najnowszą powieść Jolanty Kosowskiej pt.”Wyspa luzu”. Książka swoją premierę miała 5.02.2025r. Ja
swój egzemplarz otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zaczytani.
„Siga, siga[…]-
powoli, pomalutku, bez pośpiechu, żeby móc celebrować każdą dobrą chwilę życia
i przyzwyczaić się, przejść do porządku dziennego nad tą złą. Nauczyć się żyć z
szacunkiem do samego siebie.”
Zanim jednak przejdziemy do samej fabuły, warto zatrzymać się na moment przy niezwykłym tle tej historii. Kosowska kreśli obraz Grecji, który z pewnością zaskoczy wielu czytelników. To, co na pierwszy rzut oka może wydawać się idylliczną wyspą pełną turystów, w jej książce staje się miejscem, które oferuje coś zupełnie innego niż to, co można sobie wyobrazić. „Wyspa Luzu” to nie tylko piękne widoki i cudowna, iście wakacyjna pogoda – to także sposób życia, który może być zupełnie obcy przeciętnemu Europejczykowi. Grecy, w swojej codziennej filozofii życia, pokazują coś, co w Europie bywa coraz bardziej rzadkie – spokój, dystans do rzeczywistości i umiejętność czerpania radości z małych małych rzeczy.. To wspaniałe przypomnienie o tym, jak ważne jest, by żyć w zgodzie ze sobą i z własnymi pragnieniami, nie ulegając presji zewnętrznego świata.
„Dobrze opakowany
fałsz wygląda często bardziej wiarygodnie niż najprawdziwsza prawda.”
W tej atmosferze, gdzie czas płynie wolniej, a życie ma
swoje naturalne tempo, poznajemy głównych bohaterów – Natalię, Michała i
Rafała. Michał i Natalia to para, która kiedyś żyła pełnią życia, pełną
namiętności i marzeń. Ich miłość była intensywna, pełna młodzieńczego zapału,
ale niestety nie przetrwała próby czasu. Wydarzenie, które miało miejsce pięć
lat temu, rozdzieliło ich na zawsze, a zaufanie, które kiedyś ich łączyło,
zostało złamane. Kosowska subtelnie ukazuje, jak bardzo życie potrafi się zmienić
w ciągu kilku lat. Michał, w wyniku rozczarowania, odwraca się od Natalii, a
ona – zostaje w świecie plotek i spekulacji, który rani ją jeszcze bardziej.
Ale to właśnie w tym chaosie, w tym zamęcie emocji, pojawia
się Rafał. Mężczyzna, który nie pozwala Natalii pozostać samej. Z pomocą
przychodzi jej nietypowy układ – kłamstwo, które dla wielu może okazać się
łatwiejszą drogą niż prawda. „Ludzie lubią się ekscytować emocjami innych,
żyć cudzym życiem. Szczególnie wtedy, kiedy nie mają odwagi żyć w pełni
własnym.” – te słowa oddają istotę tego, co w tej książce jest tak
fascynujące. Kłamstwo, które tworzą Natalia i Rafał, jest pięknie opakowane,
tak, że staje się bardziej wiarygodne niż cała gorzka prawda. A w tym świecie
pełnym spekulacji i oczekiwań innych, to kłamstwo staje się jedynym ratunkiem.
„Do nikogo w życiu
nie można mieć zaufania.[…] Musisz się tego nauczyć, będzie ci z tym lepiej.”
Z kolei sama relacja Michała i Natalii, po tych pięciu
latach, wywołuje kolejne pytanie: Czy dwoje ludzi może połączyć samotność,
namiętność i pożądanie? Oczywiście, że tak. Ale na tych fundamentach nie
można zbudować prawdziwego związku. Miłość oparta tylko na namiętności, na
braku zaufania, nie przetrwa próby czasu. Michał i Natalia muszą odnaleźć
sposób na ponowne zbudowanie swojej relacji, ale czy będą w stanie to zrobić?
Kosowska pokazuje, że nie ma łatwych odpowiedzi, a prawdziwa miłość wymaga
więcej niż tylko powierzchownych emocji.
„Ważne jest to, w
co wierzą inni. Liczy się tylko iluzja stworzona dla obcych. To jest
najważniejsze. Ten stworzony obraz ma wyglądać jak rzeczywisty, bo tylko wtedy
inni będą mogli w niego uwierzyć.
Kolejnym ważnym wątkiem poruszonych przez Autorkę w Jej
powieści, to kwestia roli, jaką
odgrywamy w życiu. „Czy ludzie odgrywają role w swoim życiu?” – to
pytanie, które również wybrzmiewa w tej powieści. Wszyscy mamy tendencję do
tworzenia pewnych ról, do maskowania swoich prawdziwych pragnień i emocji. I
choć może się wydawać, że jesteśmy w tym nieautentyczni, Kosowska pokazuje, że
w pewnych momentach jesteśmy w stanie idealnie odgrywać te role, stając się w
nich bardzo autentycznymi. Natalia i Rafał stworzyli parę, której nikt nie
podejrzewał o fałsz, a mimo to – ich związek oparty był na kłamstwie. To
właśnie pokazuje, jak łatwo możemy ulec iluzji i jak bardzo czasami świat wokół
nas lubi uwierzyć w pięknie zapakowane kłamstwo, niż w szarą, ale prawdziwą
rzeczywistość.
„Światem rządzą
nie pieniądze, lecz emocje. A emocje można przekuć w coś dobrego. Można komuś
pomóc…”
Ostatecznie „Wyspa Luzu” to książka, która zmusza nas
do refleksji nad tym, jak żyjemy, komu ufamy i w co wierzymy. To opowieść o
relacjach międzyludzkich, o tym, jak trudno jest przejść przez życiowe burze i
jak wiele musimy poświęcić, by odbudować to, co zostało zniszczone. Kosowska
zaskakuje nas nie tylko fabułą, ale również swoją umiejętnością ukazania
ludzkich emocji, które tak łatwo mogą być zagubione w wirze życia. To książka,
która nie daje prostych odpowiedzi, ale zmusza do zadania sobie pytań, które
mogą nas prowadzić do odkrywania tego, co w życiu naprawdę ważne.
I na koniec, to, co najbardziej pozostaje z tej książki: Czy
naprawdę potrafimy żyć w zgodzie ze sobą? Jaką rolę odgrywamy w swoim życiu
i w życiu innych? I czy kłamstwo, choćby i dobrze zapakowane, zawsze jest
lepsze od prawdy? Te pytania pozostają z nami na długo po lekturze tej
wzruszającej i pełnej refleksji książki.
Polecam, Katja
Czytałam, opisałam i mam pozytywne wrażenia po tej książce.
OdpowiedzUsuń