środa, 7 czerwca 2023

"Madeira"-Jolanta Kosowska- recenzja przedpremierowa

 Witajcie!

Dzisiaj pragnę zaprosić was w pewną tajemniczą podróż. Mam nadzieję, że będziecie gotowi na to wyzwanie. Zabierzcie ze sobą plecaki, coś do picia i wygodne buty, ponieważ przed nami długi weekend pełen przygód. Jeśli jesteście gotowi spędzić ze mną czas, zapraszam was na wyjątkową wyspę Maderę.

 


 

Autorką tej niezwykłej podróży jest Jolanta Kosowska, a Jej najnowsza powieść "Madeira" już jutro, 8.06.2023r. będzie miała swoją premierę. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zaczytani miałam okazję przeczytać ją przedpremierowo w formie elektronicznej i dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami.

 

"Słowami można kreować fałszywą rzeczywistość. Słowami można budować, ale można też kłamać, oszukiwać"

Jolanta Kosowska to znakomita pisarka, która doskonale operuje słowem. Przez wiele lat miałam przyjemność czytania jej książek i zawsze byłam zafascynowana jej pisarskim talentem. "Madeira" nie jest wyjątkiem. Ta powieść przenosi czytelników na malowniczą wyspę, gdzie miłość głównych bohaterów, Julii i Filipe, nabiera głębi i siły. Spędzając tam najpiękniejsze chwile swojego życia, stają się oni nieodłączną częścią tego magicznego miejsca. Niestety, po powrocie do Polski, Filipe nagle znika. Nie wraca z wieczoru kawalerskiego. Jego telefon milczy. Policja twierdzi, że narzeczony nie żyje. Jednak kobieta nie daje jednak za wygraną i decyduje się na podróż do Portugalii, aby odnaleźć ukochanego. To właśnie tam zaczyna się historia pełna niespodziewanych zwrotów akcji, która wciąga czytelnika aż do ostatniej kartki.

 


"Każdy człowiek jest inny. Każdy czegoś innego potrzebuje do szczęścia. Nie zabraniaj mi bycia sobą. Gdybym nie mógł być sobą, czułbym się tak, jakbym umarł za życia."

Jolanta Kosowska po raz kolejny udowadnia swoje pisarskie umiejętności, wplatając w fabułę silne emocje i wiele zaskakujących wątków. Autorka w niezwykle barwny sposób przedstawia głębię uczuć, z jakimi boryka się Julia. Czytelnik odczuwa jej ból, desperację i nadzieję na odnalezienie ukochanego. Równocześnie, odkrywając Maderę razem z bohaterką, doświadczamy zapierającej dech w piersiach przyrody, która koi serca i przynosi poczucie spokoju. Poprzez opisy wyspy wiecznej wiosny, czytelnik zaczyna rozumieć, dlaczego to miejsce miało tak duże znaczenie dla Julii i Filipe.

"Jadaliśmy bolo do caco z masłem czosnkowym jako przystawkę do każdego posiłku. Parę razy jadłam espadę ze smażonymi bananami. Była niesamowita, chociaż początkowo połączenie smażonej ryby ze słodkim, smażonym bananem wydawało mi się czymś dziwnym".

 


 

Kuchnia portugalska, którą poznajemy dzięki potrawom przygotowywanym przez postać o imieniu Ema, odgrywa również ważną rolę w najnowszej powieści Jolanty Kosowskiej. Na stronach możemy poznać znane potrawy maderskie, wręcz poczuć ich zapach i smak. Autorka subtelnie ukazuje, jak ważne jest odkrywanie tajemnic przeszłości, aby zrozumieć swoją tożsamość.

"Dom ma swoją moc. Daje poczucie bezpieczeństwa. Łagodzi ból, przywołuje wiele ciepłych wspomnień. To korzenie, to przeszłość splatająca się z teraźniejszością i dowód na to, że nie jest się tylko tu i teraz, że nic nie jest prowizoryczne i byle jakie, że kiedyś było coś jeszcze, że życie to ciąg wydarzeń, który nas ukształtował"

Powieść porusza również temat rodzinnych traum, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Ta trzypokoleniowa opowieść ukazuje, jak ważne jest zrozumienie i akceptacja w rodzinie, oraz jaką rolę w życiu każdego człowieka powinien pełnić dom. Wątki przeszłości przeplatają się z teraźniejszością, tworząc złożoną i pełną emocji sieć relacji. Autorka subtelnie ukazuje, jak ważne jest odkrywanie tajemnic przeszłości, aby zrozumieć własną tożsamość i znaleźć szczęście. A czyni to przedstawiając przemyślenia postaci ukryte w poszczególnych rozdziałach zatytułowanych imieniem każdego bohatera. Jest to dosyć ciekawy zabieg, który powoduje, że książkę czyta się z jeszcze większym zaciekawieniem.


 

"Medycyna uczy pokory. Czasami zdarzają się zaskakujące zmiany, przebieg choroby, którego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Bywają nieprzewidywalne wyleczenia. Uważam, że obowiązkiem lekarza jest walczyć, a Pana Boga decydować" . Wątek medyczny, który Autorka  umiejętnie wplotła w fabułę książki, reprezentowany przez Breno, dodaje powieści dodatkowej głębi.

Podsumowując, "Madeira" to powieść, która wciąga od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się od lektury. Znakomicie skonstruowana fabuła, wyraziste postacie i malownicze opisy maderskich miejsc tworzą niezapomniane doświadczenie czytelnicze. Jest to historia pełna emocji, refleksji i nadziei. Jeśli szukasz powieści, która poruszy cię głęboko i pozostawi ślad w sercu, "Madeira" jest właśnie dla ciebie. Nie zwlekaj i poznaj Anę, Emę, Filipe, Julię, Alberto i Breno. Premiera już jutro!

 

 Gorąco polecam!


Katja

3 komentarze:

  1. Lubię styl autorki, więc na pewno przeczytam jej najnowszą powieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa propozycja na wakacje,zwłaszcza dla tych co wybierają się na Madrrę

    OdpowiedzUsuń
  3. Cytaty mnie zainteresowały. Jak vbędę miała czas, bo teraz inne lektury na tapecie przeczytam

    OdpowiedzUsuń