Witajcie!
Ostatnie moje popołudnie
spędziłam w towarzystwie bohaterów powieści Anny Karpińskiej pt. „List”
będącego pierwszym tomem nowego cyklu „Pamiętaj o mnie”. Swój egzemplarz
recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka za który
bardzo dziękuję.
Czy na kłamstwie można zbudować
szczęśliwe życie? Czy gra pozorów zaprowadzi do szczęśliwego zakończenia? Takim
pytaniem chciałabym rozpocząć dzisiejszą recenzję.
Powieści Anny Karpińskiej zawsze
przypadały mi do gustu. Nie ukrywam, że lubię czytać książki obyczajowe,
których tematem jest szeroko pojęte życie. Z przyjemnością przeczytałam
„Szukając przystani’ i „Bezpieczny port”, będący tomami cyklu „Rodzinne
roszady”. Dzisiaj chciałam co nieco
napisać na temat „Listu”.
„List” wciągnął mnie od pierwszej
strony. Mimo, że historia bohaterów
rozpoczyna się bardzo klasycznie, jednak każdą kolejną kartką powieści moja
ciekawość dojrzewała. Główną bohaterką książki jest Małgorzata, żona i matka
oraz jak się okazuje pisarka. Kobieta
wydaje się być szczęśliwą, jeśli jednak przypatrzymy się jej bliżej, okazuje
się, że jej życie wcale nie jest kolorowe, mimo osiąganych sukcesów zawodowych.
Jej małżeństwo nie należy do
najszczęśliwszych. Czytając „List” powoli krok po kroku poznajemy losy Małgorzaty,
ale o tym za moment.
Historia Gosi urzekła mnie od samego początku i zaciekawiła
tak mocno, że książkę przeczytałam w jedno popołudnie. Ciężko było odłożyć ją nie znając kolejnych zmagań bohaterów. Warto
w tym miejscu podkreślić zaangażowanie pisarki w fabułę. Została ona
przedstawiona tak, że czytelnik wsiąka w
kolejne rozdziały…Dlatego uważam, że jest to bardzo dobra książka obyczajowa
szczególnie na wakacyjny czas, która nakłania do wielu przemyśleń, pozwala
otworzyć się na problemy, które być może otaczają każdego w nas. „List” jest
napisany tak, że zaciekawia od samego początku. Pojawia się retrospekcja, która
dodatkowo czyni książkę atrakcyjną, a dwutorowa fabuła układa wszystko tak, by odbiorca
mógł poznać koleje życiowe Małgorzaty. W pewnym momencie przeszłość łączy się z
teraźniejszością dając prawdziwy obraz głównej bohaterki. List, który kobieta
otrzymuje od tajemniczego czytelnika przeistacza ją w zupełnie nową kobietę,
która ma odwagę zawalczyć o swoje osobiste szczęście. Czy tak się stanie?
Autorka za pomocą swojej
bohaterki pokazuje wszystkim, że każdy z
nas ma swoje życie i powinien je przeżyć tak, jak sam tego chce, popełniając
błędy i podejmując decyzje, za które jesteśmy odpowiedzialni. Karpińska w
swojej książce podkreśla rolę kobiety- matki, ale też rolę kobiety silnej,
która potrafi postawić na swoim. Autorka porusza wiele tematów rodzinnych
takich jak relacja z teściami, rola ojca w życiu dzieci, a także rola przyjaźni.
I mimo, że podczas lektury czytelnikiem targają wszelkie możliwe emocje, te
pozytywne i negatywne, to jednak ciekawość zwycięża. Jesteśmy wciągani w życie
bohaterów i sami mocno przeżywamy to
wszystko, co dzieje się w sercu
Małgorzaty. Ponadto czytelnik w książce spotka się z tematem ciężkiej choroby,
śmierci bliskich osób, braku zaufania i szacunku ze strony najbliższych.
Pojawiają się również zaburzone relacje rodzic- dziecko, brak akceptacji wyborów
i niezrozumienie.
W tej recenzji chciałabym
wspomnieć również o innych bohaterach. Mimo, że każdy z nich jest bardzo
wyrazisty i z tzw. charakterem, to jednak na uznanie zasługuje postać babci
Małgorzaty, kobiety, która mimo swojej choroby jako jedyna uczestniczy w życiu
wnuczki. I to właśnie ona jako jedna z nielicznych tak bardzo ją rozumie i
wspiera.
Nie sposób nie wspomnieć o
pięknej okładce. Subtelna szata graficzna książki składnia do jej sięgnięcia po
nią ,ale przede wszystkim nie daje zapomnieć o tytułowym liście, który tak diametralnie odmienia życie
Małgorzaty. Książka bardzo mi się podobała, jednak na końcu poczułam się
zawiedziona, gdyż jak się okazało, akcja zostaje urwana w najbardziej nieoczekiwanym momencie.
Podsumowując dzisiejszą recenzję książka
Anny Karpińskiej pt. „List” przedstawia historię Małgorzaty, która dużą część
swojego życia poświęciła mężowi, jego karierze, rodzeniu i wychowaniu dzieci i spełnieniu oczekiwań swojej rodziny i teściów. To także historia kobiety popełniającej błędy,
pragnącej kochać, odnoszącej sukcesy na polu zawodowym. Kobiety, która pragnie
być kochaną. Zatem czy będzie
szczęśliwa? O tym dowiemy się z tomu drugiego zatytułowanego „Postscriptum”.
Polecam Wam tę książkę i pozdrawiam,
Katja
Chętnie przeczytam ale jak będzie drugi tom.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam i skonfrontuję Twoje literackie wrażenia z moimi.Opinie bowiem o tej książce są różne ,jak to bywa lepsze i gorsze.
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza ważne problemy, z którymi większość z nas się spotyka w życiu. Myślę, że warto ją przeczytać i może zobaczyć trochę siebie w głównej bohaterce?
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pisarkę,obie części były ciekawe 👍📖
OdpowiedzUsuń