czwartek, 14 czerwca 2018

"Kalicińscy od kuchi. Podróż po krainie smaków."-Małgorzata Kalicińska i Mirosław Kaliciński

Witam !!!
Dziś będzie recenzja apetyczna, poruszająca wszystkie kubki smakowe, działająca na wyobraźnię. I od razu uprzedzam. Jeśli jesteście głodni i  brzuch daje o sobie znać, to nie siadajcie do lektury mojego najnowszego posta:)). Może to się źle skończyć.. Ale do rzeczy- Wszystkich"głodnych" i "nie głodnych"czytelników zapraszam!!!


        Dzisiejszy wieczór spędziłam na uczcie kulinarnej z Panią Małgorzatą Kalicińską i Jej bratem Panem Mirosławem Kalicińskim. Uczta była wprawdzie tylko wzrokowa, ale nie przeszkadzało to moim kubkom smakowym pracować na wysokich obrotach. Jak wiadomo najpierw jemy oczami, dopiero potem czujemy zapach, a na samym końcu smak. 


        Te moje doznania kulinarno-wzrokowe osiągnęłam czytając książkę –„Kalicińscy od kuchni”, którą otrzymałam od samej autorki. Bardzo dziękuję. Ktoś powie, że to kolejna książka kucharska. To fakt- kolejna, ale nieco inna od ogólnie przyjętych form tego rodzaju publikacji. W dodatku jak to podtytuł książki wskazuje jest to „Podróż po krainie smaków”, czyli są to przepisy z różnych stron świata. 


Pani Małgorzata i Pan Mirosław zawarli w książce przepisy na potrawy, które gotują, przyrządzają  na co dzień. A wszystko to okrasili informacjami dotyczącymi pochodzenia potraw, składników tychże potraw, a także regionów z których te potrawy pochodzą . Dosmaczyli całość rodzinnymi anegdotami.

   
  Książka jest przepiekanie wydana, zdjęcia przedstawiają nie tylko końcowy produkt ale także etapy pośrednie przyrządzania posiłku. Przepisy są na różne potrawy-bardziej lub mniej wykwintne, ale też na dania wywodzące się z czasów, kiedy w sklepach nic nie było i jeszcze wcześniej kiedy gospodyniom nie obcy był przednówek. Potrawy z tzw. „bieda kuchni” zaczynają wracać do łask by nie powiedzieć staja się modne. Ponadto wszystkie składniki jakie autorzy podają w przepisach są dostępne w naszych marketach za rozsądne ceny.
    Wykonanie zaproponowanych posiłków nie powinno sprawić problemu  nawet kulinarnemu laikowi bowiem przepisy są proste i „tolerancyjne na drobne odchylenia.”*


 Ja na pewno będę korzystać z podanych w książce przepisów i już jutro do obiadu podam „stoemp”,czyli tłuczony ziemniak z  dodatkiem nowej ugotowanej marchewki ,gałki muszkatołowej, śmietanki, masła . Już od samego czytania i pisania ślinka leci! A taki krupniczek na opieńkach ….. Cóż, z tym trzeba poczekać do jesieni....

          Trzymając się kulinarnego słownictwa to śmiało tą książkę można zaserwować jako prezent dla każdego kto lubi gotować, interesuje się kuchniami świata , lubi w kuchni eksperymentować. To byłby także doskonały prezent dla młodych, którzy swoje  kucharzenie  dopiero zaczynają. 

Szczerze polecam!


Przypis:
*M.Kalicińscy,"Kalicińscy od kuchni", Wydawnictwo Burdaksiążki, Warszawa,2016, s. 89

Katja


Książka przeczytana  w ramach wyzwań :52 książki

Małgorzata Kalicińska, Mirosław Kaliciński
"Kalicińscy od kuchni. Podróż po krainie smaków."
Wydawnictwo Burdaksiążki
str. 295

P.s.
Czy po mojej recenzji już buszujecie w ...kuchni? ;)

3 komentarze:

  1. Tolerancyjne na małe odchylenia !!!! To coś dla mnie 🤣 . Zdjęcia etapów to też fantastyczna sprawa Muszę mieć tą książkę . Może w końcu coś mi wyjdzie. Dziękuję Katju za tą recenzje🤗

    OdpowiedzUsuń
  2. Od tego wstępu poczułam głód, a że godzina późna, to migiem ukręciłam sobie kugiel-mogiel:) Kolejne kilogramy w biodra:( Ale tak się kończy czytanie recenzji o kubkach smakowych , zapach i smakach:) Ten przepis z tłuczonym ziemniakiem zainteresował mnie. Chętnie spróbowałabym tej potrawy. Z zamieszczonych zdjęć widać, że książka została pięknie wydana pod kątem edytorskim. Piękna pozycja w kuchennej biblioteczce. Chętnie postawiłabym ja w towarzystwie innych:) I te anegdoty...Katju, Ty wiesz jak pobudzić nie tylko kubki smakowe i szare komórki:)

    OdpowiedzUsuń