Witajcie,
Niedzielne przedpołudnie jest
idealnym momentem na to, żeby robić cokolwiek jak chociażby wstać z łóżka.
Jeśli i z taką opcją Wam nie po drodze, dziś przychodzę wszystkim w sukurs, bo
nawet nie zmieniając aktualnej destynacji, możecie wejść na bloga „Książkowe
wieczory u Katji” i zapoznać się z kolejną już recenzją książki. Po ostatnio
recenzowanym, genialnym kryminale Igi Karst przyszła pora na coś nieco
lżejszego.
I akurat w to miejsce
idealnie wpisuje się tytuł nowej powieści Joanny Szarańskiej pt.
”Poranki na Miodowej 1”. Muszę Wam powiedzieć, że moja radość była ogromna kiedy właśnie tę
publikację otrzymałam od
Taniej Książki. Piękna, pastelowa okładka od samego
początku przyciąga wzrok czytelnika.
Nie sposób nie zauważyć pachnących wręcz, miododajnych,
delikatnych roślin, które idealnie komponują się z całością. Niestety w środku
książki, używając określeń malarskich, tak pastelowo już nie jest.
Powiedziałabym raczej, że jest szaro, brązowo- beżowo…i tylko gdzieniegdzie
przebija się kolor pomarańczowy.
Zaciekawiłam
Was? Mam nadzieję, że tak. Zostańcie ze mną.