Pierwszy weekend lipca spędziłam czytając "W promieniach szczęścia" autorstwa Agaty Przybyłek. Jest to książka, która swoją premierę będzie mieć 4.07.2018r. Zapraszam do pozostania ze mną.
„Los potrafi czasem być
okrutny, nawet dla kogoś tak dobrego jak ona.
Każdy niesie na plecach swój
własny ciężar…*
Z twórczością Agaty Przybyłek spotkałam się po raz pierwszy. Bardzo
żałuje, że dopiero teraz, ale jak mówi
przysłowie „lepiej późno niż wcale”. Niestety nie miałam możliwości
przeczytania 1 tomu pt.„ Bądź przy mnie zawsze”, ale już wiem, że ta pozycja musi
na stałe znaleźć swoje miejsce w mojej biblioteczce. Od razu chcę zaznaczyć, że
nieznajomość perypetii bohaterów z tomu 1 nie przeszkodziła mi w zrozumieniu
tego co najważniejsze w tomie 2.
Powieść jest tak skonstruowana, że wraz z każdym kolejnym rozdziałem dotyczącym
wydarzeń z przeszłości otrzymujemy trudną, pisaną życiem historię. To właśnie
los potrafi zmienić nasze „dalekosiężne” plany, zawieźć pokładane przez
najbliższych nadzieje, spowodować, że nagle znajdziemy się na rozdrożu dróg... Jeśli
myślicie, że każdy ranek jest podobny do mijającego niestety mylicie się. Bo
zawsze może być ten pierwszy raz, który spowoduje, że wasze życie już nie
będzie takie same, będzie karą za popełnione w przeszłości grzechy lub nagrodą
w postaci szczęścia za niesprawiedliwość ludzką..
Nie chcę tutaj opowiadać o czym
jest książka, bo myślę, że popełniłabym ogromny nietakt. Jednak zastanawiam się
czy sama potrafiłabym pokochać cudze, niechciane dziecko? Czy potrafiłabym
rozpocząć nowy etap życia i poświęcić się całkowicie tak jak to zrobiła Łucja?
Agata Przybyłek w swojej książce skupiła się bardziej na towarzyszących emocjach,
uczuciach i decyzjach. Poprzez postawę bohaterów pokazała przed jakimi wyborami każdego
dnia może stanąć wielu z nas. Mimo tego, że pisarka jest młodą osobą pisze
bardzo dojrzale, interesująco, jednocześnie nie zatracając lekkości i delikatności. Ilość detali, które znajdują
się w „Promieniach szczęścia” nie męczy, przeciwnie- pozwala na zrozumienie
bohatera, poznanie jego myśli, rozterek, takiego czy innego postępowania.
Agata Przybyłek w swojej powieści przedstawiła nietuzinkowych bohaterów
takich jak Justyna. Osobiście bardzo zaciekawił mnie temat jakim jest depresja
i leczenie tej ciężkiej choroby. Z zainteresowaniem przeczytałam jak wyglądają spotkania terapeutyczne z ludźmi, którzy zmagają się z tak trudną dolegliwością. Zaciekawiła
mnie także tematyka dotycząca specyfiki rodzin adopcyjnych. Dzięki Agacie
Przybyłek dowiedziałam się, że samotna kobieta jak najbardziej może zaadoptować dziecko, tym samym istnieją
tzw. Adopcje solo. Osobiście bardzo zaskoczyła mnie historia Justyny i tutaj
szacun dla autorki za idealnie „zapętlenie” wątku Glorii.
Na koniec chciałam jeszcze wspomnieć o ciekawostkach i samej roli
bursztynu, który wciąż stanowi zagadkę dla naukowców. Pisarka na łamach swojej książki przypomniała
czytelnikom o niezwykle wartościowej nalewce z bursztynu, która ma szerokie
zastosowanie zdrowotne, np. obniża ciśnienie, działa bakteriobójczo oraz
zbawiennie na układ pokarmowy. Pozwolę sobie tutaj zacytować przepis na
wspomnianą nalewkę. Może ktoś zechce skorzystać i zrobić.
„Według receptury księdza
Klimuszki rozdrobnione kawałki bursztynu należy zalać spiritusem i odstawić na dziesięć dni, przynajmniej dwa razy dziennie wstrząsając delikatnie naczyniem.
Po tym czasie nalewka jest gotowa, a bursztyny nadają się do ponownego użycia.
Należy jednak pamiętać, że nie zaleca się zalewać ich więcej niż dwa razy, gdyż
wtedy tracą już swoje właściwości.”**
Jeżeli myślicie, że „W promieniach szczęścia” jest kolejną, słodką
opowieścią to jesteście w błędzie. Śliczna okładka, piękne kolory to
zaproszenie do lektury o bardzo trudnych, niejednokrotnie spędzających sen z
oczu wyborach, kończących się brakiem akceptacji przez otoczenie. Bo łatwo jest
kogoś ocenić przez pryzmat popełnionych czynów. A jak my sami zachowalibyśmy
się gdybyśmy byli na miejscu Łucji czy Justyny?
"W promieniach szczęścia" to powieść o poświęceniu, miłości i rezygnacji z siebie dla drugiego człowieka. Szczerze polecam!
Za książkę bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona
Agata Przybyłek
"W promieniach szczęścia"
Czwarta Strona
str. 380
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Przypisy:
*A. Przybyłek "W promieniach szczęścia", Wydawnictwo Czwarta Strona, Poznań, 2018, s. 42
** Tamże, s. 28
Katja
Koniecznie muszę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuń"Bądź przy mnie zawsze", to książka, która była początkiem mojej przygody z twórczością pani Agaty Przybyłek. Doskonale pamiętam moment, kiedy zobaczyłam okładkę wspomnianej książki. było to jeszcze przed jej ukazaniem się na rynku.Urzekła mnie. Wydawało mi się, iż wszystkimi zmysłami czuję to miejsce:) Część pierwsza urzekła mnie nie ,tylko przepiękną okładką. Urzekła mnie od pierwszych stron. Pochłonęła mnie jak rwąca rzeka wywołując skrajne , ale bardzo pozytywne emocje. Z recenzji Katji wnioskuję, iż część druga jest jeszcze mocniejsza. Dostarczy jeszcze mocniejszych emocji. Poruszony w niej temat nie jest mi obcy. Moi znajomi dwa razy borykali się tematem adopcji. Do dnia dzisiejszego podziwiam ich. Ich odwagę i bezinteresowność. Dar obdarzenia obcych dzieci swoją bezgraniczną miłością. Bohaterzy zarysowani przez Katję, to raczej osoby nietuzinkowe. I ta depresja,...tak "modna" w dzisiejszych czasach, dopadająca tak wielu ludzi. Dokonywanie wyborów, o których wspomniano w recenzji...Każdy z nas każdego dnia musi dokonywać wyborów. Założę się, że nie każdy zdaje sobie sprawę z tego jak jego wybór wpływa na inne wydarzenia. A może zdaje ? A co kiedy trzeba podejmować bardzo ważne dla naszego życia decyzje i co jeżeli się pomylimy? jeżeli dokonamy złego wyboru? Katja wspomina o braku akceptacji otoczenia. Jak łatwo skrzywdzić innych swoim słowem, miną, gestem, niedopowiedzeniem...Iluż z nas potrafi napiętnować drugiego człowieka, tylko dlatego, że nie rozumiemy jego wyboru, decyzji? Najważniejsze, w tym wszystkim jest co przeczytałam na końcu recenzji - ""W promieniach szczęścia" to powieść o poświęceniu, miłości i rezygnacji z siebie dla drugiego człowieka" I jeszcze jedno. Ta okładka:) I ta zakładka!!!! Zakładka jest dla mnie nieodłącznym elementem książki. Ta , przepraszam za wyrażenie, które nie ma w sobie nic z literackiej lekkości, jest kompatybilna z książką:) To zdjęcie!!! Ta zakładka!!! Kolorystyka zakładki idealnie oddaje kolor okładki, a ta mała dziewczynka idealnie wpasowuje się w opisany problem adopcji. Dla mnie to połączenie książki z zakładką, jest strzałem w dziesiątkę. Książkę oczywiście kupię, bo muszę ją mieć na półce, a nie w bibliotece:) a zakładkę? Zakładkę zamówię, aby mieć fantastyczną całość:) Katju, wielkie brawa za pomysł z zakładką!!! Ta jest idealna. Cudna. Mam nadzieję, że ktoś w Wydawnictwie Czwarta Strona zobaczy to fantastyczne połączenie i w jakiś sobie, tylko znany magiczny sposób, uszczęśliwi nas czytelników:) Czwarta Strono, Wyczaruj dla nas książki z tymi cudownymi, przepięknymi, magicznymi zakładkami. W tej zakładce zamknięta została treść książki. Zamknięte zostały towarzysząc jej emocje. Coś fantastycznego:) wielkie brawa:)Gratuluję pomysłu i wykonania:)
OdpowiedzUsuń