piątek, 27 lipca 2018

"Dom na wrzosowej polanie" - Halina Kowalczuk

Witajcie!

 Czas urlopów to czas lenistwa, kojarzący się z dłuższym odpoczynkiem czy to w górach,czy nad morzem. Tak naprawdę nie jest istotne ani miejsce ani czas. Najważniejsze to odpocząć, zresetować się i nabrać sił. Wielu miłośników literatury wszelakiej odpowie zapewne, że dobry odpoczynek  jest oczywiście tylko z książką. I mają rację. Bo czytać można wszędzie, na plaży, w pociągu, na ławce... Jedno jest ważne... ważne jaka to książka. A w moim przypadku jest to powieść Haliny Kowalczuk pt."Dom na wrzosowej polanie".




"Jakie to nasze życie  jest czasami przedziwne. Rano wstajesz i wydaje ci się, że będzie podobnie jak wczoraj, a wieczorem okazuje się, że twój świat obrócił się o sto osiemdziesiąt stopni."*

Kiedy wzięłam ją do ręki zauroczyła mnie okładka. Piękny krajobraz i wyjątkowe wrzosowiska okazały się właściwym wstępem do lektury, swego rodzaju projekcją, która jest nie tylko idealna na wakacje ale i  też jesienne wieczory.


Główną bohaterką powieści jest Alina Sandor, która z wykształcenia jest archeologiem. 40 letnia kobieta kocha swoja pracę równie mocno jak swojego męża. Jednak pewnego popołudnia okazuje się, że już nic nie jest takie jak kiedyś, że słowo dane przez ukochaną  osobę nie ma żadnej wartości. Bohaterka na własnej skórze przekonuje się, że wiara w drugiego człowieka może nagle pęknąć jak bańka mydlana i szybko okazuje się, że nie mamy już niczego, o co warto się choćby starać. 
Czasem możemy żyć z drugim człowiekiem pod jednym dachem wierząc w każde jego słowo, podczas gdy on posiada drugą, a może i trzecią twarz. I nie ważny jest wtedy staż małżeński, przysięga małżeńska, dobro żony czy męża-najważniejsze są korzyści materialne, przyjemność fizyczna. Na szczęście czasami to co wydaje się najgorszym złem okazuje się początkiem czegoś nowego, interesującego, wyjątkowego, niespodziewanego.



"Czasami otwierają się jakieś drzwi, których wcześniej nie widzieliśmy."** 

Alina otrzymuje propozycję zawodową,  która pomaga stanąć "na nogi". Wyjeżdża do malowniczej wioski u podnóża Tatr, zwanej Bystrym Potokiem. Czy mieszkańcy Bystrego potoka serdecznie przyjmą młodą  Panią profesor, jak potoczą się prace przy wykopaliskach i kim jest tajemnicza kobieta o imieniu Klotylda? Jaką tajemnicę kryje w sobie dom na wrzosowej polanie?

"Zawsze do jakiegoś przedmiotu dopasowuje się opowieść, baśń. Lubię to , uważam, że to bardzo wzbogaca każdą kulturę" ***



Halina Kowalczuk napisała piękną powieść o ludziach mających takie same problemy  jakie mogą "dopaść" równieź nas. Dla pisarki temat pogoni za pieniądzem, zazdrości, czy ludzkiej zawiści nie są trudne i na kartach tej książki,rozprawia się z nimi w mistrzowski sposób. Poprzez losy bohaterów opisuje, że życie wcale nie jest takie bajeczne jakby się wydawało, że nic w życiu nie jest nam dane raz na zawsze. Z drugiej strony, to właściwe osoby postawione  na naszej drodze mogą uczynić go lżejszym, ciekawszym. Mało tego, pisarka podkreśla, że każdemu człowiekowi należy dać choćby garść zaufania i szansę, nawet jeśli zostało się skrzywdzonym. I zgodnie z tą maksymą postępuje bohaterka książki. Alina Sandor walczy o swoje, nie zamyka się na innych mimo tego, że sama przeżyła zawód. Kowalczuk akcję swojej powieści urozmaica pięknymi legendami i bajkami, które pozwalają przybliżyć życie w Bystrym Potoku. Umiejętnie wplata też, nieodłączną więź człowieka z florą, ale także i fauną. W niepowtarzalny sposób łamie stereotyp, w jaki człowiek od wieków postrzega  wilki. Jak się okazuje to nie tylko groźne zwierzęta i wiecznie negatywni bohaterowie wszelakich opowieści. Wręcz przeciwnie... Legendy  mówią, że wilki doskonale wyczują dobrego człowieka, a w razie niebezpieczeństwa potrafią się nim nawet zaopiekować.

Halina Kowalczuk w powieści wskazuje na pozornie ślepy los, który potrafi odwrócić kartę tak aby zwyciężyła sprawiedliwość. Los może nas zaskoczyć zwłaszcza wtedy gdy wydaje się, że wszystko stracone. Tego doświadcza Alina od ciotki Rozalii podczas rozprawy. 

"Dom na wrzosowej polanie" to książka, która daje nadzieję, która pomaga przezwyciężyć trudy dnia codziennego. To powieść, która poprzez swoją treść i przesłanie zapada na długo w pamięć. Myślę, że to idealna lektura dla każdej kobiety, zwłaszcza tej, która stoi na rozdrożu, której życie się w jakis sposób skomplikowało. Ta powieść  daje siłę aby iść dalej i walczyć o swoje z podniesioną głową. 

Jeśli lubicie legendy, ta lektura jest idealna dla Was. Jeśli chcecie poznać  kulturę malowniczej wioski u podnóża Tatr, ta lektura jest również dla Was. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak skończą się losy Aliny i czy zaufa ponownie mężczyźnie, który niespodziewanie pojawi się na jej drodze,  to koniecznie sięgnijcie po "Dom na wrzosowej polanie". Ja Wam szczerze polecam.



Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnicwtu Lucky.

Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki

Przypisy:
*H.Kowalczuk "Dom na wrzosowej polanie", Wydawnictwo Lucky, Radom, 2018, s.68
Tamże, s. 258
Tamże, s. 52

Katja


piątek, 20 lipca 2018

Współpraca z Wydawnictwem "Prószyński i S-ka"

Witajcie!!

    Mam powody do radości, bowiem  kolejne wydawnictwo obdarzyło mnie swoim zaufaniem i zaproponowało stałą współpracę. Tym wydawnictwem jest Prószyński i S-ka, które podesłało mi swoje logotypy. Bardzo dziękuję za zaufanie i możliwość recenzowania książek od Państwa.



środa, 18 lipca 2018

Współpraca z Wydawnictwem Szara Godzina

Witajcie!!!

 Dziś mam powody do radości, bowiem wchodzę w stałą współpracę z  Wydawnictwem Szara Godzina. Poniżej możecie zobaczyć logotypy, które otrzymałam od Wydawnictwa. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się  układała pomyślnie, a recenzje będą interesujące i ciekawe. Wydawnictwo Szara Godzino-dziękuję za zaufanie!!!!




Katja

poniedziałek, 16 lipca 2018

"Czas próby"- Wioletta Sawicka

Witajcie,
Dzisiaj chciałabym zrecenzować kolejną książkę otrzymaną od Wydawnictwa Prószyński i S-ka. Jest to powieści Wioletty Sawickiej pt."Czas próby", druga część "Wysp szczęśliwych". Zapraszam.

"Cień burzowych chmur", "Łąki kwitnące purpurą", "Drzewa szumiące nadzieją", "Szarość miejskich mgieł", "Powiew ciepłego wiatru"- Edyta Świętek

Witajcie,
W tym poście chciałabym zachęcić Was do przeczytania  sagi autorstwa Edyty Świętek pt ."Spacer Aleją Róż. Od razu chciałabym wspomnieć, że saga składa się aż z 5 tomów. Właściwą chronologię podaję poniżej.

1.Cień burzowych chmur
2.Łąki kwitnące purpurą
3.Drzewa kwitnące nadzieją
4.Szarość miejskich mgieł
5.Powiew ciepłego wiatru


Wyniki rozdawajki u Katji

Witajcie!!!

Nadszedł ten moment, aby ogłosić do kogo zostaną wysłane własnoręcznie wykonane zakładki.
Zanim to jednak się stanie, pragnę tym osobom, które wzięły udział w zabawie serdecznie podziękować.

Nie przedłużając:
Zakładki zostaną wysłane do :

Joanna
Zaczytana
Beata Kandzia


Uprzejmie proszę wszystkie Panie o kontakt mailowy (katjad81@gmail.com) z podaniem adresu do wysyłki. Przesyłki zostaną wysłane listem priorytetowym zwykłym.

Gratuluję!!!
Katja

niedziela, 15 lipca 2018

"Wyspy szczęśliwe"- Wioletta Sawicka

Witajcie!

Ponad 500-set  stronicowa księga została przeczytana przeze mnie w niecałe półtora dnia. Zapewne zastanawiacie się co w niej było takiego, że nie mogłam się oderwać. Co spowodowało, że książka pochłonęła mnie całkowicie? Odpowiem krótko- życie…

czwartek, 12 lipca 2018

"Dziewczyna z warkoczami" Anna Harłukowicz-Niemczynow

Witajcie!
Dziś zapraszam Was do poznania tajemniczej "Dziewczyny z warkoczami". Wprawdzie  nie miałam możliwości przeczytania jej w wersji papierowej, ale mimo wszystko chciałam podzielić się z Wami przemyśleniami na temat lektury. Zapraszam!

środa, 11 lipca 2018

"Kogut domowy"- Natasza Socha

Witajcie!!!
Jak dobrze, że są wakacje i można poświęcić ciut więcej czasu na swoje przyjemności. Te czytelnicze również! A więc pora na kolejną recenzję, książki dla Pań..i Panów!! Tak, dla Panów również! Zapraszam!!


poniedziałek, 9 lipca 2018

"Trudne wybory miłości"- Beata Agospowicz


Witajcie!!!

Znalezione obrazy dla zapytania trudne wybory miłości


Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami przemyśleniami z kolejnej przeczytanej już lektury. Powróci temat zaufania, niechcianych dzieci, braku wiary w lepsze jutro.Zapraszam!

niedziela, 8 lipca 2018

"Smutek Gabi" - Anna Szczęsna



 Witajcie!!!



Jakiś czas temu dostałam przesyłkę –niespodziankę. Biała koperta skrywała w sobie książkę z dedykacją od samej Anny Szczęsnej!  Pani Ania już zawsze będzie mi się kojarzyć z różanymi ogrodami i myślami, takimi do przytulania.  Bardzo dziękuję!!! Dzisiaj chciałabym zachęcić do przeczytania wyjątkowej powieści pt. „Smutek Gabi”. Wprawdzie nie umiem wyjaśnić dlaczego autorka nadała taki tytuł powieści bo w gruncie rzeczy książka jest optymistyczna, pełna życiowych mądrości i trudno się w niej doszukać elementów pesymistycznych. Może autorka chciała w ten sposób zaintrygować czytelników?

środa, 4 lipca 2018

6 pytań do ...

Witajcie!!!

Dziś na moim blogu wyjątkowo nie będzie recenzji.  Post taki jak ten będzie u mnie po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni. Dziś pojawi się wywiad z pisarzem, a właściwie pisarką. Jesteście ciekawi tej osoby? Zostańcie ze mną.


*Zdjęcie pochodzi z prywatnego zbioru pisarki. 
Bardzo dziękuję za możliwość wykorzystania go na moim blogu.



Długo myślałam nad tym czy zaproponowanie pisarzowi wywiadu jest w dobrym tonie?  Zastanawiałam się, czy moje pytania nie będą zbyt osobiste, czy nie wejdę nimi zanadto w sferę prywatną. I najważniejsze- czy znajdzie się ktoś taki, kto da mi szansę i poświęci mi chociaż chwilę?  Miałam to szczęście, że napotkałam na swojej drodze niesamowicie miłą, serdeczną i ciepłą osobę jaką jest Agnieszka Lis.  A ponieważ właśnie dziś jej książka pt. "Huśtawka" ma premierę, to zapraszam Was na klimatyczne spotkanie z pisarką. Poczujcie się tu na blogu tak jakby Pani Agnieszka siedziała przed Wami i spędzała wyjątkowe chwile..Przyjmijcie ją ciepło...:)

Skąd czerpie Pani inspiracje do napisania powieści? 

Zewsząd! 
Zdradzę tajemnicę… Daleko stad, ale naprawdę daleko, w tajemnym miejscu, do którego trzeba wiele dni iść piechotą, na pustyni, jest tajemna studnia pomysłów. Każdy autor, pisząc książkę, musi udać się w podróż, by zaczerpnąć z tej studni…
Tak na poważnie, to widzimy dokładnie to samo, co inni ludzie. Żyjemy w tym samym świecie, dzieją się wokół nas takie same rzeczy, sprawy toczą się takim samym biegiem. Być może tylko obserwujemy baczniej, być może piszący – i w ogóle ludzie sztuki – mają ciut podwyższoną wrażliwość. Widzimy więcej? Bardziej? Głębiej? Nie wiem. 
Po prostu – jest pomysł, iskra, chwytam, rozwijam. Czasami z zadowoleniem, czasami porzucam myśl, pozwalam jej uciec. Rzadko zapisuję takie „iskry”. Jeśli nie zachowała się w mojej pamięci – nie była warta zapamiętania. Jeśli jednak siedzi, powraca, rozwija się… o tak, wtedy jest to coś, nad czym warto się pochylić. 


Czy ma Pani bohatera, którego Pani nie lubi, a pasował do fabuły lub wręcz był niezbędny? 

Mam wielu takich bohaterów! Nie lubię Małgośki z Jutro będzie normalnie. Miałabym ochotę krzyknąć – kobieto, ogarnij się! Nie lubię Moniki z Pozytywki. A nawet i Renata z Karuzeli mnie trochę wkurza. I Czytelnika też ma denerwować. 
Bohater nie jest, moim zdaniem, po to, żeby się z nim w pełni zgadzać. Jego rola w powieści, w moim rozumieniu jest inna – powinien skłaniać do refleksji. Jego postępowanie powinno (w szczytnym założeniu) wzbudzić w Czytelniku – może bunt, może złość, a na pewno zastanowienie. 
Czy jest taka powieść, którą trudno było napisać i czy ona już się ukazała? 
Każdą powieść pisze mi się trudno. Za każdym razem biję się ze słowami, wyrzucam je z tekstu, szukam tych właściwych, właściwszych. I za każdym razem mam wrażenie, że to jeszcze nie to, że można lepiej. Że można użyć jeszcze mniej słów, skondensować wypowiedź bardziej. 
Żeby nie zwariować – w pewnym momencie po prostu mówię stop. Rozumowo, bo serce chciałoby pracować dalej. Gdybym jednak słuchała porywów pisarskiej duszy, do końca życia pisałabym jedną książkę, a nie wydała nic ;-)
Najtrudniejszą dla mnie książką były Latawce. Siedem razy zaczynałam pisać tę powieść, szukając odpowiedniej narracji. To historia autentyczna, nie mogłam więc dowolnie kształtować materii fabularnej. Los bohatera był dla mnie wstrząsający, uznałam więc, że nie można tej książki napisać w prostej trzecioosobowej narracji. 
Zresztą, i Karuzela była trudna, chociaż jest historią fikcyjną, to jednak zainspirowaną prawdziwym życiem. I Huśtawka, w której borykałam się z wymyśloną przez siebie narracją…
Ale - czy warto byłoby pisać łatwe książki?

Czy Pani bohatera mogę spotkać na ulicy tzn. czy wzorowała się Pani na kimś ze świata realnego? 

W Latawcach bohater jest realny. Można spotkać Go na ulicy, chociaż ustaliliśmy, że Jego personalia nie zostaną upublicznione. 
A pozostałych? Oczywiście! Chociaż to postaci fikcyjne, to przecież czerpię z życia. Z codzienności. Inspiruję się żywymi ludźmi, przetwarzam ich zachowania. W pewnym sensie każdy może być, a może nawet i jest bohaterem moich książek ;-)

Z literaturą jakich autorów spędza Pani swój wolny czas? 

Czytam dużo – i bardzo różne gatunki. Często wracam do klasyki. Często sięgam po literaturę piękną. Czytam także obyczaj, by wiedzieć, co się dzieje „w branży”. Odpoczywam przy kryminale. 
Gdybym mogła, nie rozstawałabym się z książką.
A mówiąc szczerze – nie rozstaję się. Zawsze mam książkę ze sobą, nawet, gdy jadę do pracy ;-)

Czy czytanie „konkurencji” jest niebezpieczne według Pani? 

Czytanie niebezpieczne? 
Czytanie jest najlepszym zajęciem, jakie wymyśliła ludzkość.To nie ja jestem taka mądra, to powiedziała Wisława Szymborska. Dokładnie: „Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła.”
Rozumiem, że „niebezpieczeństwem” mogłaby być próba (nieświadoma?) kopiowania stylu innego autora… Od tego jednak mamy pisarskie głowy, aby tego nie robić. A przynajmniej starać się unikać.
Czytanie wzbogaca, pokazuje nowe kierunki, inspiruje. 
Nie wyobrażam sobie życia bez czytania, tego krytycznego i tego zachwyconego. 

Czy lubi Pani huśtawki...?

A czy jest ktoś, kto nie lubi? Uwielbiam! Do dziś, gdy jadę z dziećmi na plac zabaw (a mam już dość duże dzieci… ;-) to siadam tam na huśtawce. Życie jest przecież huśtawką emocji i zdarzeń, nie można nie lubić życia...



Pani Agnieszko - bardzo dziękuję za rozmowę.

Katja


poniedziałek, 2 lipca 2018

Wygraj zakładę - rozdawajka u Katji

Witajcie!!!

Ci, którzy obserwują bloga wiedzą, że lubię mieć i lubię robić zakładki. Lipiec i sierpień,  a za chwilkę wrzesień przyniesie wiele wakacyjnych premier książkowych. Więc warto zaopatrzyć się...w nową, wakacyjną zakładkę. O ile lubicie je i używacie.

niedziela, 1 lipca 2018