Dziś na moim blogu gości znana Wam Joanna Szarańska z najnowszą książką pt. „Do zakochania jeden rok”. Zapraszam!!
„Nie daj sobie wmówić, że
możesz kupić miłość. Związek nie jest
towarem na sprzedaż, który można obejrzeć na wystawie, a następnie przyjąć
estetycznie zapakowany w folijkę i przewiązany kolorową wstążką.”*
Ile potrzeba czasu aby móc się
zakochać w drugim człowieku? Dla jednych kilka godzin, dla innych wiele
miesięcy. A dla Joanny Szarańskiej- jeden rok?
Dzisiejszą recenzję zaczęłam
dosyć przewrotnie, bowiem kilka chwil temu zakończyłam czytać książkę
wspomnianej pisarki pt. ”Do zakochania jeden rok”. I wierzcie mi - w tym zdaniu
nie ma pomyłki.
Z piórem Joanny Szarańskiej
spotkałam się dwukrotnie. Pierwszy raz kiedy przeczytałam książkę pt. „Cztery
płatki śniegu”. Pozycja ta zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie, że osobiście
napisałam wiadomość na profilu pisarki, aby pogratulować Jej tak wyjątkowej
pozycji i podzielić się swoimi emocjami po przeczytaniu lektury. Parę miesięcy
po tym wydarzeniu szczęście się do mnie uśmiechnęło i wygrałam powieść o
ciekawym tytule ”Kłopoty mnie kochają”, będącą pierwszym tomem „Kroniki
pechowych wypadków”. Jak się okazało był to początek przyjaźni z Zojką. Dlatego
pokusiłam się do tego tomu zrobić zakładkę, która przedstawia bohaterkę.
A skoro już o niej mowa,
to
chciałabym przypomnieć, że Zojka to młoda i powiedziałabym nieco
roztrzepana dziewczyna, która ponownie przeżywa szalone perypetie.
Wydawałoby się, że
w końcu wszystko w jej życiu zmierza w kierunku spełnienia i
stabilizacji, bowiem znajduje idealną, wręcz wymarzoną pracę w redakcji
”Głosu Wadowic” i może realizować się w roli
super redaktora. Jednak nie może być tak jak chciałaby Zojka. Pewnego
razu
dowiaduje się, że w okolicy zostaje otwarte biuro matrymonialne. Jak na
złość
owym biurem interesuje się……I tu nie dokończę, aby nie psuć Wam
niespodzianki!
W drugim tomie „Kroniki pechowych
wypadków” pt. "Do zakochania jeden rok" wiele się dzieje. Absolutnie nie będziecie narzekali na nudę, w
odróżnieniu do Babuni Łyczakowej. Pewne słowa staruszki wypowiedziane w złą
godzinę powodują, że Zojka nie cofnie się przed niczym, ani też nikim. Jej życie
zmieni się o przysłowiowe 180 stopni. Poderwie puszczającego oko donżuana,
zabawi się w detektywa, a nawet zapisze się do… Ups, tajemnica!!!! Ups... prawie, o
mało co bym ją Wam zdradziła.
„Jeśli nie chcesz pomóc to
przynajmniej nie przeszkadzaj. Posiedź w samochodzie, poczytaj gazetę albo
posłuchaj walkmana- sarknęła.
-Walkmana?- zdumiał się redaktor
-Dla takiego starego piernika jak
ty będzie idealny!"**
„Do zakochania jeden rok” to
książka napisana w sposób bardzo humorystyczny. Dialogi bohaterów,
zwłaszcza Zojki Tuszyńskiej i Marcina Koreckiego są tak genialne, że nie
można
się przestać śmiać. Dlatego nie radzę Wam czytać tej lektury w środkach
komunikacji, nie wspominając o przychodniach. Pacjent z bolącym zębem z
naprzeciwka, nie tylko Was nie zrozumie, ale wręcz znienawidzi!
Jednocześnie Joanna Szarańska
porusza tematy poważne i zagląda do
serca Aspiranta Pawła Chochołka. Jak się okazuje, tam również zachodzą pewne zmiany,
które powodują szybsze bicie serca, nie tylko u policjanta, ale i u czytelnika.
Ja osobiście bardzo mocno kibicuję aspirantowi.
„Niecierpliwie oczekiwał ranka, a
gdy tylko nadeszła godzina otwarcia salonu fryzjerskiego, w którym zawsze
podcinał snopkowatą czuprynę, pognał zrealizować swój zamiar. Zadowolony
rozsiadł się w fotelu i przymknął powieki w poczuciu, że jest w dobrych rękach.
I tak z pewnością by było, bo któż mógł wiedzieć, że gdy fryzjer zbliży się z
maszynką do głowy Chochołka aby podgolić mu baczki, na ulicy wystrzeli gaźnik?
Ręka drgnęła, maszynka również, a Chochołek stracił nie tylko pół grzywki, ale
i prawą brew!***
Cała historia Zojki i
jej
przyjaciół napisana jest w sposób mistrzowsko-zabawny, bardzo
charakterystyczny dla
pisarki. Opisy barwnie wprowadzają czytelnika w świat bohaterów i
sytuacji, w których przyszło się im znaleźć. Jest to też wspaniała
wycieczka krajoznawcza po ulicach Wadowic i
Lipówki.
To świetna książka na
odstresowanie się, wyczyszczenie myśli z bolączek dnia codziennego. Lektura pozwoli
na relaks pełną gębą i będzie idealna na wakacje zarówno nad morzem, jak i w górach, czy też na Mazurach.
Muszę się Wam przyznać,
że do powieści
podeszłam z duża dozą rezerwy. Dlaczego? Często się tak zdarza w świecie
literackim, że kolejne tomy książek są niestety słabsze niż pierwsze. Że fajny pomysł na fabułę pisarz wyczerpał już w pierwszej części, a potem
zabrakło inwencji na równie ciekawą treść. Czasami
mam wrażenie, że kolejne tomy pisane są tylko na fali poprzedniego
sukcesu. A tutaj-pełne zaskoczenie, bo tak się nie stało w przypadku
powieści Joanny Szarańskiej. Uważam, że drugi tom „Do zakochania jeden
rok”
jest o niebo lepszy niż pierwszy zatytułowany „Kłopoty mnie kochają”. I
tutaj należą się
wielkie brawa dla autorki. Naprawdę wysoko podnosi poprzeczkę i wciąż
nie przestaje
zaskakiwać czytelników, wyznaczając tym samym, mam nadzieję, nowy trend
wśród współczesnych pisarzy. Udowadnia tym samym, że zabawne sytuacje i
świetne dialogi, cięte riposty czy zadziwiające zwroty akcji, można
podnieść do rangi literackiej sztuki. Całość napisana jest przyjemnym ,
prostym nie
skomplikowanym językiem. „Do zakochania jeden rok” jest dowodem na to,
że
pisarka ma jeszcze wiele asów w rękawie, dlatego nie mogę się doczekać
kolejnego,
trzeciego tomu z przygodami Zojki pt. „Coś tu nie gra”. Mam nadzieję, że
uda mi
się go przeczytać i dla Was zrecenzować.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona za możliwość przeczytania dalszych losów Zojki.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki.
Przypisy:
*J. Szarańska "Do zakochania jeden rok", Wydawnictwo Czwarta Strona, Poznań, 2018, s. 274
**Tamże, s. 208
***Tamże, s. 189
Pozdrawiam, Katja
Brzmi naprawdę ciekawie, ale ja jeszcze muszę nadrobić pierwszy tom. 😊
OdpowiedzUsuńTo koniecznie-obowiązkowo:))
UsuńMam już tę książkę, ale jeszcze nie czytałam pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńTo trzeba przeczytać:)-im szybciej tym lepiej;)-polecam!:)
UsuńNie czytałam pierwszego tomu...muszę nadrobić zaległości bo brzmi ciekawie:) Pozdrawiam cieplutko :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)polecam serdecznie.Będzie wesoło!! I absolutnie nie zabraknie atrakcji, tak jak w tomie pierwszym. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
UsuńChetnie zabiore się najpierw za pierwszy tom. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto:))Dziękuję za wizytę i polecam się na przyszłość.Pozdrawiam!
Usuń