„życie toczy się … w cieniu krzyża i śmierci, a na ziemi jest wiele dróg krzyżowych”.*
Dlaczego
zaczynam od tego dość oczywistego ale nieco smutnego cytatu?!
Ano dlatego, że autorka już od pierwszych stron powieści nie
rozpieszcza nas opisami śmiesznych sytuacji, tylko opisuje nam życie jakiego
może doświadczyć każdy z nas. Dwaj bohaterowie Jakub i Marcin, zmagają się z
najstraszniejszą chorobą współczesnych czasów – nowotworami. A choroba to nie
tylko utrata pracy, środków do życia, unicestwienie planów na przyszłość! To
zmaganie się z bólem, upokorzeniem i brakiem wiary, że może być lepiej, a
często opuszczeniem przez najbliższe sercu osoby.
„choroba jest jak
złodziej, zabiera nam wszystko”**
Filip, nastolatek zmęczony nadmiarem obowiązków szkolnych i
brakiem zainteresowania ze strony rodziców zaczyna ćpać. Rodzice zajęci swoim
życiem nie zauważają, że ich syn coraz bardziej się stacza….Kto do niego
wyciągnie pomocną dłoń?
Weronika – dziewczyna Jakuba a wcześniej uczennica Marcina
czasami doświadcza dziwnych, zatrważających wizji z nieznanej jej przeszłości.
Poświęci wiele by ratować ukochanego …. ale czy jej się uda przezwyciężyć swój
strach, słabości, zrozumieć przesłanie nieznanej babci?
Ścieżki tych młodych ludzi w pewnym momencie się splatają…..
w miejscu, w którym żyją na co dzień oraz w urokliwej małej wiosce Triorze w
Alpach Liguryjskich. Tutaj dzieją się rzeczy, w które „trzeba wierzyć, a nie je rozumieć”.***
W tej urokliwej krainie gdzie na stokach gór „przycupnęły maleńkie wioski zaburzające
jednolitą zieleń pagórków czerwienią dachówek i bielą ścian kamiennych domów"****twarda rzeczywistość przeplata się z
historią sprzed setek lat. Wtedy to kilkadziesiąt niewinnych kobiet zajmujących
się zielarstwem spłonęło na stosach. Uratowała się jedna z nich, a jej potomkini
żyje do dzisiaj. Ale czy zechce tam
wrócić by kontynuować tradycje wytwarzania leków z ziół i pomagania chorym na
nowotwory?
Piękna to
powieść trzymająca w napięciu i dająca nadzieję, że są na świecie ludzie tacy
jak doktor Wroński, którzy pomogą nam
przejść przez nawet najtrudniejsze momenty życia. Miłość do najbliższej nam
osoby nie powinna kończyć się wraz z utratą zdrowia i życiowej stabilizacji. Tylko
tak jak miłość powieściowej Laury powinna trwać, i być wsparciem dla kochanej osoby w każdym momencie życia! Tak w zdrowiu
jak i w chorobie.
Autorka w książce porusza wiele tematów m.in brak
zainteresowania rodziców problemami ich dzieci. Brak czasu dla nich,
zrozumienia, pragnień, planów, prowadzi często do narkomani, a bywa, że i
do samobójstw.
Nie znam twórczości
Pani Kosowskiej. To pierwsza książka jej autorstwa, którą przeczytałam. Jestem zauroczona
powieścią, w której wątki z teraźniejszości poprzeplatane są wydarzeniami z przeszłości. Wszystko to
połączone jest w całość tworząc niesamowity klimat, który trzymał mnie w
napięciu, czasami trwożył i przerażał, nie pozwolił odłożyć książki na bok na
później do przeczytania. Czytając o
zmaganiach się ze skutkami chemoterapii,
radioterapii Jakuba i Marcina ogarniał
mnie po prostu głęboki żal. Autorka jest lekarzem, specjalistą w trzech
dziedzinach medycyny wiec opisy chorób, zmagania się z nimi to nie żadna fikcja
literacka, tylko ciężka i bardzo gorzka prawda. Bo „każdy nowotwór jest straszny, każde leczenie jest pojedynkiem na
śmierć i życie …”*****
Kto z nas nie słyszał piosenki Jonasza Kofty w
niezapomnianym wykonaniu Jerzego Stuhra „Śpiewać każdy może, trochę lepiej a trochę gorzej"?
Parafrazując te słowa można by zaśpiewać
„pisać każdy może, trochę lepiej a trochę gorzej„ ….i chyba tak to się dzieje w świecie pisarskim.
Ale w odniesieniu do powieści Pani Kosowskiej „Wróć do Triory” chciałoby
się zaśpiewać i to forte, że pisze znakomicie!!!
Serdecznie Was
zachęcam do przeczytania tej książki to nie będzie stracony czas! A jeśli uda
mi się zdobyć i przeczytać kolejną
książkę napisaną przez Jolantę Kosowską to podzielę się z Wami wrażeniami .
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję samej pisarce, która podesłała mi książkę do recenzji.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki.
Przypisy:
*J. Kosowska: Wróć do Triory, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia, 2018, s. 170
**Tamże, s. 227
***Tamże, s. 289
****Tamże, s. 259
*****Tamże, s. 60
Katja
Nie znam autorki ale chętnie przeczytam. Widać że Pani Jolanta nie poszła na łatwiznę wybierając tematykę . Dziękuję Katju za recenzje
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. Pani Jolanta napisała bardzo wartościową książkę, którą każdy musi pk więc przeczytać. Tak więc polecam!
UsuńBędę polować na tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńKoniecznie!!!
UsuńKsiążka zapowiada się bardzo interesująco. Chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńWitaj,dziękuję za ponowne odwiedziny. Ciesze się, że recenzja Cie zaciekawiła. Dziękuję za dobre słowo.:)
UsuńTrudne tematy, ale jakże ważne...
OdpowiedzUsuńCiężko pisać o tematach trudnych. Wielokrotnie są one omijane. A tutaj Pani Jolanta stanęła na wysokości zadania i...napisała wyjątkową książkę.
UsuńPiękna recenzja.
OdpowiedzUsuńCzekam na swoją wygraną w konkursie.
Wybrałam tą opowieść. Recenzja przybliżyła mi treść książki. 📚❤