Pora na kolejną recenzję. Jeśli jesteście ciekawi co tym razem przeczytałam i jakimi przemyśleniami chciałabym się z Wami podzielić zostańcie ze mną. Zapraszam!
Minęło kilka chwil kiedy skończyłam czytać tę wyjątkową książkę. Milion myśli wirujących w głowie powoduje, że obecnie na życie patrzę ciut inaczej. A dokładniej na rzeczy, które znajduje całkiem przypadkiem. Na uczęszczanych ścieżkach, ulicach, miejscach. Są to zazwyczaj małe, drobne, często zakopane w trawie, leżące na poboczu podstarzałe elementy, które w pewnych okolicznościach pojawiają się na linii naszego wzroku. Zazwyczaj jest taki moment, gdy pojawia się ciekawość i zdziwienie. Następnie wnikliwa analiza przedmiotu. A potem przychodzi chwila refleksji. Zastanawiamy się co dalej. Zostawiamy ów przedmiot w tym samym miejscu, a może bierzemy ze sobą?
"Strażnik rzeczy zagubionych" autorstwa Ruth Hogan, którego premierę datuje się na 20.06.2018r. zaciekawił mnie od razu. Niebanalna okładka i tytuł nie pozwolił przejść obojętnie. Jak się okazało wspomniana okładka jest bardzo powiązana z książką. Jednak nie będę Wam zdradzać historii. Myślę, że każdy z Was powinien zapoznać się ze "Strażnikiem rzeczy zagubionych". Ja potrzebowałam na jego przeczytanie kilka godzin. I nie żałuję każdej minuty. Dlaczego??
"Gdy przed laty zaczął zbierać wszystkie te zagubione rzeczy, tak naprawdę nie miał jeszcze na nie pomysłu. Chciał je po prostu zachować, ocalić, na wypadek gdyby któregoś dnia odnalazł się ich właściciel. Często nie potrafił powiedzieć, czy to, na co natrafił jest śmieciem, czy skarbem. Ale na pewno ktoś umiał to ocenić..A potem znów zaczął pisać, oplatając krótkie historie wokół rzeczy, które znalazł. Na przestrzeni lat wypełnił szuflady i półki skrawkami historii innych ludzi i w jakiś sposób pomogły mu połatać jego własne, tak okrutnie zniszczone życie. pomogły mu je naprawić".*
Nie wiem jak Wy drodzy czytelnicy, ale ja nigdy nie przywiązywałam, nie zastanawiałam się nad znalezionymi przeze mnie rzeczami. "Strażnik rzeczy zagubionych" to zmienił. Ruth Hogan dzięki swojej powieści pokazuje, że każdy przedmiot, ten przypadkowo znaleziony kryje tajemnicę, a zdarza się, że łączy ludzi. Niestety może być tak, że drobne znalezisko niesie ze sobą łzy i cierpienie. Rozerwany łańcuszek, pierścionek bez oczka, gumka dziecięca, a może porzucona zabawka? Czy kiedyś zastanawialiście się do kogo wcześniej należała znaleziona przez Was rzecz? Czy ów przedmiot jest tylko zwykłym, bezużytecznym znaleziskiem, a może wartościowym skarbem, którego ktoś wciąż poszukuje?
"Element układanki, puzzli, jasnoniebieski z białą plamką.
Znaleziony w rynsztoku na Copper Street".**
"Strażnik rzeczy zagubionych" to powieść o niebanalnych wydarzeniach, które zmieniają życie człowieka. To w niej poznajemy pisarza, Anthony'ego Peardew'a, który po śmierci swojej ukochanej Theresy postanawia skatalogować wszystkie znalezione przez niego rzeczy. Przedmioty codziennego użytku- niebieski element układanki, tajemniczy pierścionek z rubinem, niebieski guzik od damskiego płaszcza, dziecięca parasolka to tylko kilka przykładów. Jednak upadek pisarza na zdrowiu, powoduje, że cały dobytek przekazuje swojej asystentce Laurze. To właśnie ta kobieta ma za zadanie, powierzone w ostatniej woli Anthony'ego oddać zgubione przedmioty ich właścicielom. Czy uda się jej spełnić wolę zmarłego? Jaką historię kryją w sobie znaleziska? Czy znajdą swoich właścicieli. I najważniejsze? Czy Theresa wybaczy Anthony'emu złamaną przed laty obietnicę? Czy tajemnicze znalezisko połączy ich na wieki? Jeśli chcecie się dowiedzieć kim jest tajemnicza kobieta ze zdjęcia umieszczonego w ramce na biurku pisarza i chcecie poznać tajemnicę różanego ogrodu sięgnijcie po najnowszą książkę autorstwa Ruth Hogan.
"Strażnik rzeczy zagubionych" nie jest łatwą lekturą. Autorka opowiada historię na dwóch poziomach. Nie należy się spieszyć czytając poszczególne rozdziały, bowiem każdy szczegół powieści jest istotny. Czytelnik poznaje życie pisarza, jak również Laurę, ogrodnika Freddy'ego oraz uroczą dziewiętnastolatkę Sunshine, cierpiącą na Zespół Downa. To też dzięki niej akcja książki staje się ciekawsza, bowiem pewne zdolności nastolatki uruchamiają lawinę nieoczekiwanych sytuacji. Z pośród kart książki wyłania się także wzruszająca historia Eunce i Bombera. Kim byli dla siebie i czy odnaleźli spokój i szczęście?
Pisarka w swojej książce pisze o relacjach damsko-męskich, nie omija tematu przyjaźni i samotności, sławy, a co za tym idzie również i szczęścia. Nie jest obojętna na krzywdę zwierząt.
"Wiem, że prawdopodobnie większość z tych przedmiotów jest bezwartościowa i zapewne nikt nie będzie chciał ich z powrotem, ale jeśli uda Ci się uszczęśliwić chociażby jedna osobę, pocieszyć jedno złamane serce, to wtedy to wszystko zyska sens."***
Ten cytat zrobił na mnie wyjątkowe wrażenie, dlatego postanowiłam go tu przytoczyć.
I na koniec jeszcze jedna wskazówka, szczególnie dla tych, którzy szukają..
Nie wiem jak Wy, ale ja dzięki powieści "Strażnik rzeczy zagubionych" dowiedziałam się o patronie rzeczy i osób zagubionych, czyli o Świętym Antonim z Padwy. Zachęcam do zapoznania się z życiorysem tego świętego.
Czy polecam tę książkę?- jak najbardziej. Szukajcie jej na półkach swoich ulubionych księgarń. Premiera 20.06.2018r.
Za książkę bardzo dziękuje Wydawnictwu Literackiemu
Ruth Hogan
Strażnik rzeczy zagubionych
Wydawnictwo Literackie
str. 341
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Przypisy:
*R.Hogan "Strażnik rzeczy zagubionych", Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2018, s. 35
**Tamże, str. 36
***Tamże, s. 108
Katja
Mimo zachęcającej recenzji, ja chyba jednak się nie skuszę na lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńJednym może się podobać innym nie. To są gusta czytelnicze:) I dobrze, że każdy z nas ma inne, bo dzięki temu jest tyle fascynujących książek na rynku wydawniczym. Dla każdego...coś dobrego!:)
UsuńA ja owszem. Skuszę się i to bardzo 🤗🤗
OdpowiedzUsuńKoniecznie napisz o swoich odczuciach, bo jestem ich ciekawa!!:)
Usuń
OdpowiedzUsuń"Wiem, że prawdopodobnie większość z tych przedmiotów jest bezwartościowa i zapewne nikt nie będzie chciał ich z powrotem, ale jeśli uda Ci się uszczęśliwić chociażby jedna osobę, pocieszyć jedno złamane serce, to wtedy to wszystko zyska sens." Ten cytat niech będzie moim komentarzem. A po książkę, jeżeli będzie w bibliotece oczywiście sięgnę:)Katju,rozbudziłaś moja ciekawość. Św.Antonim, zawojowałaś:)
Nareszcie zdobyłam! !! Już do mnie jedzie;);)
OdpowiedzUsuńNareszcie zdobyłam! !! Już do mnie jedzie;);)
OdpowiedzUsuńNareszcie zdobyłam! !! Już do mnie jedzie;);)
OdpowiedzUsuń