czwartek, 4 września 2025

"Za późno na nas"- Gabriela Gargaś

Witajcie!


Kiedy sięgam po powieści Gabrieli Gargaś, wiem, że nie będzie to tylko kolejna historia, którą odłożę na półkę i szybko zapomnę. Autorka słynie z tego, że pisze o emocjach prawdziwych, nienazwanych, często trudnych i bolesnych. Jej powieści dotykają tematów, które są bliskie każdemu z nas – rodziny, miłości, rozczarowań i codziennych zmagań. Jednak "Za późno na nas" jest książką szczególną. To opowieść, która porusza do głębi, wstrząsa i otwiera oczy na sprawy, o których na co dzień wolimy milczeć.

 


Na kartach powieści poznajemy trzy kobiety – Wiktorię, Anię i Elizę. Każda z nich zmaga się z czymś innym, ale wszystkie łączy jedno: samotność, która potrafi być najdotkliwsza wtedy, gdy teoretycznie nie powinno jej być.

 

Wiktoria budzi się w pustym domu – bez męża, bez dzieci, bez teściów. Początkowo wydaje się, że to tylko chwilowe, ale im dalej zagłębiamy się w historię, tym więcej pytań się pojawia. Kim naprawdę jest Krzysztof? Czy człowiek, z którym dzieliła życie, był tym, za kogo się podawał? Gargaś stawia tu niezwykle ważne pytanie: czy rzeczywiście znamy osoby, z którymi spędzamy lata? I jak wiele jesteśmy w stanie wybaczyć, kiedy odkrywamy bolesną prawdę?

 

Ania i Michał mierzą się z tragedią, która złamałaby niejedno małżeństwo – ze śmiercią dziecka. Żałoba wdziera się w ich codzienność, rozsadza związek od środka i sprawia, że każde z nich próbuje poradzić sobie po swojemu. Autorka niezwykle celnie pokazuje, jak różne mogą być sposoby przeżywania bólu – i jak bardzo brak wspólnego języka potrafi oddalić od siebie ludzi, którzy jeszcze niedawno byli najbliżej. To jeden z najbardziej przejmujących wątków tej powieści.

 


Eliza to z kolei portret kobiety, która zmaga się z depresją poporodową i zdradą męża. Wydawałoby się, że nic gorszego nie mogło jej spotkać, a jednak los przygotował dla niej kolejne ciosy. To właśnie w jej historii najmocniej widać, jak Gabriela Gargaś nie boi się tematów trudnych, wciąż jeszcze zbyt często przemilczanych. Depresja poporodowa nie jest wymysłem ani chwilową słabością – to realne doświadczenie wielu kobiet. Autorka pokazuje je w całej złożoności: z poczuciem winy, z bezsilnością, ale i z nadzieją, że z czasem można zacząć oddychać pełniej.

 

To, co niezwykle cenne, to fakt, że każda z tych historii jest autentyczna, a nie przerysowana. Nie mamy tu idealnych bohaterów, nie ma łatwych rozwiązań ani baśniowych zakończeń. Są zwykli ludzie, którzy mierzą się z trudnymi sytuacjami i próbują odnaleźć w nich sens. Dzięki temu czytelnik łatwo może odnaleźć w bohaterkach cząstkę siebie, swoich doświadczeń albo lęków.

 

Autorka pokazuje, że za uśmiechem może kryć się rozpacz, a w domach, które na pozór wyglądają idealnie, często toczą się ciche dramaty. I że czasami najważniejsze jest, by po prostu być obok drugiego człowieka, nawet jeśli nie mamy gotowych odpowiedzi. To proste przesłanie, ale jednocześnie niezwykle ważne – bo często zapominamy, że największym wsparciem w trudnych chwilach bywa obecność, a nie słowa.

 

"Za późno na nas" to książka, która nie tylko porusza, ale także uczy pokory wobec życia. Przypomina, że jest ono kruche, a chwile szczęścia mogą zostać brutalnie przerwane. Że słowa niewypowiedziane na czas mogą już nigdy nie wybrzmieć, a prawdy, których nie chcemy poznać, potrafią uderzyć z siłą, na którą nie jesteśmy gotowi. Choć autorka posługuje się lekkim, przystępnym stylem, nie jest to powieść łatwa. Wręcz przeciwnie – porusza trudne i bolesne tematy, takie jak zdrada w małżeństwie, długi, żałoba czy depresja.

 


Gabriela Gargaś pisze w sposób, który sprawia, że czytelnik czuje się częścią tej opowieści. Nie obserwujemy wydarzeń z dystansu – wchodzimy w nie całym sercem, przeżywamy emocje bohaterek, współodczuwamy ich lęki i rozczarowania. To jedna z tych książek, które nie pozwalają przejść obojętnie, które jeszcze długo rezonują w głowie po odłożeniu ostatniej strony.

 

Uważam, że "Za późno na nas" to najlepsza powieść Gabrieli Gargaś. Dojrzała, odważna, pełna emocji, a jednocześnie niezwykle życiowa. To książka, którą powinna przeczytać każda kobieta – bo pokazuje, że mamy prawo do słabości, do łez, do chwil, w których nie potrafimy udawać, że wszystko jest w porządku. Ale to także książka ważna dla mężczyzn – bo przypomina, że emocje i cierpienie nie mają płci, a szczerość w związku jest podstawą, której brak może zniszczyć wszystko.

 

Dziękuję wydawnictwu Filia za możliwość przeczytania tego wyjątkowego egzemplarza. Polecam z całego serca – bo Za późno na nas to nie tylko powieść. To doświadczenie, które zostaje z czytelnikiem na długo, skłaniając do tego, by spojrzeć na swoje życie i relacje z bliskimi z większą uważnością.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz