Witajcie,
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o najnowszej powieści Roberta Małeckiego pt."Zrost". Bardzo dziękuję Autorowi oraz Wydawnictwu Literackiemu za otrzymany do recenzji egzemplarz.
Chełmża i jej mroczne dzieje po raz kolejny stają się świadkami tajemniczej zbrodni. Komisarz Bernard Gross stawia czoła następnej, pozornie nie do wyjaśnienia, zbrodni. Tym razem historia przeplata się z teraźniejszością, bolesna przeszłość kładzie się cieniem na współczesności i relacjach międzyludzkich. Znany duet policyjny staje przed zmową milczenia, bo przecież zmarłym należy się spokój. Czy Skalska z Grossem rozbiją pozornie jednolity mur kłamstw i dotrą do przyczyny dziwnego paktu między dwoma świadkami tragicznej przeszłości?
Najnowsza książka Roberta Małeckiego przenosi Czytelnika w mroczne i tragiczne czasy końcówki drugiej wojny światowej. U jej schyłku rozgrywa się dramat, który zaważy na przyszłości czterech rodzin. Równolegle toczy się współczesna fabuła dzieła, w której wraz z komisarzem i aspirantką sztabową uczestniczymy w rozwiązywaniu trudnej sprawy śmierci seniora chełmżyńskiej społeczności. Spotykamy wiele postaci, które w trakcie rozmów starają się pomóc ale niejednokrotnie jeszcze bardziej zaciemniają i tak już mglisty obraz zdarzenia.
Autor sprawnie porusza się w meandrach ludzkiej psychiki, zręcznie balansuje między przeszłością obejmującą pogromy społeczności żydowskiej a współczesnymi problemami i trudnościami w kontaktach międzyludzkich. Kreśli wyraziste sylwetki zarówno głównych jak i pobocznych bohaterów, z których każdy nosi w sobie jakąś mroczną tajemnicę. Zarówno w postaci komisarza Grossa jak i aspirantki sztabowej Skalskiej każdy Czytelnik znajdzie cząstkę siebie, swoich lęków i fobii i dzięki temu tak łatwo jest traktować te postaci jako swoistych znajomych.
Narracja prowadzona jest spokojnie, obfitując w pozornie nieistotne szczegóły, które w miarę rozwoju akcji nabierają znaczenia. Chcąc podążać za tokiem śledztwa autor niejako zmusza Czytelnika do skrupulatnej analizy materiału i podążania ścieżkami, które nierzadko prowadzą w ślepy zaułek.
Małecki po raz kolejny zbudował trzymającą w napięciu powieść kryminalną, którą czyta się jednym tchem. Po jej zakończeniu wiele wątków związanych z głównymi bohaterami pozostaje otwartych i napawa nadzieją na dalszy ciąg. Piórem autora Chełmża staje się powoli symbolem cierpienia, tajemnicy i mroku spowijającego nas wszystkich niczym mgła nad jeziorem w Bielczynach.
Bardzo polecam,
Katja
Książki o.Małeckiego są ciekawe i wywołują mnóstwo emocji.
OdpowiedzUsuń