Witajcie,
Wieczorem, w ostatni dzień listopada, chciałabym serdecznie
zaprosić Was do przeczytania recenzji najnowszej książki Doroty Gąsiorowskiej,
zatytułowanej „Opowieść błękitnego jeziora”. Autorka, znana i ceniona pisarka,
już wielokrotnie gościła na moim blogu, dlatego nie będę Jej bliżej
przedstawiać. Tym razem zabieram Was do Bukowej Góry, miejscowości nieopodal
malowniczego jeziora Marana, gdzie toczy się akcja tej ciekawej historii.
Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją, w której opisuję swoje wrażenia z
lektury tej książki. Chciałabym również podziękować Wydawnictwu Znak literanova
za możliwość otrzymania egzemplarza recenzenckiego oraz egzemplarzy na
rozdanie, a także za możliwość uczestnictwa w warsztatach czekoladowych, które
odbyły się w Manufakturze Krakowskiej.
„[…] kiedy człowiek szczęśliwy, to i cały świat się do niego
uśmiecha. A jak smutny, to ziemia i niebo razem z nim płaczą.”
Kocham czytać książki, które zabierają mnie w nieznane
światy, pełne magii, tajemnic i emocji. Kiedy do moich dłoni trafiają powieści
Doroty Gąsiorowskiej, wiem, że nie będzie to stracony czas. I nie tylko ze
względu na ilość stron egzemplarza, która zazwyczaj przekracza którąś „setkę”,
ale przede wszystkim na interesującą fabułę i wartościowy przekaz. Autorka jest
znana z tworzenia niezapomnianych historii, które łączą współczesność z
przeszłością, a także z elementami fantastycznymi i legendarnymi. Jej najnowsza
książka pt. „Opowieść błękitnego jeziora” nie jest wyjątkiem.
Zanim sięgnięcie po egzemplarz książki, musicie wiedzieć, że
„Opowieść błękitnego jeziora” to historia wielowątkowa. Na stronach poznajemy
młodą dziewczynę o imieniu Sonia, która niespodziewanie pojawia się w Bukowej
Górze. Chce spędzić urlop w malowniczym, niezwykle urokliwym, owianym legendą
miejscu, i o nim napisać artykuł. Bohaterka
szybko wtapia się w lokalną społeczność i poznaje historię, która
wydarzyła się przed laty w Bukowej Górze. Z kolejnymi kartami bliżej poznajemy
losy Soni, które zaskakują i zaciekawiają odbiorcę.
“Opowieść błękitnego jeziora” to także historia, która
dzieje się w dwóch różnych od siebie płaszczyznach czasowych. Dorota
Gąsiorowska wciąga czytelnika w życie mieszkańców Bukowej Góry, jednocześnie
prezentując losy Marcina i Sabiny, dwojga młodych ludzi, którzy zakochali się w
sobie, mimo różnic społecznych i rodzinnych. To właśnie historia tych bohaterów
staje się tajemniczym kluczem do serc wielu innych postaci, których poznajemy
na kartach najnowszej powieści Autorki. Gąsiorowska idealnie wplata legendarne
wątki we współczesną fabułę, czyniąc ją jeszcze bardziej ciekawą.
„Samotność u wszystkich ma bowiem podobną twarz i człowiek,
który jej doświadczył, jest w stanie trafnie ją rozpoznać w drugim człowieku”.
Historia Soni na długo zagościła w moim sercu. Dorota
Gąsiorowska w swojej powieści ukazała, że w Święta Bożego Narodzenia nikt nie
powinien być sam, bo to czas, kiedy zdarzyć się może wiele dobrego. To, co
bolące i skrywane na dnie serca, może zostać wybaczone. Autorka podkreśla, że
samotność jest uniwersalnym uczuciem, które dotyka wielu ludzi. Sonia, która
straciła matkę i nie ma dobrych relacji z ojcem, czuje się samotna i
niezrozumiana. Dlatego łatwo nawiązuje kontakt z innymi samotnymi osobami, takimi
jak Maurycy. W tym miejscu nie mogę także nie wspomnieć o cudownych kobietach,
którymi są Babcia Aniela czy Jurczykowa - to właśnie te postacie najbardziej
skradły moje serce.
Dorota Gąsiorowska ma niezwykły talent. Jej powieści to
magiczne, zaklęte baśnie, przepiękne historie pełne magicznego klimatu, do
których czytelnik wchodzi z ogromną ciekawością. To właśnie z bohaterami
poznajemy Bukową Górę, uczestniczymy w przystrajaniu domu i przygotowaniu się
do Świąt Bożego Narodzenia. Jesteśmy świadkami narodzin uczucia pomiędzy
dwojgiem ludzi. W tym miejscu chciałabym zwrócić uwagę na wspaniałe słownictwo,
którym posługuje się Autorka. Uważam, że idealnie potrafi dobrać słowa, zarówno
kreując współczesną fabułę, jak i opowiadając o tym, co miało kilkaset lat temu. Gąsiorowska idealnie manewruje
losami bohaterów, czyniąc książkę niezwykle ciekawą.
„Wyjątkowe spotkania i głębokie, szczere rozmowy, czegoś nas
uczą i coś nam uświadamiają. Zabiegani, zwykle nie dostrzegamy wielu rzeczy.
Dopiero pewne sytuacje albo szczególne osoby, które przeważnie pojawiają się
nieoczekiwanie w naszym życiu, sprawiają, że na to, co wydawało nam się
znajome, patrzymy zupełnie inaczej.”
“Opowieść błękitnego jeziora” to historia o ludzkich
doświadczeniach, sile miłości i możliwości wybaczenia. Bohaterowie, podobnie
jak my, popełniają błędy, z którymi muszą się zmierzyć. Ich życiowe trudności
dowodzą, że rozmowa jest kluczowa w radzeniu sobie z problemami. Historie
Maurycego i ojca Soni ukazują ludzką naturę z jej pięknem i niedoskonałościami.
Tytułowe „Błękitne Jezioro” zmienia się jak życie bohaterów, a opowieść
przypomina, że każdy jest architektem swojego prywatnego nieba. Najnowsza książka
Doroty Gąsiorowskiej to nie tylko opowieść o innych, ale także lustro dla
czytelnika, zachęcające do refleksji nad własnym życiem i relacjami z bliskimi
- tymi dalszymi i tymi, których mamy na wyciągnięcie ręki.
Nie ukrywam, że z wypiekami na twarzy słuchałam historii
opowiadanej naprzemiennie przez Gabriela i Rozalię, głównych bohaterów
powieści. Jednak tutaj nie będę wiele zdradzać, bowiem uważam, że właśnie
historia Jeziora Marany rozgrzeje najbardziej zziębnięte serca.
Powieść kusi nie tylko wyjątkową szatą graficzną, niezwykle
interesującą historią, ale także zapachami i smakami. A to wszystko za sprawą
wyjątkowego miejsca, jakim jest „Złote Serce” - klimatycznej kawiarni, której
drzwi są otwarte dla każdego mieszkańca, ale także zbłąkanego wędrowca.
Gąsiorowska niczym gospodarz zaprasza nas do wnętrza, gdzie każdy znajdzie
swoje miejsce.
Mam nadzieję, że skusicie się na tę powieść. Wierzcie mi,
warto ją przeczytać, nie tylko dla zakończenia, ale przede wszystkim obcowania
z niezwykle pięknym, literackim i dostosowanym do fabuły językiem.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Znak Literanova.
Polecam z całego serca, jako pomysł na prezent dla tych bliskich i dalszych...:)
Katja
Uwielbiam takie klimaty, więc będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja.
OdpowiedzUsuń