Witajcie!
Dzisiaj pragnę Wam przybliżyć najnowszą książkę Anny
Szczęsnej pt. ”Krokodyl w doniczce”. Swój egzemplarz recenzencki otrzymałam
dzięki uprzejmości Taniej Książki za co bardzo dziękuję. Tania Książka po raz kolejny nie zawiodła i dzięki fantastycznej współpracy mogłam ponownie oddać się lekturze bardzo ciekawej i wartościowej powieści.
W swoim dorobku pisarskim ma takie powieści jak "Myśl do przytulania", "Trzykrotka", "Gang różowych kapeluszy", "Jutro pachnie cynamonem". Do mojej biblioteczki powieści Anny Szczęsnej dołączył "Krokodyl w doniczce". Oryginalny tytuł kojarzący się z olbrzymim gadem, a
tymczasem autorka nieco przewrotnie miała na myśli zupełnie co innego. Pod
płaszczykiem ciekawej fabuły umieszczonej w najnowszej powieści pisarka
przekazała nam istotne treści, które mogą dotyczyć każdego z nas, oraz ludzi,
których nie dostrzegamy lub, obok, których przechodzimy obojętnie. Losy
bohaterów powieści są właściwie niczym niewyróżniające się. Nie ma wątków sensacyjnych czy też gorących
romansów. Być może podobni ludzie mieszkają obok nas, to jednak problemy, z
którymi się zmagają postacie z lektury są ciekawe i pełne podtekstów.
W dzisiejszej recenzji uchylę rąbka tajemnicy,
zdradzając o czym jest powieść. Do jednego z bloków na gdańskim osiedlu
wprowadza się dwudziestoośmioletnia krakowianka Kaja Kwiatkowska. Jej radość
nie ma granic! W szczęśliwość bez miary wprawia ją fakt, iż
trzydziestosiedmiometrowe mieszkanie jest jej i tylko jej. Wreszcie ma to
czego pragnęła, o czym marzyła i na co poświęciła wiele sił i czasu, który
mogła przeznaczyć np. na randki, zabawy i inne życiowe uciechy .ot chociażby
tak prozaiczne jak wyjście do kina.
„Koniec tułaczki po wynajmowanych pokojach, mycia
się we wspólnej wannie. Teraz jak sobie pościeli, tak się i wyśpi – i to
dosłowni. Żadnych obcych zapachów, nieporządku, zawirowań,
niezapowiedzianych gości.” *
Sąsiadami Kai na piętrze są
siedemdziesięciodwuletnia Aldona Burzyńska i pisarz, autor jednego
bestsellera i kilku miernych powieści, czterdziestodziewięcioletni Paweł
Płaski. Jak się okazuje, mężczyzna lubi przez judasza podglądać to co
się dzieje na piętrze, w szczególności „monitorować” zachowanie starej jędzy, czyli swojej
sąsiadki Aldony. Ten brzydki epitet nie jest całkiem bez pokrycia, bowiem
Aldona jest osobą wścibską energiczną, bardzo dociekliwą i nieuznającą
kompromisów. W dodatku dopadają ją czasami wybuchy niepohamowanej agresji,
będącej przyczyną wielu konfliktów i zatargów z interwencją policji włącznie.
Paweł sam siebie postrzega jako przeciętnego
człowieka niewzbudzającego zainteresowania ani swoim wyglądem, stylem życia
czy charakterem. W ciągu dnia pisał, podglądał
sąsiadkę lub przez okno ludzi na ulicy. Wychodził tylko do sklepu i czasami
na spacer nad morze. To ostatnie o tyle nie wymagało od niego wiele wysiłku,
bowiem mieszkał kilka minut drogi od plaży.
Nagle w to uporządkowane i przewidywalne życie na
piętrze wkracza Kaja. Ciekawość dwojga sąsiadów sięga zenitu. Aldona
poirytowana i niedoinformowana co do nowej lokatorki nie może znaleźć sobie
miejsca:
„Młoda jakaś i ładna, pewnie będzie chłopaków do
domu sprowadzała, imprezy do rana urządzała.”**
A Pawła zżerała ciekawość, wściekłość i twórcza
niemoc, aczkolwiek :
„Ta młoda dziewczyna samym swoim pojawieniem się
obudziła w nim jakąś tęsknotę, ciekawość, coś,co mogło wnieś powiew świeżości
do jego sztampowej twórczości…”***
Jak potoczą się losy trojga mieszkańców z jednego
piętra? Czy potrafią żyć w zgodzie, harmonii, wzajemnie sobie pomagać?
Anna Szczęsna stworzyła powieść, która zmusza do
zadumy i refleksji. Każdy z bohaterów reprezentuje swoim życiem i zachowaniem
inny problem, z którymi spotykamy się codziennie może ich nie zauważając.
To relacje z dorastającymi dziećmi, ich
samodzielnością, walka ze swoimi słabościami, umiejętność wyjścia z marazmu ,bezczynności
i jałowości życia. Autorka pokazuje nam, że warto rozejrzeć się wokół siebie,
dostrzec samotną osobę i porozmawiać z nią, Bo może to nie jest wścibska, wredna
istota tylko człowiek szukający pomocy, ludzkiego zainteresowania.
Szczęsna uświadamia nam, że rodzice po wychowaniu
dzieci i opuszczeniu przez nich rodzinnego domu mają prawo do własnego życia
bez niekończącego zamartwiania się o potomków, dopomagania im w różnych
sferach życia nie tylko finansowych. Tzw. „odcięcie pępowiny” działa w obu
kierunkach na linii rodzic –dziecko i dziecko-rodzic. Matka czy ojciec musi
dać przyzwolenie młodym na popełnianie błędów a dziecko po śmierci jednego z
rodziców musi pozwolić temu drugiemu na nowe znajomości, przyjaźnie, kontakty.
Zbudowanie dobrych międzyludzkich relacji jest
bardzo ważne, być może trudne, ale dające w przyszłości efekty. Dotyczy to
nie tylko stosunków sąsiedzkich, ale w pierwszej kolejności rodzinnych.
Pisarka porusza jeszcze jeden problem, który dotyczy
wszystkich lubiących czytać. Na pewno niejednokrotnie byliście zawiedzeni, rozdrażnieni,
że akcja powieści nie toczyła się tak jak wam się wydawało, że zakończenie
nie do końca przypadło Wam do gustu. Mnie takie stany czasem dopadają, ale jak mówi
Paweł :
„moją rolą nie jest głaskanie czytelnika”****
Mam wrażenie graniczące z pewnością, ze autorka w
losy Pawła wpisała trudy, z jakimi musi borykać się każdy pisarz by jego
utwór znalazł się na księgarskiej półce i wzbudził zainteresowanie u
czytelników. Bo dobry pomyśl na fabułę i lekkie pióro autora wcale nie
gwarantują sukcesu, czego przykładem w tej powieści jest Paweł. Wszyscy
bohaterowie tej lektury czyli Aldona, Paweł i Kaja są przykładem na to, że
można w każdym wieku zmienić swoje życie osobiste i zawodowe, znaleźć nowe
przyjaźnie, zainteresowania, cel w życiu. Wystarczy tylko rozglądnąć się
wokół siebie, spojrzeć na swoje życie z bardziej optymistycznej perspektywy i
znaleźć bodziec, który zmusi do działania i zmian.
Szczerze polecam i zachęcam do przeczytania
„Krokodyla w doniczce”. Annie Szczęsnej gratuluję kolejnej ciekawej i mądrej
powieści. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z innymi powieściami
autorki, które znajdziecie w dziale „Książki dla kobiet” w bardzo atrakcyjnych
cenach.
Polecam!!
|
Przypisy:
*A. Szczęsna: "Krokodyl w doniczce", Wydawnictwo Kobiece, Białystok, 2020, s. 18
**Tamże, s. 21
***Tamże, s. 26
****Tamże, s. 262
Zainteresowała mnie już ta książka na etapie zapowiedzi, więc pewnie po nią sięgnę. Ponadto twoja recenzja jest zachęcająca.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Książki napisane przez Panią Anię są takie mądre i optymistyczne!Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja zachęcająca do sięgnięcia po tę lekturę .Z przyjemnością jak bedę mieć egzemplarz to przeczytam.
OdpowiedzUsuń"Krokodyl.." w planach zakupu. Recenzja super.
OdpowiedzUsuń