piątek, 28 października 2022

"Piastunka róż"- Katarzyna Michalak

 

 Witajcie,

 

Całkiem niedawno ma księgarskich  półkach pojawiła się  nowa powieść Katarzyny Michalak pt. ”Piastunka róż” wydana przez Wydawnictwo Znak. Piękna, klimatyczna okładka zachęca do otworzenia książki i zapoznania się z losami bohaterów. Jednak opis znajdujący się na tyle publikacji moim zdaniem nie do końca zdradza o czym jest historia napisana przez samą Autorkę.



„Uratowała mnie róża. Nie rosarium,  którym kiedyś marzyłam, nie różany zakątek w ogrodzie, którego nie miałam, nawet nie  bukiet róż. Uratował mnie skromny ale niezwykły krzaczek, z trudem walczący o promyk słońca”*

 


 

Florencja do pewnego okresu była szczęśliwą młodą dziewczyną, kochaną bezwarunkowo, bezinteresownie przez rodziców i szykanowaną przez starszą siostrę Liwię. Niestety los chciał inaczej. Podczas urlopu w Tunezji Flora przeżyła koszmar, z którego pomimo upływu czasu i różnych form terapii nie udało się jej wyrwać i wrócić do normalności.

 


Desmonda, młodego, przystojnego, bogatego mężczyznę,  korzystającego z życia bez ograniczeń i bez skrupułów również dopada zły los. To nieszczęście, ten dramat zdarzył się w tym samym miejscu i w tym samym czasie, co u Florencji. Podobnie jak dziewczyna Desi zmaga się z koszmarami i również nie potrafi uporać się z syndromem stresu pourazowego.

 


I przychodzi taki dzień że wskutek intryg najbliższych im osób tych dwoje ludzi tak bardzo poranionych psychicznie spotyka się. Tylko, że Florencja wie, kim jest Desmond a on nie wiem, kim jest dziewczyna.

 

„Nie da się wybaczyć niewybaczalnego”  **

 

„Piastunka róż” to powieść o traumie po przeżytym horrorze jakiego doświadczyli Desmond i Florencja w czasie wakacji, o ich zmaganiach z chorobą, o żalu po utracie najbliższych. Ale to także książka o „nierównym kochaniu” w rodzinie, o molestowaniu, o próbach ratowania bliskich metodami, które na pozór wydają się bezduszne, bezlitosne. To historia, która opowiada o walce z przeciwnościami losu, zmaganiem się z bólem, koszmarami, z własną psychiką. Książka przepełniona jest najrozmaitszymi emocjami, cierpieniem, żalem, rozpaczą, nadzieją i zwątpieniem. To powieść bardzo, bardzo życiowa.

Cechą charakterystyczną twórczości Katarzyny Michalak jest „mnożenie” w fabule  wszelkiego rodzaju nieszczęść by zakończyć to happy endem. Nie inaczej jest w Piastunce róż”. Dodatkowo w tejże książce autorka długo utrzymywała w tajemnicy, co takiego stało się w Tunezji, że bohaterowie mimo upływu siedmiu lat nadal są mocno poharatani psychicznie i nie mogą wyjść z traumy.

 



Uważam, że „Piastunka róż” to powieść ciekawa i dobrze się ją czyta nawet jeśli czasami serce ściska się z przykrości, ale brakło mi w niej chociażby odnośników dotyczących PTSD czy tez dotyczących darknetu.

W moim odczuciu jest to lektura intrygująca, nie tuzinkowa, poruszająca ciekawy temat konsekwencji pourazowej traumy i walki z nią. Serdecznie polecam na jesienne wieczory.

 

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Znak.

 

Przypisy:

K.Michalak: "Piastunka róż", Wydawnictwo Znak, Kraków, s. 7

**Tamże, s. 198

 

Katja

3 komentarze:

  1. Na pewno powieść wnosi wiele informacji o zachowaniach osób ,którzy cierpią na zespól pourazowy.Tylko nadmiar wszystkich nieszczęść jakie dotykają bohaterów jest nieco denerwujący i pr

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się okładka, ale i fabuła mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń