Witajcie!
Dziś pragnę podzielić się
z Wami moimi odczuciami, wrażeniami i emocjami po przeczytaniu najnowszej
powieści Barbary Wysoczańskiej „Lena”.
Książka ukazała się
nakładem Wydawnictwa Filia, któremu bardzo dziękuję za przesłany do recenzji
egzemplarz.
Bohaterką powieści jest
trzydziestoletnia Lena Garlicka, malarka, która kilka lat wcześniej uciekła do
Paryża od swojego męża, Pawła Leontiewa. Pod swoje skrzydła przygarnął ją wuj
Franciszek Janicki – również malarz i poeta, człowiek ułomny, ale o niezwykłej
wrażliwości i barwnej przeszłości.
Dzięki jego pomocy Lena
ukończyła w Paryżu Wyższą Szkołę Sztuk Dekoracyjnych, usamodzielniła się i
nieco uodporniła psychicznie na to, co ją w życiu spotkało.
Pewnego dnia otrzymuje
wiadomość, że jej mąż trafił do więzienia we Lwowie i że najprawdopodobniej tylko ona swoimi
zeznaniami może mu pomóc uniknąć kary więzienia lub śmierci.
Powrót do kraju staje się
dla Leny niezwykle trudnym doświadczeniem – to kolejna próba zmierzenia się z
przeszłością, kolejne rozdrapywanie ran, które choć zagoiły się fizycznie, w
psychice pozostawiły trwały ślad.
Czy Lena potrafi
przezwyciężyć swój lęk, obawy i stanąć ponownie na ziemi, na której rozegrała
się jej osobista tragedia? Co takiego się wydarzyło, że po tylu latach dopadają
ją ataki paniki? Dlaczego uciekła od męża?
Akcja powieści rozgrywa
się w Polsce w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku oraz dziewięć lat
później - w Paryżu i we Lwowie.
Autorka doskonale oddała
historyczne tło wydarzeń: brutalność wojny, przemoc i bezprawie, jakich
doświadczali Polacy – gwałty, mordy, kradzieże, podpalenia. Nawet ci, którzy
przeżyli, na zawsze pozostali z traumą nie do usunięcia.
Wojna, która wybuchła
wkrótce po odzyskaniu niepodległości, stała się kolejną klęską dla kraju
dopiero podnoszącego się z kolan.
Barbara Wysoczańska
niezwykle sugestywnie odmalowała atmosferę tamtego czasu, „Cudu nad Wisłą”, i
podkreśliła, jak wielkie znaczenie miało zatrzymanie bolszewickich dążeń do
rozprzestrzenienia rewolucji na całą Europę.
W fabule powieści Autorka
zamieściła nazwiska dowódców polskich wojsk, niezłomność i honor żołnierzy, a
także tragedię Piotrogrodu i jego mieszkańców – wojny domowej w Rosji „pełnej
niewyobrażalnego terroru, jakiego nawet nie widziała rewolucyjna Francja za
czasów Robespierre’a” .
W losy bohaterów Wysoczańska
wplotła również problemy społeczne okresu międzywojennego. Na
przykładzie Aleksandry pokazała, jak kończą te, które dążą do nauki,
niezależności i wyzwolenia spod władzy mężczyzn. W sposób przejmujący ukazała,
jak traktowano ofiary przemocy seksualnej i ich niechciane potomstwo.
Sytuacja Pawła, którego
ojciec był Rosjaninem, a matka Polką, to kolejny przykład, jak trudne było
życie osób z podwójnym pochodzeniem. Wystarczyło niewielkie zawirowanie
polityczne, by z bohatera uczyniono zdrajcę – lub odwrotnie.
„Lena” to powieść pełna
wrażeń, niespodziewanych zwrotów akcji i jednocześnie źródło wiedzy
historycznej o wydarzeniach, o których zbyt rzadko się mówi.
Historia tragedii Leny
Garlickiej i miłości Pawła do niej – miłości, która potrafiła złamać
konwenanse, przekroczyć granice honoru i przyzwoitości – budzi w czytelniku
całą gamę emocji i nie pozwala odłożyć książki nawet na chwilę.
To piękna, poruszająca
powieść, która wciąga, urzeka i hipnotyzuje swoją treścią.
Z całego serca polecam i
gratuluję Autorce stworzenia tak wyjątkowej książki.
Katja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz