niedziela, 14 października 2018

"Dobre uczynki"- Agnieszka Krawczyk- recenzja przedpremierowa



Witam Was serdecznie
w ten ciepły październikowy wieczór i zapraszam wirtualnie  na krakowskie Dębniki, na ulicę Gwiaździstą by poznać dalsze losy lokatorów "Kamienicy pod Szczęśliwą Gwiazdą", opisane w najnowszej książce Agnieszki Krawczyk pt. "Dobre uczynki", której premiera odbędzie się 17 października 2018 roku.


Tym, którzy nie czytali pierwszego tomu sagi pt. "Uśmiech losu” króciutko nadmienię, że jest to opowieść o mieszkańcach tejże kamienicy. Owi lokatorzy są w różnym wieku, mają rozmaite profesje, problemy, kłopoty i tajemnice a niektórzy z nich posiadają ciężkie do zaakceptowania charaktery. Jednoczy ich jedno – muszą wykonać jakiś dobry uczynek, coś, co zmieni ich życie a wtedy mieszkania, które zajmują staną się ich własnością.

Wydawać by się mogło, że to nic trudnego. Ale okazuje się, że czynić dobro wcale łatwo nie jest, zwłaszcza, że codzienność nie oszczędza nikogo. Helena zmaga się z chorobą nowotworową. Jak na ironię losu jej lekarzem jest szkolna przyjaciółka Inka, z którą przez lata była zwaśniona. Co było przyczyną konfliktu? Oczywiście tajemnicza rozmowa jej matki Sylwii z doktorem Plechą, którą Inka podsłuchała i powtórzyła Heli. Tylko jak to najczęściej bywa słowa wyrwane z kontekstu mają inne znaczenie niż gdyby były usłyszane w całości. I chociaż Sylwia utwierdza Helenę, że nie jest adoptowanym dzieckiem to nie mówi jej, że nie jest także jej matką, za którą całe życie dziewczyna ją uważała. Kto więc jest matką a kto ojcem Heleny Werde? Dlaczego Sylwia zatrzymała listy z lat osiemdziesiątych adresowane do Ofelii? Kto był ich nadawcą? 


Zuzanna rozpoczyna ćwiczenia w Centrum Koncertowym, dodatkowo pracuje w szkole Soni. W opiece nad bliźniakami pomaga jej matka, Łucja, śpiewaczka, która do Krakowa przyjechała z Gdańska.W pracowni byłego męża profesora Stanisławskiego uświadamia sobie „jak jałową pustynią było do tej pory jej życie”*  i chyba ona jedna prawidłowo rozumie intencje właściciela kamienicy.

„Zapoczątkować łańcuch dobra? Od jednego dobrego uczynku narodzi się drugi, od niego inny i w ten sposób powstanie sztafeta, która przebiegnie przez świat. Może to zapełni próżnię i da ludziom radość? Sklei się pęknięte naczynie, którego naprawy zaniedbało się we właściwym czasie.Bo nigdy nie jest za późno by zrobić coś szlachetnego?”**

Czas mija a jedynym wspólnym „uczynkiem” lokatorów było uporządkowanie ogrodu i nasadzenie różnych roślin. Przy okazji okazało się, że Marta Olesińska posiada dużą wiedzę z zakresu ogrodnictwa i to ona podejmuje się zarządzania pracami na terenie przyległym do kamienicy. Kiedy w domu pod nr 3 rozpoczyna działalność Fundacja „Więcej dobra” Marta wraz Wojtkiem podejmują się stworzyć permokulturę czyli ogród naturalny. Sąsiedzi  spod 11 i 9 – ki godzą się by wyburzyć murki, zlikwidować siatki i utworzyć ogród sensoryczny i użytkowy. Będzie to miejsce relaksu dla mieszkańców a dla dzieci z fundacji teren do hortiterapii.


W mentalności ludzi z Gwiaździstej 11 coś zaczyna się zmieniać. Są bardziej otwarci na innych, chociaż okazują to w nieco „dziwaczny” sposób. Jacek rezygnuje z pralni, której nie chce też Marta, więc lokal wraca do Heleny, która w nim nadal będzie wyrabiać mydełka. Nieśmiała Gabrysia, podopieczna fundacji „wkrada” się do serca Olesińskiej i nagle okazuje się, że ta oschła, wiecznie niezadowolona, pełna pretensji do całego świata kobieta potrafi kochać nie tylko siebie. A Helena wciąż szuka donatora kamienicy. Próbuje ustalić jak potoczyły się losy Sary Mincer ,której rodzice przed wojną byli właścicielami domu. Dziewczyna odnajduje siostrę tajemniczego Antoniego Kostka, Ninę Siedlak, która zna historię tragicznych losów Mincerów. Ale i to nie wyjaśnia, kto jest dysponentem budynku. W dodatku do rodziny pań Jakubowskich – Werde przyjeżdża Pierre  Ilnerski, który jest łudząco podobny ...?


"Dobre uczynki" to książka pełna emocji, sekretów, niedomówień, ale i wskazówek jak współżyć z sąsiadami, wzajemnie sobie pomagać i jak nie można oceniać człowieka przez pryzmat jego wybiórczych zachowań. Każdy człowiek nosi swój plecak problemów, których nie chce rozpakowywać przy bliźnich. Ale zawsze nadchodzi moment, że coś z tego bagażu zmartwień, trosk wypada i życie staje się lżejsze, jaśniejsze a nadzieja powraca. Autorka umiejętnie przeplata wątki z przeszłości, z okresu wojny i komunizmu z teraźniejszymi problemami społecznymi, które dzieją się tu i teraz, a my często ich nie zauważamy bądź przechodzimy obok nich obojętnie. Uczy szacunku do drugiego człowieka, do przyrody, której w Krakowie jest coraz mniej i przywraca wiarę w dobroć bliźniego. Tylko te tajemnice, oj nie szczędzi ich nam autorka! Za to słabo szafuje wyjaśnieniami, dozuje kropelkami a nam ciekawym czytelnikom pozostaje czekać na rozwiązanie tajemnic aż do pojawienia się trzeciego tomu sagi „Uśmiech losu”. A ja już bym chciała znać odpowiedź. Może nie na to kim jest donator – obstawiam panią Klarę Pieniążkiewicz ale na :

- co zrobił z brylantem stary woźny Blajerski ?
- czy Łucja i profesor Stanisławski na nowo będą parą?
- czy Helena będzie mieć odwagę pokochać Szarotkę?
- jak zakończy się przyjaźń Mirandy i Wojtka?
- czy Gabrysia zamieszka u Olesińskich, serce Marty wszak już skradła i poruszyła struny instynktu macierzyńskiego kobiety.
- co się stało z Tymonem?

To pytania pojawiają się w trakcie czytania „Dobrych uczynków”, odpowiedzi brak. Nam pozostaje czekać aż pojawi się kolejny, trzeci już tom a w międzyczasie spekulować, głowić się jak to się wszystko zakończy.


Serdecznie dziękuję pisarce za przysłanie mi książki do recenzji  wraz z osobistą dedykacją. Dziękuję również za umieszczenie nazwy mojego bloga w autorskich podziękowaniach.To dla mnie wielki zaszczyt znaleźć swoje nazwisko pośród znanych i cenionych bloggerów.

Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki

Przypisy:
*A. Krawczyk: "Dobre uczynki", Wydawnictwo Filia, Poznań 2018, s. 16
**Tamże, s. 17

Serdecznie polecam!!!
Katja

7 komentarzy:

  1. Nie czytałam książek p. Agnieszki ale mam wielka ochotę więc nadrobię zaległości :) pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. "Każdy człowiek nosi swój plecak problemów, których nie chce rozpakowywać przy bliźnich. Ale zawsze nadchodzi moment, że coś z tego bagażu zmartwień, trosk wypada i życie staje się lżejsze, jaśniejsze a nadzieja powraca" Dziękuję Ci za te słowa. Wygląda na to że muszę nadrobić zaległości i kupić tom pierwszy i drugi a następnie czekać cierpliwie na trzeci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy tom był rewelacyjny. Mam w planach drugi tom.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam jeszcze tej serii,ale mam w planach. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej książce ani o pierwszym tomie, ale zdecydowanie planuję nadrobić zaległości.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. „Zapoczątkować łańcuch dobra? Od jednego dobrego uczynku narodzi się drugi, od niego inny i w ten sposób powstanie sztafeta, która przebiegnie przez świat. Może to zapełni próżnię i da ludziom radość? Sklei się pęknięte naczynie, którego naprawy zaniedbało się we właściwym czasie.Bo nigdy nie jest za późno by zrobić coś szlachetnego?”**

    OdpowiedzUsuń
  7. Z niecierpliwością czekam na tą książkę, pierwszy tom bardzo mi się podobał:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń