Strony

piątek, 19 lutego 2021

"Zośka.Przepustka do szczęścia"- Anna Stryjewska


Witajcie!

 

W dzisiejszym poście chciałbym Wam przybliżyć powieść Anny Stryjewskiej” pt. Zośka. Przepustka do szczęścia” Jest to drugi i ostatni tom cyklu „Zośka”. W pierwszym tomie zatytułowanym „Zośka. Dopóki biło serce” autorka przedstawiła życie szesnastoletniej Zośki na tle rodziny, w której wprawdzie nie brakowało chleba, ale brakowało miłości zwłaszcza tej matczynej, tak potrzebnej dzieciom. 

 

Kostyczna matka skutecznie zatruwała życie Jadzi i Zosi oraz swemu mężowi Stachowi, aczkolwiek ten znajdował „pocieszenie” u innych kobiet. Stryjewska w dość wnikliwy sposób zobrazowała wiejskie życie, obyczaje, mentalność mieszkańców  i ich trudy, pokazała jak to życie wyglądało w czasach ciemnego i głębokiego PRL-u. Zosia, młoda dziewczyna marzyła o dalszym kształceniu, o wielkiej miłości, kochającej się rodzinie. Niestety niewiele jej planów się spełniło. Wprawdzie wyszła za mąż, oczekiwała dziecka, ale los sprawił, że dziecko straciła a ukochany, wymarzony mąż nie potrafił przeciąć pępowiny wiążącej go z matką.

 


 

„Czy można zaplanować sobie życie krok po kroku, dzień po dniu? Czy można zapobiec nieszczęściom, dziwnym zbiegom okoliczności? [...]Zerwały się łańcuchy rodzinnych więzi, popękały poszczególne ogniwa, jedno życie rozpadło się na kilka żyć”. *

W drugim tomie „Zośka. Przepustka do szczęścia ” Stryjewska opisuje losy głównej bohaterki, która ucieka od męża, teściowej i trafia do Łodzi gdzie zaczyna realizować swoje marzenia. Na swojej drodze napotyka wiele przeszkód, trudności ale pokonuje je własną determinacją oraz z pomocą życzliwych, przyjaznych jej ludzi. Z błędów wysnuwa wnioski, przechodzi swego rodzaju metamorfozę. Z zagubionej, znękanej, cichej dziewczyny zmienia się w kobietę, która umiejętnie dąży do realizacji swych marzeń. Angażuje się w protesty studenckie i wikła w romans niemający szans na happy end. Kiedy czuje się wykorzystywana nie waha się użyć szantażu, walczy o swój byt i stworzenie w miarę dobrych warunków życia dla swojego jeszcze nienarodzonego dziecka. Jak zakończy się walka Zosi o miłość, o rodzinę, o sukcesy w pracy?

 


Czy wymuszona zmiana miejsca zamieszkania pozwoli Zośce odnaleźć spokój i ukojenie? Czy znajdzie tam przyjaciół i miłość? O tym poczytacie w książce zatytułowanej  „Zośka. Przepustce do szczęścia”.

Autorka ciekawą fabuły opartą na tle prawdziwej historii poprzeplatała opisami autentycznych wydarzeń końca lat sześćdziesiątych i początków lat siedemdziesiątych. Studenckie protesty, bezlitosne przesłuchania, działania służb specjalnych,  trudnościach z dostaniem się na studia, jeśli ktoś nie miał „odpowiedniego życiorysu”, dobro życia społeczeństwa na kredyt zafundowany przez ekipę Gomółki – to klimat epoki tamtych dni, który być może pamiętać będą starsi czytelnicy. Opisy tych wydarzeń są realistyczne i nie przekoloryzowane. Stryjewska uzmysławia nam ,że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych do zrealizowania. Wystarczy tylko trochę odwagi, uporu, niestrudzoności i samozaparcia.

 


„Zośka” to także powieść o potrzebie miłości w życiu , która jest nośnikiem szczęścia w różnym, szerokim  zrozumieniu tego słowa. Autorka pokazała skomplikowany koloryt ludzkiej natury, który w różnych sytuacjach przybiera różne tony, brzmienia i zabarwienia.  Mamy wiecznie niezadowoloną i ubogą w czułość, życzliwość, serdeczność matkę Zośki – Celinę, emanującą ciepłem i życzliwością ciocię Teresę,  pełnego rodzicielskiej miłości Stanisława i wiele innych bardzo charakterystycznych postaci. Wątki miłosne mniej lub bardziej rozbudowane uatrakcyjniają powieść i osładzają szarość tamtych czasów.

Bardzo zachęcam do przeczytania tej powieści bo jest ciekawa, interesująca i świetnie się ją czyta. Dla niektórych być może będzie to sentymentalny powrót do klimatów lat sześćdziesiątych i siedemdziesiąt robotniczej Łodzi, Katowic i polskiej ubogiej wsi.

Za przesłany do recenzji egzemplarz bardzo dziękuję Wydawnictwo Szara Godzina.

 

Przypisy:

*A. Stryjewska:" Zośka.Przepustka do szczęścia",  Wydawnictwo Szara Godzina, Katowice 2021 s. 332

 Polecam,

Katja

4 komentarze:

  1. Ciekawa recenzja ,z chęcią przeczytam zwłaszcza, że pamietam czasy Gomułki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka na pewno ciekawa aczkolwiek ja tamten okres,w którym rozgrywa się akcja znam tylko z opowiadań babci .Może kiedyś przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe są książki Pani Stryjewskiej i z przyjemnością przeczytam oba tomy.

    OdpowiedzUsuń