Strony

poniedziałek, 22 lutego 2021

"Dziewczyna znad morza"- Dorota Milli- recenzja przedpremierowa


Witajcie,

Jeśli jesteście fanami powieści Doroty Milli to śpieszę Wam donieść, że już za chwil parę, a dokładnie za 2 dni, 24.02.2021 roku  będziemy świętować premierę najnowszej książki pisarki  pt.” Dziewczyna znad morza”. Dlatego już dzisiaj serdecznie zapraszam Was nad polskie morze, do Gdyni, bo właśnie tam toczy się akcja najnowszej powieści autorki. Swój egzemplarz otrzymałam od Wydawnictwa Filia za co bardzo dziękuję.


Dorota Milli to „nadmorska” autorka, którą miałam okazję poznać na kartach powieści z serii „Wyspa”. W ubiegłym roku udało mi się przeczytać i zrecenzować poprzednią powieść autorki pt. „Schwytać szczęście”, której główna bohaterka Hana Swat, jej przyjaciele  pojawiają  się także w „Dziewczynie znad morza”. Jednak musicie wiedzieć, że nie jest to kontynuacja tejże powieści bowiem obie książki stanowią, niezależne, odrębne, samodzielne pozycje. O  „Schwytać szczęście” możecie przeczytać w poście: http://ukatji.blogspot.com/2020/10/schwytac-szczescie-dorota-milli.html

Pozwólcie, że teraz przybliżę Wam „Dziewczynę znad morza” i uchylę nieco rąbka tajemnicy o samej  powieści i jej bohaterach  w recenzji przedpremierowej.

 


Liwia Duńczyk, główna bohaterka „Dziewczyny znad morza” to młoda kobieta mieszka w dzielnicy Kamienna Góra w Gdyni, pracuje, zajmując się zarządzaniem kryzysowym w jednej z gdyńskich firm. Niestety pewnego dnia tę pracę traci, poniekąd z własnej przyczyny. Jest, bowiem bardzo sumienna, uczciwa i nie potrafi się „rozpychać i iść po trupach” by osiągnąć cel. Z jej zawodowych sukcesów korzystają inni a zwłaszcza Roman Gadziński, który bez skrupułów … „posuwał się do nieczystych zagrań by osiągnąć to co sobie zaplanował. Liwia zazwyczaj schodziła mu z drogi odpuszczała klienta lub firmę, nie walcząc o jej utrzymanie. Wolała zgodę niż konflikty”*

 

Liwia przy pomocy przyjaciół bez trudu znajduje nową pracę przyrzekając sobie, że teraz będzie działać tylko na swoją korzyść,  będzie nieustępliwa jednocześnie zachowując empatię, uczciwość i solidność w każdym aspekcie życia. Jedna z warszawskich firm piarowskich otworzyła oddział w Gdyni i właśnie tam zaczęła swoją nową pracę Liwia.

 


Ale już na samym początku swej działalności spotkała się z podobnym działaniem pracowników jak w firmie poprzedniej. Czyli kto pierwszy, ten lepszy bez względu na metody prowadzące do tego pierwszego miejsca. Jej lider Beniamin Brzozowski okazuje się podobnym facetem do Romana Gadzińskiego. Natomiast trener drugiej, rywalizującej z nimi grupy Robert Winiarski od początku czyni jej awanse jednocześnie nie ukrywając, że nie będzie w pracy wobec niej stosował żadnej taryfy ulgowej w wyścigu do osiągnięcia celu. Jak potoczą się losy Liwi w nowej pracy, jak rozwijać się będzie znajomość z Robertem i kto codziennie słucha ulubionych przez nią melodii? Czy zgodnie z sugestią Hany znajdzie miłość?

Dorota Milli w powieści pokazała bezwzględność pracowników w firmach konsultingowych w szerokim zrozumieniu ich działalności. Bezwzględności, korupcji, nieuczciwości pracowników w dążeniu do celu przeciwstawiła zupełnie inne wartości przy pomocy, których można osiągnąć ten sam cel jednocześnie zachowując się fair play.

Powieść jest pełna emocji, prawdziwych, charakterystycznych i charakternych bohaterów, takich z krwi i kości, borykających się z różnymi problemami.  Autorka po raz kolejny uzmysławia nam jak ważna w życiu jest przyjaźń i pomoc ludzi, jak doniosła jest uczciwość a zawodne kłamstwo i niedomówienia. Jak istotna i niebagatelna jest obserwacja ludzi, bo z ich gestów, czynności można więcej wyczytać niż z wypowiedzianych słów.

„Przewidywanie skutków złych decyzji zawsze jest w cenie a czytanie z ludzkich zachowań zawsze daje przewagę.”**

Powyższy cytat to  taka cenna wskazówka dla ludzi w każdym wieku i w każdej profesji. „Dziewczyna znad morza” to książka o twardych korporacyjnych realiach ubarwiona, ożywiona rozwijającym się uczuciem Liwi i Roberta, podkolorowana szczęściem Hany osadzona w niezwykle  klimatycznych i urokliwych krajobrazach Gdyni .


W treść powieści Milli wplotła słowa różnych piosenek, które to nadają książce uroku poetyckości jednocześnie wyrażając pragnienia, zamiary, cele, które nie zostały napisane prozą. Dobór tekstów piosenek w swej treści  jest wręcz doskonały i perfekcyjny w stosunku do przebiegu akcji w danej chwili.

 

„W twych oczach było coś zachęcającego,

W twym uśmiechu było coś ekscytującego,

Coś w mym sercu powiedziało mi, że muszę cię mieć.

 

Nieznajomi w nocy,

Dwoje samotnych ludzi, byliśmy nieznajomymi w nocy.

 Aż do chwili, gdy po raz pierwszy przywitaliśmy się,

Niewiele wiedzieliśmy, miłość była w odległości jednego spojrzenia,

W odległości ciepłego tańca w objęciach,

Od tej pory, tamtej nocy, jesteśmy razem. ..”***

Frank Sinatra Strangers in the night

 

„Dziewczyna znad morza” to piękna i ciekawa pozycja aczkolwiek nie obfituje w sytuacje humorystyczne jak było w „Schwytać szczęście” nie mniej jednak zmusza do refleksji i zadumy.

Szczerze polecam!


Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu Filia.

Przypisy:

*D. Milli:"Dziewczyna znad morza", Wydawnictwo Filia, poznań, 2021, s. 41

**Tamże, s. 255

*** Fragment piosenki Franka Sinatry -Strangers in the night, s. 441

 

Polecam,

Katja

 

6 komentarzy:

  1. Recenzja zapowiada interesującą lekturę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu "Dziewczyny znad morza" z przykrością stwierdzam,że jestem rozczarowana lekturą.Oczekiwałam interesującej fabuły,wartkiej akcji,dobrego humoru a otrzymałam powtarzające się opisy spacerów i spotkań ,"wyłapywania i odbijania" potencjalnych kontrahentów...Ale każdy ma swój gust i oczekiwania więc to jest tylko moja opinie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham powieści tej autorki. Piękna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytawszy recenzje i komentarze pewnie przeczytam by wyrobić sobie własne zdanie.

    OdpowiedzUsuń