Strony

wtorek, 28 kwietnia 2020

"Szepty drewnianych papug"- Anna Szczęsna- recenzja przedpremierowa


Witajcie!

Kilka dni temu otrzymałam od Taniej Książki najnowszą, ósmą już powieść Anny Szczęsnej pt. ”Szepty drewnianych papug”. Premiera tej  publikacji już jutro, 29.04. 2020. Dlatego nie czekając już dłużej w kilku słowach, chciałabym się podzielić z Wami moimi przemyśleniami na temat najnowszej książki autorki.





Powieści Anny Szczęsnej są mi bardzo dobrze znane. Swoją przygodę z twórczością pisarki rozpoczęłam od  lektury  „Myśli do przytulania”, kolejna to  „Smutek Gabi”, posmakowałam oczywiście  „Jutro pachnie cynamonem”, nie pominęłam "Gangu różowych kapeluszy” oraz  „Testerki szczęścia”. Jak widzicie na bieżąco mogłam śledzić warsztat pisarski młodej autorki i z tej perspektywy ocenić jak mocno się rozwinął. Widać to szczególnie w ostatniej, najnowszej książce autorki,  która ukazuje czytelnikowi historię młodej Michaliny, będącej na progu małżeńskiej sielanki, spełniającej się u boku Roberta. Jednak jak historia pokazuje ten stan nie trwa długo, a główna bohaterka z każdym kolejnym, wspólnie spędzonym dniem poznaje prawdziwe oblicze swojego życiowego partnera. Myślę, że w tym miejscu przynajmniej kilka z Was, młodych mężatek, zapewne znajdzie wspólny mianownik z bohaterką i przywoła w myślach obecną relację z mężem, która mocno odbiega od tego,  czego oczekiwałyście.  Anna Szczęsna w swojej powieści dobitnie opisuje to, jak grubą iluzją często są nasze wyobrażenia o wspólnej przyszłości. Przykład Michaliny i Roberta jest idealnym dowodem na to, że człowiekowi bardzo łatwo można podciąć skrzydła posługując się tylko słowami, takimi które niszczą, zadają ból i powodują, że dotychczas bliski nam człowiek staje się obcy... Niejednokrotnie partnerki zamykane w  "klatkach" przez swoich mężów, przesiąkniętych chorymi ambicjami, tracą możliwość szczęśliwego życia i spełnienia marzeń. O tym także jest ta książka.



„Szepty drewnianych papug” to książka, która niczego zbyt szybko nie zdradza. Piękna, nie pozwalająca o sobie zapomnieć okładka, mocno strzeże treści powieści i nijak nie zdradza tego, z czym czytelnik spotyka się wchodząc w ukryty na jej stronicach świat Michaliny. A dzieje się tu naprawdę dużo. W moim odczuciu autorka pisała tę książkę mając w głowie gotowy i przemyślany scenariusz na fabułę. Nie ma tu nic przypadkowego i zbędnego, każdy aspekt wydaje się być na miejscu, a całość przemyślana i poukładana. Autorka będąc bibliotekarzem zdradza też kulisy pracy w bibliotece.



Osobiście bardzo spodobało mi się nazewnictwo poszczególnych rozdziałów powieści.: Michalina, Miśka, Misia. To właśnie w każdej z tych części poznajemy nowe oblicze bohaterki.



Przyznam się Wam, że kolejną książkę Anny Szczęsnej odebrałam bardzo pozytywnie, ale jednocześnie mocno mnie zszokowała i wprawiła w konsternację. Czym? Tym, że w niewielkiej objętościowo publikacji, autorka zawarła tak wiele cennych i ponadczasowych rad tyczących się  relacji, nie tylko między młodymi małżonkami, ale też pomiędzy  rodzicami, wnuczką i babcią, a kończąc na relacjach koleżeńskich w pracy... Dzięki temu, właśnie dopiero  tutaj uświadomimy sobie, jak zbawienny wpływ mają na nas zdrowe i poprawne relacje z otaczającymi nas ludźmi, zrozumiemy  jak jesteśmy postrzegani przez innych, odkryjemy źródło spokoju i zamieszkamy  w oazie niekończącego się szczęścia. 



Na mój gust,  autorka pisze interesująco i ciekawie, mimo, że w swojej powieści porusza wiele naprawdę ciężkich tematów, takich jak kontrolowanie, brak zaufania i toksyczność w związku, ale też kilka innych.  Z ciekawością śledziłam losy wszystkich bohaterów. Bardzo polubiłam sympatyczną Mariolę. Myślę, że jej postać stała się takim pozytywnym elementem całej  powieści. Ogromnym zaskoczeniem okazała się dla mnie postać Lipki. Ale jego musicie poznać już sami.


W książce obok głównej bohaterki Michaliny, swoją historię posiada także Mirka, matka dziewczyny, ale poznacie również Ryszardę, pieszczotliwie nazywaną Ryśką, będąca babką  Michaliny. Historie tych trzech  kobiet naturalnie mocno powiązane, poprzecinane są niedomówieniami i tajemnicami. Czy bohaterki będą potrafiły zdobyć się na szczerą rozmowę a także wybaczyć sobie popełnione w przeszłości błędy? Zagłębiając się w głąb powieści poczujecie, jak wieloma emocjami jest ona przesiąknięta, na jak wielu strunach ludzkiej psychiki gra autorka, w jak szeroki, naszpikowany kośćmi niezgody świat wspomnień Was zaprasza. 



„Szepty drewnianych papug” możecie znaleźć wśród nowości Taniej Książki. Ja klasyfikuję ją, jako mariaż klasycznego przykładu literatury kobiecej,  będącej  wzruszającą powieścią, z zaskakującym i budującym napięcie wątkiem kryminalno- sensacyjnym. Sądzę, że w takiej formie znajdzie jeszcze większe grono czytelników. Stanie się tak tym bardziej dlatego, że jest zupełnie inna niż wszystkie poprzednie, w moim odczuciu bardziej dojrzalsza, przyjemnie zaskakująca i na dłużej zostająca w pamięci. 


Polecam Wam bardzo mocno tą powieść. Premiera już jutro!!

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania powieści raz jeszcze dziekuję Taniej Książce.

Polecam,Katja


7 komentarzy:

  1. To zdecydowanie moje klimaty. Chętnie zajrzę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię powieści Anny Szczęsnej i chyba wszystkie miałam przyjemność przeczytać.Są takie ciepłe,rodzinne,dające nadzieję.Cieszę się ,że będę mogła przeczytać kolejną !

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna okładka,interesująca fabuła , oryginalny i dający do myślenia tytuł - na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takiej recenzji z przyjemnością sięgnę po tą pozycję 😁

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie powieści. "Szepty..." są na mojej liście. Kiedyś do nich dotrę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo kusząca propozycja :) Też lubię pióro pani Anny Szczęsnej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od czasu do czasu lubię sięgać po takie kobiece książki :)

    OdpowiedzUsuń