Strony

niedziela, 16 grudnia 2018

Wywiadówka- czyli mały wywiad z Anną Szczęsną



Witajcie!!
 
W porannym poście wspomniałam, że mam dla Was niespodziankę. Zazwyczaj niespodzianki są miłe, więc i ta do takich należy. A jest to możliwość spotkania na łamach bloga „Książkowe wieczory u Katji”z niezwykle miłą, sympatyczną  pisarką, która ma w swoim dorobku pisarskim takie powieści jak „Myśl do przytulania”, „Trzykrotka”, „Gang różowych kapeluszy”, „Jutro pachnie cynamonem”.  To kobieta wyjątkowa, siostra czterech braci, która  w swoich tekstach wraca myślami do miejsc, z którymi była związana. Kiedyś można ją było poznać jako autorkę powieści grozy, a obecnie jej pióro ewoluuje i teraz spotkamy się z nią  w książkach dla kobiet… autorka pisze o kobietach takich jak my. O kim mowa? Myślę, że już się domyślacie, z kim dzisiaj, tutaj na blogu, przy filiżance aromatycznej herbaty się spotkamy. Oczywiście mowa o Annie Szczęsnej.

 *zdjęcie pochodzi z prywatnych zbiorów pisarki.


Kochani zapraszam Was dzisiaj do wyjątkowej lektury wywiadu z pisarką. Mam nadzieję, że uda mi się przybliżyć Jej postać, oraz że z przyjemnością sięgniecie po książki jej autorstwa. Jesteście gotowi?

 * zdjęcie pochodzi z prywatnych zbiorów pisarki.

Skąd czerpiesz natchnienie do napisania tak wartościowych książek?
Natchnienie czerpię z przypadkowej rozmowy, z przeczytanej krótkiej informacji w prasie, ze zdjęcia, czasem wystarczy zbitek obrazków mijanych po drodze, pęknięty chodnik, suche drzewo, anteny na dachach, kłócące się gołębie. Chwytam te momenty, zachowuję i pewnego dnia już wiem, notuję gotowy zarys książki albo opowiadania. Potem pozostaje to tylko opisać.

Twoja pasja prócz pisania?
Od jakiegoś czasu, rośliny. Mieszkanie powoli zamienia się w dżunglę. Alokazja olbrzymia i monstera niedługo przejmą pokój tylko dla siebie. Poza tym spacery po lesie. Są jak swego rodzaju terapia. Łatwo między drzewami nabrać dystansu, odetchnąć głęboko i pomysły same, bezboleśnie przychodzą do głowy.

Sposób na jesienne dni i wieczory?
Ktoś bliski, kto będzie miał dla mnie czas, to podstawa. Najlepiej, żeby też lubił czytać. Lubię przewracać kartki, gdy ktoś mnie grzeje, oparty o plecy. Do tego herbata albo gorąca czekolada, w przerwie dobry film. I nie zapominam o spacerach, niezależnie od pogody. Powroty do domu po przechadzce w listopadzie są naprawdę wyjątkowe. Ciasta, ciasteczka, rogaliki, babeczki też smakują zupełnie inaczej, gdy dzień krótszy.

Ulubione ciasto świąteczne?
Zdecydowanie piernik z czekoladową polewą. Miękki, puszysty, pachnący cynamonem. Już niedługo.


Jesteś fanką gór czy morza?
Jednego i drugiego. Do tego lasów, łąk, pola też mają swój urok. Bliskość przyrody jest dla mnie kojąca. Podczas wędrówki łatwo się myśli, można znaleźć rozwiązanie niejednego problemu, zrelaksować się, dotlenić i oczywiście wpaść na jakiś pomysł. O to wtedy najłatwiej. 

Kamień na szczęście to… ?
Nie mam takiego. Kamienie, które zawędrowały do mojego domu, zdobią doniczki i przypominają o wyjątkowych chwilach. A szczęście to nie martwe przedmioty, tylko ludzie. 

Kawa czy herbata?
Rano obowiązkowo kawa, przez resztę dnia herbata czarna, zielona, owocowa lub ziołowa. 

Czy wybrałabyś się na spotkanie z czytelnikiem - jeśli tak, to gdzie?
Co jakiś czas spotykamy się na spotkaniu autorskim albo na targach.  Tak więc, zapraszam na targi (do Warszawy, bo na tych bywam regularnie), a być może, żeby spokojnie porozmawiać, do jakiejś klimatycznej kawiarni. Chciałabym jeszcze kiedyś móc spotkać się w Cynamonie (włocławska kawiarnia, która pojawiła się w mojej powieści „Jutro pachnie cynamonem”) - niestety już nie istnieje, chociaż marzę o reaktywacji tego wyjątkowego miejsca. 

Czy napiszesz książkę o tematyce świątecznej?
Świąteczne akcenty pojawiają się w każdej mojej książce, ale o całej powieści jak na razie nie myślałam. Chociaż kto wie… 

Czas świąt to dla Ciebie... ?
Bliskość, ciepło, rodzina, radość, refleksja i niepowtarzalny klimat. Co roku jest inaczej. Niektórzy odchodzą, na zawsze, ale też pojawiają się kolejni członkowie rodziny, jak chociażby cztery rezolutne dziewczynki i jeden rodzynek - moje bratanice i bratanek. 

Czego nie lubisz robić?
Nie dokończyć czegoś. Jak już się za coś biorę, brnę do celu, nawet gdy to trudne. Gdy odpuszczam, uznaję to za porażkę. 

Jaką literaturę czytasz?
Od literatury faktu po horrory, wszystkiego po trochu. Nie umiałabym się zamknąć w jednym tylko gatunku, tym bardziej, że na półkach w księgarniach panuje taka obfitość. Jestem łakoma i nie znam umiaru. Chciałabym przeczytać wszystko, co się da.

Książka czy... facebook?
Oczywiście, że książka! Facebook to dla mnie narzędzie. Dzięki niemu mam kontakt z czytelnikami, więc korzystam często i właśnie w tym celu. Po godzinach namiętnie romansuję z książką.

Czy masz prawdziwego przyjaciela?
Tak, nawet więcej, niż jednego. To osoby, które mnie wspierają niezależnie od okoliczności, i z którymi mam kontakt, chociaż są daleko. Staram się pielęgnować te przyjaźnie, bo przez zaniedbanie można stracić coś bardzo cennego. 

Prezent który Cię wzruszył to… ?
Notes Moleskine od mojej przyjaciółki Doroty. To taki symbol, że wierzy we mnie i w moje pisanie. Wciąż go mam, ale jeszcze nie odważyłam się w nim niczego zanotować. W końcu pewnie go oprawię i powieszę na ścianie ;) 

Twoje postanowienie na nowy rok :)?
Pełniej wykorzystywać każdy dzień. Nie pozwalać przepływać czasowi przez palce. Żyć świadomie, być tu i teraz. Nie wybiegać bez sensu naprzód, bo to co dziś i teraz już się nigdy nie powtórzy. 

Czy będąc małą dziewczynką myślałaś, że zostaniesz pisarką?:)
Moja wizja przyszłości nie była tak skonkretyzowana. Po prostu wciąż byłam otoczona książkami i tak zostało do dzisiaj, z tym, że teraz, oprócz czytania, również piszę. 

Czy wysyłasz kartki świąteczne?
Przyznaję, że coraz rzadziej. 

* zdjęcie pochodzi z prywatnych zbiorów pisarki..


Aniu, bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas, za to, że znalazłaś chwilę na udzielenie mi tego wywiadu i spotkaniu się przyjaciółmi "Książkowych Wieczorów u Katji" Ja jeszcze chciałabym dodać, że Annę Szczęsną możecie spotkać na facebook-u  - tam ma swoją stronę  którą bardzo Wam polecam : https://www.facebook.com/anna.szczesna.pisarka - „Anna Szczęsna- książki, które same się czytają”. Można ją również spotkać  w blogsferze..  http://jutropachniecynamonem.blogspot.com/


Przyjemnego wieczoru,
Katja



5 komentarzy:

  1. Nie znam jeszcze twórczości autorki, ale ta bardzo ciekawa rozmowa skusiła mnie do tego, by wkrótce to zmienić.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy wywiad. A moje serce skradł ten niezapisany notes od przyjaciółki ❤️❤️❤️. Też taki mam !!! Nie ma takiej opcji żeby skalać go moim pismem. Wystarcza mi fakt że ktoś włożył w niego swoje serce ♥ . Dziękuję Katju za wszystko

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawy wywiad, z wielką przyjemnością go przeczytałam (też najbardziej lubię piernik:P)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwa niespodzianka:) Mogłam spędzić kilka chwil z autorką "Myśli do przytulania":) Pozytywna, ma rację. Ten notes, to perełka:)

    OdpowiedzUsuń