Strony

niedziela, 18 października 2020

"Pensjonat samotnych serc"- Zofia Ossowska

 Witajcie,

pogoda na dworze wcale nie rozpieszcza. Deszcz za oknem nie zachęca do spacerów, a temperatura jakże daleka od tej miłej ciału. Dlatego właśnie dzisiaj chciałabym Was zabrać do urokliwego pensjonatu, zakotwiczonego pośród mazurskich jezior. A wszystko za sprawą przesyłki od Taniej Książki, którą otrzymałam już jakiś czas temu. Zapraszam Was do pozostania ze mną i zapoznania się z przemyśleniami na temat kolejnej, przeczytanej przeze mnie lektury.


Księgarnia Tania Książka zrobiła mi miłą niespodziankę i  podesłała kolejną powieść zatytułowaną „Pensjonat samotnych serc” autorstwa Zofii Osowskiej, wydanej przez Wydawnictwo Filia. Jest to już druga książka autorki, którą miałam okazję przeczytać. 

 

 

Kiedy zobaczyłam okładkę dzisiejszej recenzowanej powieści, mocniej zabiło moje serce. Urokliwy widok nie tylko zaprasza do lektury, ale przede wszystkim sam tytuł składnia do wielu głębszych przemyśleń. Dlatego, jeśli nie mieliście jeszcze okazji przeczytać, bądź też właśnie trwacie w letargu zastanawiając się nad kupnem wartościowej publikacji, zachęcam do bliższego przyjrzenia się właśnie tej publikacji.

 

„Pensjonat samotnych serc” to  powieść obyczajowa, nadzwyczaj mocno nasiąknięta ogromem emocji. Oczywiście autorka sięgnęła do szerokiej palety tych  pozytywnych zachowań, ale również mocno zaczerpnęła „w jeziorze” tych o negatywnym znaczeniu. Dlatego żywiąc przekonanie graniczące z pewnością uważam, że dzisiejsza recenzowana publikacja niesie w swojej treści wartość zarezerwowaną zwykle dla  gatunku książek psychologicznych. A muszę Wam powiedzieć, że tego typu lektura należy do moich ulubionych, bo prócz ciekawej fabuły, zaszczepia w czytelniku wiele finezyjnie wplecionych w treść życiowych mądrości.

 Esencją najnowszej powieści Zofii  Osowskiej jest historia  Matyldy,  uciekającej przed mężem tyranem, dopełniona losami Adama, syna Pani Wiesi, którego życie również nie oszczędza.  Losy tych dwoje bohaterów to motyw przewodni , niosący główną wartość emocjonalną. Ale jak to w życiu, tak i w książkach bywa, na świecie rozgrywają się zawsze historie duże, ale też i te mniejszego kalibru, na pozór tylko mniej istotne.  Dlatego też,  sama Pani Wiesia również opowie swoją historię, którą chciałaby przedstawić każdemu z Was.

 


 

„Pensjonat samotnych serc” czyta się z ogromnym zaciekawieniem i nieustającym zainteresowaniem. Przede wszystkim dlatego, że perypetie bohaterów  są bardzo realne, nakreślone przez samo życie. Ogromną sztuką jest to, aby te przecież nie obce nam już historie, podobnie jak wyrwane z naturalnego środowiska „drzewo” ludzkich historii tak przesadzić na karty książki, aby nie uszkadzając żadnego z korzeni, pozwolić im zakwitnąć w sercach czytelników.  I  jestem o tym przekonana, że to się autorce znakomicie udało, bo ta urokliwa historia znajdzie szeroki krąg odbiorców nie tylko wśród  mam, babć, ale również i panów. Mimo, że momentami akcja powieści  należy do tych z kategorii „przewidywalnych”,  to fakt ten absolutnie nie odbiera nam przyjemności przeżywania wraz z bohaterami ich perypetii.

Czy zatem dzisiejsza recenzowana publikacja jest dla Ciebie?

„Pensjonat samotnych serc” należy do tych pozycji, które należy mieć w swoich biblioteczkach. Bohaterzy  stworzeni przez autorkę są po ludzku normalni, zarówno Ci pozytywni jak i negatywni. Osobiście zainteresowała mnie postać Pani Wiesi, bo właśnie ta bohaterka ujęła mnie swoją dobrocią. To wspaniała gospodyni, ale przede wszystkim ponadnormatywnie dobry człowiek, empatyczna kobieta, która zawsze potrafi wysłuchać drugiego człowieka.  



Ossowska porusza w swojej książce wiele trudnych, bolesnych i często niepopularnych tematów. Potrafi pisać o tym co niewygodne, a co winno być powiedziane. Dlatego znajdziecie tutaj różne problemy jak walka z samym sobą, samotność, przemoc psychiczna i fizyczna ze strony partnera.  Autorka pokazuje, że życie to karta, która zawsze może się odwrócić, zarówno na  dobrą, jak i na złą stronę. I zawsze należy o tym pamiętać.

Dzisiejsza, recenzowana przeze mnie publikacja jest idealną propozycją na długie jesienne wieczory. Kto jeszcze nie czytał „Pensjonatu samotnych serc” to szczerze mu polecam, a tymczasem ja czekam na jego kontynuację. 

Tania książka po raz kolejny mnie nie zawiodła dlatego serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z innymi powieściami lubianych i znanych autorów, które znajdziecie w dziale "nowości" , "bestsellery", czy "książki dla kobiet" w bardzo atrakcyjnych cenach.


Polecam,

Katja

 

4 komentarze:

  1. Czytałam "Ocalić życie" i bardzo mi się ta powieść podobała.Mam nadzieję,że i "Pensjonat samotnych serc" również dostarczy mi wiele emocji aczkolwiek z recenzji wynika,że tematyka nieco inna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poczekam aż ukaże się drugi tom.W całości lepiej się czyta,treść nie ucieka z pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez poczekam na drugi tom!

    OdpowiedzUsuń