Strony

wtorek, 23 kwietnia 2019

"Sedno życia"- Katarzyna Kielecka- recenzja ambasadorska



Witajcie po świętach!

Mam nadzieję, że ten radosny, spędzony z rodziną, przyjaciółmi i najbliższymi czas, dał Wam trochę wytchnienia i mnóstwo radości. Pora  jednak wrócić do rzeczywistości, która również może być miła. Dlatego zapraszam Was serdeczne do lektury recenzji, kolejnej choć nowej, niezwykle nietuzinkowej propozycji wydawniczej.


Jak już wspomniałam drodzy czytelnicy, dzisiaj  chciałabym Was zainteresować pewnym debiutem literackim. Przyznam się Wam, że uwielbiam tego typu publikacje, bo idealnie odwzorowują, dopiero co klarujące się pióro autora. Dziś w kalendarzu mamy 23 kwietnia, czyli Światowy Dzień Książki i Praw autorskich. Dlaczego o tym wspominam? Dlatego, ponieważ na rynku wydawniczym figuruje multum znanych już  nazwisk pisarzy, którzy, nie przebierając w słowach mają swoje wzloty...ale i gorsze publikacje. 

Zazwyczaj  przyzwyczajeni do pewnego poziomu autora, sięgamy po kolejną nowość, która nie zawsze okazuje się bestsellerem, trafiającym w nasze gusta czytelnicze. Jaki jest tego powód? Myślę, że każdy z czytelników rozwinie swoją własną teorię, ale gro spotka się przy jednym wspólnym mianowniku. Mniejsza z tym... Tak czy owak, na półkach księgarń stacjonarnych i tych internetowych widnieją powieści, które  od samego wejścia, kuszą nas pięknymi okładkami. I bardzo dobrze, bowiem właśnie one są marketingowym wabikiem, spełniającym pierwsze  nasze oczekiwania względem publikacji. Jednak wielokrotnie w gąszczu nowości wydawniczych i znanych nazwisk pisarzy, zapomina się o tych, którzy mają naprawdę wiele do powiedzenia, czyli właśnie o debiutantach.

„Każdy potrzebuje kochania”. Nawet jeśli jest okropnie wielki.”*

Dzisiejszą taką debiutantką jest Katarzyna Kielecka i jej powieść pt. „Sedno życia”, którą całkiem niedawno otrzymałam od Wydawnictwa Szara Godzina, za co bardzo dziękuję.


W tym miejscu chciałabym wspomnieć, że wydawnictwo obdarzyło mnie zaufaniem i Książkowe Wieczory u Katji znajdują się na liście ambasadorek,   promujących w Internecie tytuł "Sedno życia”. To dla mnie ogromne wyróżnienie. Dziękuję bardzo!

Katarzyna Kielecka, prywatnie mieszkanka Łodzi, pedagog i matka dorastających muzyków,  miała już styczność ze słowem pisanym, ponieważ od lat tworzy drobne formy literackie, takie jak wiersze, czy opowiadania dla dzieci. Natomiast „Sedno życia” jest jej pierwszą twórczością długometrażową, która mam nadzieję, jest skutecznym wytrychem do  drzwi literackiego świata, czego jej osobiście życzę. 

 
Do napisania dzisiejszej recenzji podchodziłam wielokrotnie i muszę przyznać, że jest to opinia, którą chyba najtrudniej było mi wydać.  Te kilka zdań, które właśnie czytacie, jest efektem wielu moich przemyśleń i wymagało swoistej burzy mózgu. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że dawno nie czytałam tak prawdziwej, namacalnej i w pewnym stopniu osobistej książki. „Sedno życia” to powieść, która łamie wewnętrzne bariery, gdzieś tam głęboko zakorzenione w każdym z nas,  po to, aby pozwolić spojrzeć na siebie z innego punktu, by zrozumieć i zaakceptować swoje człowieczeństwo i pojąć jak wiele możemy! A jak wiecie każdy z nas ma swoją przeszłość…


„Można być sobą z tą niezachwianą pewnością, że ktoś jest tuż obok i bezgranicznie nas akceptuje z całym naszym bagażem”**



Fundamentalną rolę w życiu młodego człowieka odgrywają rodzice. To właśnie od nich zależy to, jak postrzegać siebie samego będzie dziecko. Czy będzie człowiekiem mocnym i stabilnym psychicznie,  czy wiecznie niepewną, nieśmiałą i zagubioną istotą. Edyta, główna bohaterka powieści wychowywana przez ojca tyrana, żyje w cieniu swojego idealnego brata. Jak się dowiadujemy nie jest szczęśliwa, ponieważ to właśnie na niej ciąży piętno dzieciństwa, które mocno odbiegało od  tego, uznawanego za idylliczne. Dlatego jako nieatrakcyjna, niekochana, ale przede wszystkim niewartościowa osoba,  nie potrafi sobie ułożyć swojego dorosłego już życia. Jej zamknięty świat nie daje powodów do radości i szczęścia. Wszystko się jednak zmienia, gdy w jej życiu pojawia się mały Grześ. Kim jest ten tajemniczy bohater i  jak bardzo wpłynie na losy samotnej kobiety?

„Wkrótce kolejny raz zrozumiałam, że pojęcie końca nie istnieje, bo życie jest jak górski szlak, na którym ciągle nas coś zaskakuje. Bywa zagmatwany i zmienny, raz prosty, raz pełen pułapek. A kiedy już zdarzy nam się na nim zabłądzić, trzeba wrócić niemal na sam początek, żeby mieć pewność, gdzie chcemy dotrzeć i dokąd nas zaprowadzi.”***



„Sedno życia” to powieść bardzo emocjonalna. To książka, która wyciska łzy i pozostawia wiele pytań  bez odpowiedzi. To w końcu opowieść przesiąknięta pragnieniem miłości. Ale od razu powiem, że to nie melodramat. To też nie luźna historia, o której można szybko  zapomnieć. To psychologiczna, głęboka weryfikacja samego siebie. Gwarantuje Wam, że jeśli tylko zaczniecie czytać, to nie szybko odłożycie tę pozycję na półkę.  To powieść  która wstrząsa, która zostawia trwały ślad przede wszystkim w naszym sercu. Po tej lekturze zupełnie inaczej będziecie definiować słowo samotność, miłość i tęsknotę. Dlaczego zapytacie? Dlatego, że każdy z nas, stworzony jest po to by kochać i być kochanym, nawet ten najbardziej samotny człowiek, który nie chce być zauważalnym.  Przyznam się, że na mnie największe wrażenie zrobiły między innymi rozmowy Edyty Grzesia, oraz „spowiedź” Wojtka. Jak się okazuje, nawet prawda może mieć swoje drugie dno, a to co nam się wydaje, nie zawsze jest trafnie przez nas zinterpretowanym odczuciem.

W  „Sednie życia” Kielecka poruszyła wiele tematów, które bezpośrednio dotykają każdego z nas. Na łamach książki znajdziecie, między innymi wątek adopcji, śmierci bliskiej osoby, przypomni nam o sobie niechciana trauma z dzieciństwa, codzienna walka z samym sobą i swoimi przemyśleniami, oraz ucieczka przed niesprawiedliwością, która pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie.  Na stronach powieści natraficie  na  brak miłości ze strony rodzica, jak i również mocne idealizowanie starszego rodzeństwa, przez najbliższe nam osoby. Któż tego nie przechodził? W opowieści Kieleckiej nie zabraknie również wiary w samego siebie  i walki o drugiego człowieka. Kielecka dotykając w swojej powieści tych problemów, stopniowo dawkuje wiedzę o nich, czyniąc swój debiut niezwykle interesującym, a sposób przekazu bardzo wiarygodnym.


„Sedno sprawy” to powieść, która dosadnie ukazuje liczne oblicza samotności, powiązane z różnymi obliczami miłości. Bo życie to wielka układanka z puzzli,  składająca się z małych gestów, dotyku, niezliczonych  przytuleń i choćby jednego dobrego słowa... Bardzo lubię tego typu powieści, których historia zbudowana jest na interakcji międzyludzkiej ściśle powiązanej z otoczeniem, bowiem właśnie psychologia, zawarta w wątkach poruszanych przez pisarza, staje się podwaliną powieści niezwykle wartościowej, którą powinno się mieć w swojej biblioteczce. Dlatego bardzo mocno zachęcam Was do lektury debiutu Katarzyny Kieleckiej i już niecierpliwie wypatruję kolejnej, będącej w przygotowaniu powieści, pt. „Piętno dzieciństwa”.


Książka została przeczytana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Szara Godzina



Powieść została przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki 

Przypisy:
*K. Kielecka: "Sedno życia", Wydawnictwo Szara Godzina, Katowice, 2019, s.404
**Tamże, s. 405
***Tamże, s. 292

Polecam,
Katja

13 komentarzy:

  1. Przeczytałam tę wyjątkową recenzję nietuzinkowej książki. Rozkleiłam się...Rozpłakałam..." Życie to ukladanka składająca się z puzzli..dotyku, gestów. .."Ta książka wzbudzała we mnie duże emocje od momentu, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłsm. Ta recenzja, tylko to potwierdza. Tylko? Raczej AŻ. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się płskać podaczas czytania recenzji. Jestem nią poruszona. Katju, skąd w Tobie tyle empati i mądrości...? Niezwykle mądra recenzja pozostawiająca czytelnika z ogromem myśli, emocji i uczuć. Jakże chciałabym mieć tę książkę... To jedna z tych, które nas do siebie wołają. Katju, dziękuję za ten ogromny ładunek mądrości i przemyśleñ. Zostanę z nimi na dłużej i zapewne nue raz jeszcze , wrócę do Twojego tekstu. Wybrane przez Ciebie cytaty, są niczym strzały trafiające prosto do serca. ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ta pozycja Grażyno będzie jako lektura obowiązkowa czekać na Twojej półce. Dziękuję za ten komentarz i odwiedziny na blogu. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. U mnie na blogu wczoraj również pojawiła się recenzja rej książki. Dołączam się do jej polecenia, bo jest wspaniała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówi się i śpiewa (Budka Suflera),że "nic nie boli tak jak życie".A jeśli to życie pozbawione jest nie tylko miłości ,nadziei za to obfituje w najprzeróżniejsze niewszczęcia,choroby to zmienia się w koszmar.Ale jak pisał Trygve Gulbranssen "cokolwiek człowieka spotka powinien zawsze się podnieść i dążyć naprzód,wciąż naprzód przez całe życie". Mam nadzieję ,że takim przesłaniem kieruje się główna bohaterka książki Edyta i to nam czytelniczkom chce przekazać autorka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo różnych zakrętów, które pojawiają się na ścieżce naszego życia dochodzi się do prostej drogi, która jest oświetlona słońcem...Dlatego warto iść dalej mimo przeciwności..O tym też jest ta książka, którą serdecznie Ci polecam Mario! Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Gratuluję wyróżnienia. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję ambasadorstwa! Wiele dobrego czytam o tej książce, chętnie przekonam się, czy i ja ją odbiorę w podobny sposób...

    OdpowiedzUsuń
  6. Biore udział w twoim konkursie. Jeśli nie wygram będę zmuszona ruszyć do empiku. Nie wyobrażam sobie nie przeczytać tej książki. Dziękuję Katju 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Dzięki Tobie to się zmieniło i z przyjemnością po nią sięgnę, by przekonać się na własnej skórze: co w niej jest takiego wyjątkowego ? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z każda recenzją coraz bardziej chcę przeczytać tą książką.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna recenzja. Chciałabym przeczytać książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna i bardzo zachęcająca recenzja z przyjemnością sięgnę po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń