Strony

sobota, 22 września 2018

"Dlatego od ciebie odeszłam"- Agata Przybyłek- recenzja przedpremierowa


Czy wybór może być łatwy? Może... Ale jeśli chodzi o prawdziwą miłość to zazwyczaj jest on bardzo trudny. Bo miłość to nie rzucanie kostką, to nie wyliczanka....Miłość to uczucie, a uczuciem bawić się nie można....Tylko czy aby na pewno?

Dosłownie za kilkanaście dni, bo już 3 października 2018 roku będzie miała miejsce premiera najnowszej książki Agaty Przybyłek pt.„Dlatego od ciebie odeszłam”. Kiedy tylko otrzymałam tę pozycję od Wydawnictwa Czwarta Strona, zauroczyła mnie okładka. Pomyślałam, że będzie to wyjątkowa lektura, która przyniesie wiele wzruszeń,  ale i skłoni do refleksji. Tak się stało, że już jestem po jej przeczytaniu. Zwyczaj mam tak, że potrzebuję kilku godzin na ułożenie sobie tego, co chciałabym przedstawić wam tu na blogu. Z tą książką było inaczej. Tym razem recenzja nie może poczekać, bowiem w mojej głowie przewijają się tysiące trudnych pytań,  na które ja osobiście nie umiem sobie odpowiedzieć. 
A może Wy drodzy czytelnicy będziecie znali na nie odpowiedź?



Zanim przejdę do właściwej części mojej recenzji chciałam nadmienić, że jest to kolejna już przeczytana książka tej pisarki. Ci, którzy znają twórczość Agaty Przybyłek wiedzą, że wyróżnia  się ona językiem barwnym, precyzyjnym, być może czasami zbyt szczegółowym. I mimo że, ta drobiazgowość może czasami  troszkę przeszkadzać, to jednak dzięki niej ma się wrażenie, że czytelnik umieszczony jest w środku akcji, niemalże w świecie bohaterów i przygląda się ich poczynaniom z naprawdę  bliska. Czy tak jest i tym razem?? A może pojawiło się coś, co w szczególny sposób mnie zaskoczyło lub rozczarowało? Pora na moją opinię.


Czy istnieje prawdziwa przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną i czy może narodzić się przyjaźń między byłą parą? Myślę, że w tej kwestii zdania są bardzo podzielone. Bo jedni uważają, że taka więź jest jak najbardziej  realna i wtedy relacja tych dwojga ludzi jest bardziej „zdrowsza”, niż  kiedy byliby  parą. Ci drudzy natomiast zaprzeczą takiej tezie obwieszczając dobitnie, że chłopak z dziewczyną przyjaźnić się nie mogą, bo prędzej czy później w grę wejdzie pojawiające się uczucie i obudzi niezdrowe pożądanie.



„Ludziom łatwiej wierzyć w porywy namiętności i chwile uniesień niż bycie ze sobą z przyzwyczajenia i poczucia obowiązku.*



W każdej relacji ludzkiej bardzo  ważna jest prawda i to już od samego początku. Używając młodzieżowego slangu,  jeżeli między dwojgiem ludzi coś „nie gra” to krótko  podsumowując, nic dobrego  z tego nie będzie. Takie  relacje widać szczególnie wśród  tych młodych, którzy  swatani  są na siłę przez swoich rodziców. Często się wtedy  słyszy taki argument, że ta druga osoba pochodzi przecież z rodziny znanej, a może dobrze  sytuowanej. Niejednokrotnie  dla rodziców liczy się tylko towarzyszący temu prestiż lub dobry start w dorosłe życie swojej pociechy. Ale czy można kogoś pokochać na „siłę” i „mimo wszystko”?



„Nie można uciekać przed emocjami, bo prędzej czy później one i tak nas dopadną. A do tego zrobią to ze zdwojoną siłą i za nic w świecie nie będą chciały puścić.”**


O sile uczuć i trudnych wyborach przekonują się głowni bohaterowie powieści. Ada, była dziewczyna Igora jest w szczęśliwym związku ze swoim ukochanym, Damianem. I wydawać by się mogło, że młodej dziewczynie nic do szczęścia nie brakuje. Rozumieją się dobrze, wspólnie spędzają czas, ale jak się okazuje nie ma tego „czegoś”. Przybyłek  za pomocą tej bohaterki pokazuje dylemat, z jakim musi zmierzyć  się być może większość młodych dziewczyn. Życie osób „ubranych” w studia, pracę i życie towarzyskie nie zawsze jest prawdziwie  szczęśliwe. Ada musi zawalczyć z samą sobą, zweryfikować oczekiwania, urealnić marzenia. Zdecydować czy  jej szczęście będzie najważniejsze, sprawdzić czy okaże się egoistką, która nie rozliczając błędów Igora, w pełni rozliczy Damiana,  jednocześnie go krzywdząc. Co przeważy szalę, prawda czy zakłamanie? Czy można być z kimś z przyzwyczajenia lub „bo tak wypada”?


Zastanawialiście się kiedyś nad tym czy człowiek może być tak naprawdę prawdziwy w swoim związku, czy ten związek może być oparty na fundamentach prawdy? A może jednak nie... Może i w naszych związkach skrywamy na  dnie serca takie historie, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, choćby ze względu na dobro innych, chociażby dzieci. Przybyłek przybliżając  nam historię z pozoru szczęśliwej Ady ukazuje ból i cierpienie innych, także tych, którzy boją się mówić o swoich uczuciach. I mam tu na myśli Pawła. On również darzy uczuciem bohaterkę powieści, jednak ta traktuje go tylko i wyłącznie jako kumpla. Tu rodzi się pytanie, czy to jest w porządku??

W „Dlatego od ciebie odeszłam” poznajemy także bardzo piękną  ale równolegle dramatyczną historię Marianny- staruszki, która wyjawia Oldze, przyjaciółce Ady, swoją tajemnicę z samego dna serca. Przybyłek mimo, że nie jest historykiem, zabiera czytelnika w świat wojny, gwałtów, bólu, cierpienia i strachu...ale i prawdziwej miłości pomiędzy Polką a ....Niemcem. I tu, w tym właśnie  miejscu, zadam Wam pytanie.Jak myślicie, czy taka miłość była możliwa? Osobiście bardzo zainteresowała mnie ta historia. I mimo, że wątek wojenny bardzo często pojawia się we współczesnej beletrystyce, to z wielkim zaciekawieniem chłonęłam losy Marianny i Jürgena. 



„Owszem, część czerpała przyjemność z okrucieństwa, zadawania bólu i śmierci, ale zdarzały się też wyjątki. Byli tacy, którzy robili to wszystko z musu. Sami mieli gdzieś tam, daleko, rodziny i dzieci. Pragnęli spokoju, a tu przyszło im  żyć w niewłaściwych czasach i iść na front.”***


Jest wiele pytań, które zostają bez odpowiedzi. Takie też  pytania pojawiają się w książce i wierzcie mi, że pojawią się w Waszych głowach w trakcie lub bezpośrednio po lekturze. Myślę, że celem pisarki było ukazanie wyborów, przed którymi stoi wiele z Was. Czy lepiej być z kimś na dobre i na złe, żyjąc w prawdzie i akceptując siebie ze wszystkimi wadami? Bo przecież, niestety każdy z nas te wady mniejsze lub większe posiada. Czy też  być z kimś z przyzwyczajenia,  bez miłości i żyć w samotności, bo o niej też wspomina pisarka. Smutna jest też samotność osób starszych, które ze swoimi problemami zostają po prostu same. Nie zapominajmy o nich. Być może ktoś z dalszego otoczenia potrzebuje naszego czasu, zainteresowania,wysłuchania. 


O czym jest ta książka ktoś zapyta? Agata Przybyłek zaserwowała czytelnikowi pełną emocji, życiem pisaną powieść, która wstrząsa, która potrafi przyśpieszyć ze względu na akcję i zwolnić,  by czytelnik mógł się zastanowić nad tym, co dla niego w danym momencie jest najważniejsze. Jeśli chcecie poznać sekret Marianny lub zaprzyjaźnić się z trójką przyjaciół, to koniecznie sięgnijcie po „Dlatego od ciebie odeszłam”. Daję wam słowo, że nie będziecie się nudzić i spojrzycie  inaczej  na swoje życie lub życie Waszych przyjaciół, którzy zmagają się z wyborem swojej drugiej połówki. A jeśli już macie to nie czekajcie, nie zatajajcie swoich prawdziwych uczuć, bo może być tak, że…będzie za późno na ich wyjawienie.

Raz jeszcze dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona  za możliwość przeczytania książki Agaty Przybyłek pt. „Dlatego od ciebie odeszłam”. Premiera- 3 października 2018 roku. Mam nadzieję, że macie tę datę zapisaną w Waszych kalendarzach!

Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki.
 


Przypisy:
*A. Przybyłek: "Dlatego od ciebie odeszłam", Wydawnictwo Czwarta Strona, Poznań, 2018, s.92
** Tamże, s.190
***Tamże, s. 227

Polecam!
Katja
 


6 komentarzy:

  1. Nie mogłabym nie przeczytać książki tej autorki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Poraz kolejny kusisz recenzją Katju. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała recenzja 💖 Miałam już swój numer 1 na 3 października, ale wygląda na to, że Agatka przebiła Alka 😉😉😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę w planach, gdyż lubię prozę Agaty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię książki autorki. Na tę mam wielką ochotę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Bądź przy mnie zawsze", "W promieniach szczęścia", okładki tych książek od razu skradły mi serce. Podobnie "Dlatego od ciebie odeszłam". Dwie wcześniejsze nie zawiodły moich oczekiwań. Czytając te recenzję, już przed lekturą mogę chyba powiedzieć, że i z tym tytułem będzie podobnie. Przyznam szczerze, że tytuł mnie intryguje. "Agata Przybyłek zaserwowała czytelnikowi pełną emocji, życiem pisaną powieść, która wstrząsa, która potrafi przyśpieszyć ze względu na akcję i zwolnić, by czytelnik mógł się zastanowić nad tym, co dla niego w danym momencie jest najważniejsze."

    OdpowiedzUsuń