Strony

niedziela, 12 sierpnia 2018

"Zapach prawdy"- Iga Karst

Witajcie, zapraszam Was serdecznie na kolejny wieczór ze mną.



Czy zastanawialiście się kiedyś jaki zapach ma .... prawda? Pewnie nie, ale ja przyznam szczerze,  że również należę do tych nieuświadomionych w tym temacie. 

"Spomiędzy nich wychylało się kilka cienkich gałązek z niepozornymi, drobnymi kwiatostanami w bordowo-różowym kolorze. Wydzielały orientalny aromat. Był bardzo intensywny. Przenikały się w nim nuty: wanilii, goździków i jaśminu."*

Celowo sprowadziłam wasze myśli na niewłaściwe tory, gdyż jest to niezbędny element każdego dobrego.... kryminału. 

Dzisiaj nietypowa pozycja jeśli chodzi o moją osobę, bo trzymając w ręce kolejną powieść Igi Karst wkraczam na nieznane mi ścieżki kryminalnej zagadki. Książka jest na rynku wydawniczym raptem parę dni po premierze, ale chciałabym pomóc wam ją w pewien sposób wyłowić spośród wielu tytułów ukazujących się zapewne codziennie na rynku wydawniczym. Do tej pory niechętnie patrzyłam w kierunku tej tematyki, ale szybki podgląd na tylną stronę okładki.... dobra nie będę przecież ściemniać, chodzi o pierwszą stronę, po prostu kocham storczyki ... więc cóż pisać, przeczytałam. Uważam , że niezależnie od tego co skłoniło Was do przeczytania nowej książki  (ciekawa okładka, wciągające streszczenie czy chociażby mój blog), najważniejsze że wkraczacie na nieznane sobie ścieżki literatury i dzięki temu poszerzacie horyzonty. To procentuje...
Wracając do meritum, już na tym etapie z przyjemnością napiszę, że nie żałuję poświęconego czasu. Wstyd się przyznać ale dotychczas wrzucałam kryminały do jednego worka, było to dla mnie coś w stylu "zabili go i uciekł".  


Jednak pani Iga Karst wykonała kawał dobrej roboty , a jej książka to mariaż wciągającej akcji, rosnącego napięcia w pogoni za przestępcami, ale też niezwykle ujmujący świat flory, tutaj dumnie reprezentowanej przez storczyki. Jest też jedna istotna dla mnie rzecz, która zdecydowała o napisaniu tej recenzji. To coś co lubię i bardzo cenię w książkach, a w poprzednich moich recenzjach już nieśmiało zwracałam na to uwagę. Wszyscy mamy swoją historię, jakąś przeszłość, nie urwaliśmy się przecież z choinki. Więc dlaczego treść tej książki miałaby być oderwana od rzeczywistości ? Takie rzeczy jak morderstwa się zdarzają i chyba nic na to nie poradzimy.  Jednak aby całość sprawiała wrażenie wiarygodnej historii należy wykazać się nie lada talentem pisarskim, stąd ukłony dla autorki za świetne połączenie teraźniejszej historii z tą odległą, pamiętaną już zapewne przez nielicznych. To właśnie to nadaje tej treści autentyczności, a dzięki temu bohaterowie książki wydają się jeszcze bardziej realni.


Ta opowieść ma zatem solidne fundamenty i dzięki temu świetnie się ją czyta. Niestety nie mogę wam zdradzić do jakiego fragmentu z przeszłości odwołuje się autorka, bo to najistotniejszy wątek i zabrałabym wam przyjemność z przeczytania jej.
Głównym bohaterem zdaje się być niezwykle uznany i powszechnie szanowany profesor orchidolog Adam Korczyński. Niestety już na początku  powieści dowiadujemy się o tragicznej śmierci profesora. Ustaleniem ciągu zdarzeń poprzedzającym śmierć starszego człowieka, oraz poszukiwaniem sprawcy zajmuje się policjant Michał Orski. Duży plus należy się autorce za ukazanie Michała jako przede wszystkim pełnego empatii człowieka. To nie tylko policjant którego często określamy mianem "psa gończego", ale też człowiek mierzący się z własną przeszłością ( niedawna śmierć żony), oraz próbujący w tej skomplikowanej sytuacji stworzyć ukochanemu synkowi choć namiastkę rodziny. 



       " ...Znów go rozczarowałem. Co prawda pizzę zjadł z apetytem, ale potem rzucił mi uszczypliwą uwagę na temat moich ojcowskich obietnic. No i co ja mam z tym zrobić?"**

  Początkowo sprawa wydaje się rutynowa, jednak całą sytuację zmienia malutki fragment kartki z tajemniczym tekstem... Ale czy to co widzą nasze oczy, nasz mózg zinterpretuje zawsze właściwie? Nasze oczy widzą to co każdy z nas chce zobaczyć, a pewne osoby nie zawsze są tymi za które się podają. Ale to już rola dobrego śledczego , aby prawda ujrzała światło dzienne.
Między okładkami książki autorka zmieściła kilka intrygujących zwrotów akcji, coś można napisać wręcz niezbędnego w dobrym kryminale. Ale jest też coś więcej, co określiłabym rodzajem sprawiedliwości dziejowej. Tak , mamy poczucie sprawiedliwości. I nie mówię tu o satysfakcji , bo przecież ktoś zapłacił za tę prawdę życiem. Zachęciłam ? Sądzę, że na pewno. 



Książka mówi też o tym jak ważny jest czas. Czas na rozliczenie się z przeszłością, ale też i ten odmierzany przez pewien niezwykle istotny zegarek.... Jeśli chcecie się dowiedzieć jaki, zapraszam do lektury. 

Opowieść to nie tylko główny wątek kryminalny, to też splot kilku historii ludzi którzy byli obecni w życiu profesora. Właśnie dlatego dramatyzmu całości dodaje fakt, że zginął człowiek niesłychanie dobry i porządny. Pozwala to czytelnikowi na "trenowanie" empatii, a smutek wciąż przeplata się z zadowoleniem w miarę rozwiązywania zagadki. Mimo że formalnie to kryminał, który w brutalny sposób ukazuje istnienie dobra i zła, jednocześnie to również świetna książka przypominająca że człowiek umiera, ale pamięć o nim pozostanie w sercach wielu. 


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuje Wydawnictwu Szara Godzina.

Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Przypisy:
*I.Karst: Zapach prawdy, Wydawnictwo Szara Godzina, Katowice 2018, s. 86
**Tamże, s. 40

Pozdrawiam Was,
Wypatrujcie kolejnej recenzji, która już niebawem.

Katja

8 komentarzy:

  1. Nie znam autorki ale poznam napewno. Też kocham storczyki. Dziękuję za recenzje Katju

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę. Szczerze polecam. Myślę, że warto przeczytać tą książkę nie tylko ze względu na jej treść, ale i storczyki- bardzo dużo możemy się dowiedzieć o ich uprawie, a takiej wiedzy nigdy nie za wiele. Dziękuję za odwiedziny:)

      Usuń
  2. Miałam propozycję zrecenzowania tej książki od wydawcy, ale odmówiłam. Być może kiedyś przeczytam ją prywatnie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko polecam, zwłaszcza, że wiem, że lubisz mocniejszą tematykę:)

      Usuń
  3. Książka ma świetną okładkę. Zachęciłaś mnie do jej przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi. Dziękuję za komentarz i odwiedziny.:)

      Usuń
  4. Świetna recenzja i bardzo klimatyczne zdjęcia 💖 Książkę z przyjemnością przeczytam, bo to moje klimaty szczególnie na jesienno-zimowe wieczory ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Cieszę się, że recenzja Ci się podobała i zdjęcia zrobiły wrażenie. Książkę szczerze polecam. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.Pozdrawiam:)

      Usuń